Sprawa dotyczyła raportu dotyczącego produktów oferowanych pod własną marką sieci handlowych. Był on wynikiem kontroli Inspekcji Handlowej, która sprawdziła 588 placówek handlowych. Pięć dni później jedna ze skontrolowanych spółek rozpoczęła kampanię reklamową odwołującą się do jego treści. W radiu, telewizji, prasie, na stronach internetowych i na bilbordach pojawiły się informacje, które wzbudziły wątpliwości urzędu antymonopolowego.

W jego opinii znalazły się tam m.in. nieprawdziwe informacje, że sieć uzyskała najlepszy ogólny wynik w zakresie jakości i oznakowania w badaniu. Ponadto UOKiK uznał, że reklamy przygotowane przez spółkę mogły sugerować że autorem treści w nich zawartych jest sam Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tym samym spółka nierzetelnie wykorzystując wyniki raportu Inspekcji Handlowej oraz używając autorytetu urzędu w swojej kampanii wprowadzała konsumentów w błąd.

Wydając decyzję w tej sprawie (decyzja nr RWA 25/2012), urząd nakazał zaniechania takiej praktyki i nałożył na przedsiębiorcę karę finansową. Decyzja nie jest prawomocna, co oznacza, że firma może się od niej odwołać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Najlepszy produkt

Między innymi w reklamie internetowej spółki znalazło się sformułowanie: Najnowszy raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Inspekcji Handlowej „Produkty żywnościowe oferowane pod własną marką sieci handlowych; kontrole przeprowadzone przez Inspekcję Handlową w roku 2011" wskazuje konsumentom, które sieci handlowe oferują produkty pod własną marką najlepszej jakości i najlepiej oznakowane.

W kolejnych reklamach, powołując się na ten dokument spółka wskazała, że uzyskała najlepszy ogólny wynik w zakresie jakości i oznakowania produktów oferowanych pod marką własną. Tymczasem, jak można przeczytać w uzasadnieniu decyzji, istotą tego raportu było zobrazowanie wyników kontroli jakości i oznakowania produktów oferowanych przez sieci handlowe pod marką własną jedynie z kilku grup towarowych.

Wyniki kontroli produktów ze ściśle ograniczonej liczby grup towarowych nie są miarodajne i wystarczające dla dokonywania oceny ogólnego poziomu jakości i oznakowania produktów w poszczególnych sieciach handlowych. Kontroli poddano produkty z siedmiu grup towarowych. Nie dokonano dalszego rozróżnienia na poszczególne produkty. Kontrolą w ramach jednej grupy towarowej mogły zatem zostać objęte różnego rodzaju produkty w różnych cenach.

Tym samym wyniki raportu nie odzwierciedlają szeroko pojętej jakości produktu, a jedynie wskazują, czy produkt był zgodny z deklaracją przedsiębiorcy oraz wymaganiami prawa żywnościowego. Te w różnych grupach towarowych mają różny poziom szczegółowości. Wynik osiągnięty przez daną sieć handlową może być uzależniony np. od faktu, na ile szczegółowe informacje przedsiębiorca podaje na opakowaniu produktu. Brak podania parametrów, które co do zasady nie są wymagane przepisami prawnymi, uniemożliwia przeprowadzenie badania i skonfrontowanie informacji podanych przez przedsiębiorcę z rzeczywistym składem produktu.

Ponadto Inspekcja Handlowa w ramach przeprowadzonej kontroli badała jedynie wybrane, wynikające z przepisów prawa, parametry produktów. Parametry te niekoniecznie odzwierciedlają cechy, z jakimi konsumenci utożsamiają dobrą jakość produktu. Brak zastrzeżeń jakościowych w stosunku do danych produktów nie oznacza, że są to produkty „dobrej jakości" w potocznym rozumieniu tego wyrażenia.

Bez lidera

Z Raportu wynika również, że liczba przebadanych placówek handlowych i partii produktów w poszczególnych sieciach handlowych była różna. W przypadku opisywanej sieci przebadano 69 placówek i ogólnie 351 partii produktów. W innych sieciach zbadano np. 13 bądź 104 placówki, 85 partii produktów bądź 592.

Brak jednolitości w doborze liczby placówek i partii produktów poszczególnych sieci objętych kontrolą, jak również nieodniesienie tych liczb do wielkości poszczególnych sieci handlowych, powoduje, że wyniki tych kontroli nie pozwalają na wyłonienie lidera. Tym samym może wprowadzać w błąd konsumentów sformułowanie, że firma uzyskała najlepszy ogólny wynik w zakresie jakości oznakowania produktów oferowanych pod marką własną.

Wprowadza w błąd

Zgodnie z art. 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007r. nr 171, poz. 1206) praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzającym w błąd działaniem może być w szczególności rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

W myśl ustępu 3 tego artykułu wprowadzające w błąd działanie może dotyczyć np. cech produktu, w szczególności jego pochodzenia geograficznego lub handlowego, ilości, jakości, sposobu wykonania, składników, daty produkcji, przydatności, możliwości i spodziewanych wyników zastosowania produktu, wyposażenia dodatkowego, testów i wyników badań lub kontroli przeprowadzanych na produkcie, zezwoleń, nagród lub wyróżnień uzyskanych przez produkt, jak i ryzyka oraz korzyści związanych z produktem.

W opisywanym przypadku, w opinii urzędu antymonopolowego, wprowadzenie w błąd polegało na wywołaniu w świadomości konsumentów nieprawdziwego wyobrażenia, że według raportu spółka uzyskała najlepszy wynik w zakresie jakości i oznakowania produktów pod marką własną. A to może mieć wpływ na podejmowane przez konsumentów decyzje dotyczące umowy.

Błędne przeświadczenie konsumenta, że w badaniu przeprowadzonym przez inspekcję firma zajęła pozycję lidera we wskazanym zakresie, powoduje postrzeganie tej sieci handlowej jako najlepszej ze wszystkich sieci handlowych w kraju. A przecież wydźwięk sformułowania „najlepszy wynik" jest nieporównywalny ze sformułowaniem „dobry wynik" czy „wynik piąty w kolejności".

Autorytet urzędu

W opisywanej sprawie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował także formę reklamy stosowanej przez przedsiębiorcę. Ich konstrukcje opierały się np. na artykułach prasowych (stylizowanych na pochodzące z prasy codziennej), w których padały komunikaty typu: „Raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów: Przedsiębiorca (nazwa firmy) uzyskał najlepszy ogólny wynik w zakresie jakości i oznakowania produktów oferowanych pod marką własną!".

Warto zwrócić uwagę, że w zdaniu tym zastosowano dwukropek, który w polskiej interpunkcji wykorzystywany jest powszechnie jako element poprzedzający cytowaną wypowiedź. Taki zabieg może wywołać wrażenie, że autorem tego sformułowania jest urząd, w tym przypadku urząd antymonopolowy. A takie postepowanie, znów w myśl art. 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, może być działaniem wprowadzającym w błąd klientów.

Zbiorowe interesy

Inicjatywy i działania przedsiębiorców, które mogą skutkować wprowadzeniem w błąd konsumentów obarczają dodatkowo firmę postawieniem zarzutu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Zgodnie bowiem z art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 nr, 50 poz. 331 ze zm.) przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w te interesy nie bezprawne działanie przedsiębiorcy. A to może polegać w szczególności na naruszeniu obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej oraz stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych lub też czynów nieuczciwej konkurencji.

A jak stanowi art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, praktyka taka stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.

W myśl ust. 2 za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd.