Piotr S. jest zatrudniony jako kierowca w firmie transportowej. W czasie jednego z kursów doszło do uszkodzenia przewożonego towaru. Straty zostały oszacowane na 23 tys. zł. Piotr S. miesięcznie zarabia 2,5 tys. zł. Jakie odszkodowanie może dostać od niego pracodawca? Czy zawsze pracownik odpowiada za spowodowanie szkody w firmie?

Jeżeli podczas wykonywania swoich obowiązków zatrudniony wyrządzi nieumyślnie szkodę pracodawcy, ten może otrzymać od niego odszkodowanie. Maksymalna wysokość odszkodowania to trzymiesięczna pensja zainteresowanego, nawet jeśli szkoda będzie wyższa.

Sprawca będzie odpowiadał za wyrządzenie szkody tylko wówczas, gdy z własnej winy zaniedbał swoje obowiązki pracownicze (wykonywał je niestarannie lub wcale) i z tego powodu pracodawca poniósł stratę (art. 114 kodeksu pracy).

Lekkomyślność lub niedbalstwo

Ważne jest to, aby trzy elementy – szkoda, wina pracownika oraz związek między winą a szkodą – wystąpiły razem. Jeśli zatem ktoś należycie wykonał swoją pracę, a mimo to wyrządził pracodawcy szkodę, nie będzie za to odpowiedzialny.

Szkoda jest to uszczerbek, jaki powstał w majątku pracodawcy. Żeby ustalić jej rozmiar, należy porównać aktualny stan majątku (po wyrządzeniu szkody) ze stanem, jak gdyby szkoda nie powstała.

Pracownik może wyrządzić szkodę umyślnie albo nieumyślnie. O nieumyślnym zachowaniu można mówić wówczas, gdy zdawał sobie sprawę z zagrożenia, ale myślał, że do niczego nie dojdzie (lekkomyślność), albo gdy nie przewidział, że szkoda może powstać, choć mógł i powinien (niedbalstwo) – wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 1997 r. (sygn. I PKN 264/97).

Ile z kieszeni winowajcy

Jeśli pracownik wyrządzi szkodę nieumyślnie, pracodawcy należy się odszkodowanie na pokrycie poniesionych strat, ale tylko w wysokości wyrządzonej szkody. Nie może natomiast obejmować ewentualnych zysków.

Odszkodowanie nie może jednak przekraczać trzymiesięcznego wynagrodzenia pracownika z dnia wyrządzenia szkody. Oznacza to, że gdy szkoda pracodawcy będzie wyższa, to i tak maksymalna wysokość odszkodowania wyniesie trzykrotność miesięcznych zarobków pracownika (art. 119 i 121 k.p.). W wypadku naszego czytelnika byłoby to więc 7,5 tys. zł.

Jeśli jednak ktoś spowoduje szkodę umyślnie, musi ją pokryć w całości.

Wysokość odszkodowania ustala się w taki sam sposób, jak ekwiwalent pieniężny za urlop (uchwała Sądu Najwyższego z 27 czerwca 1975 r., sygn. V PZP 4/75).

Żądanie odszkodowania zależy od woli pracodawcy.

Co do kwoty odszkodowania strony mogą się porozumieć, zawierając ugodę bezpośrednio między sobą albo przed sądem pracy. Wysokość odszkodowania może więc być obniżona, zwłaszcza jeśli wina pracownika była niewielka i dotychczas należycie wykonywał on swoje obowiązki.

Kilku sprawców

Jeśli szkodę wyrządziło kilka osób, każda z nich odpowiada za część szkody, w zależności od tego, w jakim stopniu ponosi za to winę i w jaki sposób się do tego przyczyniła. Jeśli nie można tego ustalić, to wszyscy będą odpowiadać w równych częściach (art. 118 kodeksu pracy).

Szkoda innych osób

Za szkody wyrządzone przez pracownika innej osobie jest odpowiedzialny pracodawca (m.in. wyrok SN z 5 listopada 1984 r., sygn. II CR 397/84).

Tą osobą może być ktoś spoza firmy bądź inny pracownik.

Po naprawieniu szkody pracodawca może żądać odszkodowania od sprawcy, ale tylko do wysokości trzykrotnego wynagrodzenia, jeśli zrobił to nieumyślnie (uchwała SN z 13 czerwca 1975 r., sygn. IV PZP 7/75).

Dotyczy to tylko sytuacji, w których do zdarzenia doszło w czasie wykonywania pracy.

Jeśli pracownik wyrządzi szkodę innej osobie, ale nie w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych, tylko przy okazji zatrudnienia, to on będzie musiał ją naprawić, a nie firma (wyrok SN z 19 lutego 1976 r., sygn. III PR 21/76; wyrok SN z 5 maja 1998 r., sygn. I CKU 110/97).

Jeżeli pracownik nieumyślnie wyrządzi szkodę zarówno swojemu pracodawcy, jak i innej osobie, firmie należy się tylko maksymalne odszkodowanie, czyli trzykrotność jego zarobków (uchwała SN z 8 października 1975 r., sygn. IV PZP 8/75).