Posłowie z sejmowej nadzwyczajnej komisji do spraw zmian w kodyfikacjach rozpoczęli wczoraj pracę nad dwoma projektami zmian w kodeksie pracy. Pierwsza decyzja, jaką podjęli, to łączne rozpatrywanie propozycji rządu i kontrowersyjnego projektu przygotowanego przez posłów PO, którego sprawozdawcą jest Adam Szejnfeld. Już niedługo może się więc okazać, że poza racjonalnymi propozycjami rządu  posłowie przegłosują wprowadzenie zmian, które zdaniem Państwowej Inspekcji Pracy mogą   wprowadzić w efekcie sześciodniowy tydzień pracy.

Z oficjalnego stanowiska PIP wynika, że poważne wątpliwości inspektorów budzi zaproponowana przez posłów zmiana art. 151[3] kodeksu pracy, która przewiduje możliwość zapłaty za pracę w dzień wolny dla pracownika, najczęściej w sobotę, niedzielę czy święto do końca następnego okresu rozliczeniowego. Biorąc pod uwagę, że poza tym projekt przewiduje wydłużenie okresu, w którym pracodawca musi rozliczyć nadgodziny, do 12 miesięcy, PIP zwraca uwagę, że wypłata wynagrodzenia za taką dodatkową pracę może nastąpić dopiero po upływie dwóch lat. Obecnie pracodawca nie ma takiej możliwości, a zasadą jest pięciodniowy tydzień pracy. Za pracę w dzień wolny dla pracownika, nawet jeśli spędził przy swoim stanowisku tylko godzinę, przedsiębiorca  musi udzielić mu innego dnia wolnego.

– Przyjęcie tych rozwiązań oznacza pracę do 13 godzin dziennie  przez sześć dni w tygodniu – tłumaczył posłom Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ. – W takiej sytuacji pracownicy będą musieli na nowo układać całe swoje życie.

Producenci za zmianami

Licznie zgromadzeni na posiedzeniu komisji przedstawiciele przedsiębiorców zaciekle bronili tego pomysłu. Powoływali się na przykład Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier, w których prawo pracy zostało odpowiednio zmienione.

– W 2008 r.  w Polsce wyprodukowano ponad milion samochodów, a w tym tylko pół miliona. Tymczasem ta produkcja   u naszych sąsiadów w Czechach czy na Słowacji rośnie – stwierdził Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. – Obawiam się, że zwolnienie półtora tysiąca pracowników z jednego z takich zakładów w Polsce to dopiero początek i inni też będą musieli zredukować zatrudnienie.

Zdaniem przedsiębiorców obecne przepisy w znaczący sposób utrudniają działanie polskich firm należących do międzynarodowych koncernów. Chodzi zresztą nie tylko o to, że nie wszystkie polskie święta pokrywają się z obchodzonymi za granicą, ale także różnice czasu  między  kontynentami, przez co zwykły dzień pracy zamorskiej centrali nakłada się na początek weekendu w Polsce.

Przedsiębiorcy optują za jak najprostszym wydłużaniem okresów rozliczeniowych.

– Pracownicy muszą wziąć na siebie część ryzyka prowadzenia działalności. Dzięki temu ich zatrudnienie będzie stabilniejsze – mówił Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. – Wydłużenie okresów rozliczeniowych ma służyć temu, aby pracodawca, gdy nie ma zamówień, nie musiał  ponosić kosztów postojowego i odpraw przy  zwalnianiu pracowników, a później  ich rekrutacji.

Przedstawiciele firm zwracali także uwagę, że do wprowadzenia wydłużonych okresów rozliczeniowych będzie potrzebna zgoda związków zawodowych lub przedstawicieli pracowników. Związkowcy przypomnieli, że działają tylko w 1 proc. polskich firm, więc w pozostałych 99 proc. podmiotów  o wprowadzeniu zmian będzie decydowała reprezentacja załogi, która często jest wyznaczana przez samego przedsiębiorcę i nie ma żadnej ochrony przed presją z jego strony.

– Mamy wiele przykładów  takich złych praktyk – dodał Śmigielski z OPZZ.

Omijanie przepisów

Wątpliwości Państwowej Inspekcji Pracy wzbudziła także inna propozycja zmian zawarta w poselskim projekcie. Przewiduje on wydłużenie niepłatnej przerwy w dniówce na wniosek pracownika. W zamierzeniu pomysłodawców ma to służyć pracownikom do załatwiania osobistych spraw, a rodzicom dałoby możliwość odebrania dziecka z przedszkola czy szkoły w środku dnia. Zdaniem związkowców wielu pracodawców będzie wymuszało taka zgodę we własnym interesie.

Zdaniem Inspekcji, taka zmiana mogłaby prowadzić do omijania przepisów o przerywanym czasie pracy. Zgodnie z art. 139 k.p. za czas przerwy pracownikowi przysługuje połowa stawki godzinowej wynagrodzenia.

Przerywany czas pracy jest stosowany najczęściej w transporcie miejskim w godzinach szczytu, a także w instytucjach kulturalnych, w których np. pracownicy techniczni muszą najpierw przygotować poranną próbę, a wieczorem właściwe przedstawienie.

Stanowisko PIP

Pomysły niezgodne z dyrektywą

Poselski projekt przewiduje ogólne, nieprecyzyjne określenie przesłanek wprowadzenia wydłużonego okresu rozliczeniowego, co powoduje, że w każdej sytuacji pracodawca będzie mógł skorzystać z tego rozwiązania. (...) Co istotne, przy tak sformułowanych przesłankach nie da się praktycznie stwierdzić, że pracodawca bezprawnie przedłużył okres rozliczeniowy. Ponadto projekt umożliwia wprowadzenie wydłużonego okresu rozliczeniowego w regulaminie pracy, który w przypadkach określonych w art. 1042 §2 k.p. (gdy nie osiągnie porozumienia ze związkiem zawodowym), może zostać ustalony samodzielnie przez pracodawcę, co stoi w sprzeczności z postanowieniami dyrektywy 2003/88/WE. Na podstawie opinii głównego inspektora pracy