- Firma zatrudniła pracownika na zastępstwo za chorującego. Niestety zastępca też zachorował i pracodawca musiał poszukać kolejnej osoby na zastępstwo. W następnym tygodniu do pracy wraca pierwszy pracownik. Co zrobić z dwoma zatrudnionymi później na zastępstwo w jego miejsce?

– pyta czytelnik.

Tu postępowanie zależy od postanowień poszczególnych umów o pracę. Jeśli ta na zastępstwo zawierała informację, że rozwiąże się w dniu powrotu do pracy zastępowanego pracownika, automatycznie wtedy, kiedy pojawi się on w firmie, stosunek pracy ustaje. Dotyczy to obu zastępców.

Formalna poprawność

Niestety wskazanie dokładnej daty rozwiązania umowy na zastępstwo, mimo że nie jest zabronione, to tak jak u czytelnika, może skomplikować sytuację. I to zarówno u zastępcy chorującego, jak i u zastępcy pracującego.

Choć powód zawarcia umowy przestał istnieć – zastępowany powrócił do firmy – to przepisy jednoznacznie nie wskazują, czy umowa rozwiąże się automatycznie z powodu powrotu pracownika, czy też należy wręczyć wypowiedzenie. W takiej sytuacji bezpieczniej wymówić umowę temu, kto faktycznie świadczy pracę za zastępowanego (na podstawie art. 33 kodeksu pracy).

Największy problem pozostaje z chorującym zastępcą – jest on chroniony przed wymówieniem. Art. 41 k.p. zabrania wypowiadania umów w czasie usprawiedliwionej nieobecności. Z tej ochrony nie zostali wykluczeni zatrudnieni na umowy na zastępstwo.

Pod ochroną

Niektórzy prawnicy wskazują jednak, że powrót zastępowanego do pracy jest równoznaczny z ustaniem przyczyny, dla której umowę w ogóle zawarto. Dlatego według nich umowa automatycznie rozwiązuje się w dniu powrotu zastępowanego pracownika, choć zastępca przebywa na zwolnieniu lekarskim, a umowa na zastępstwo ma określoną datę trwania.

Najlepiej zastosować się do art. 41 k.p. i wypowiedzieć umowę po powrocie chorego zastępcy do obowiązków. Gdyby jego nieobecność przedłużała się, to po trzymiesięcznej absencji wolno rozwiązać tę umowę bez wypowiedzenia, jeśli podwładny był zatrudniony krócej niż sześć miesięcy (art. 53 § 1 pkt 1 lit. a k.p.).

Aby uniknąć tych nierozstrzygniętych przez przepisy dylematów, najlepiej w angażu na zastępstwo wskazać, że będzie on obowiązywać podczas usprawiedliwionej nieobecności zastępowanego pracownika oraz unikać określania konkretnej daty. Wtedy niezależnie od sytuacji w momencie powrotu zastępowanego do pracy umowa na zastępstwo automatycznie się rozwiąże.