Wśród nowych orzeczeń sporą grupę stanowią te, gdzie SN wskazuje, jakie znaczenie ma przekazanie przełożonemu informacji o chronionych pracownikach i jaką formę ma ono przybrać.

W opinii SN na podstawie art. 32 ust. 3 ustawy o z.z. pracodawca powinien uzyskać dokładny i pewny (imienny i na piśmie) przekaz o tym, który z pracowników podlega ochronie. Informacji takiej nie zastępuje podana wiadomość o osobach upoważnionych do reprezentowania organizacji związkowej wobec pracodawcy (wyrok SN z 12 stycznia 2011 r., II PK 184/10).

SN nie ma wątpliwości, że powiadomienie dokonane przez zarząd o objęciu ochroną przed  rozwiązaniem i zmianą stosunku pracy działacza związkowego jest wystarczające, ale i konieczne. Dopiero ono wskazuje szefowi, że pracownik podlega ochronie.

Natomiast sama informacja o upoważnieniu pracownika do podejmowania czynności z zakresu prawa pracy w imieniu związku zawodowego nie wystarczy, aby uruchomić art. 32 ust. 1 ustawy o z.z. Konieczność przekazania szefowi pisemnej listy narzuca rozporządzenie.

Związek nie powinien ociągać się ze spełnieniem tego obowiązku, gdyż protekcja powstaje od momentu, w którym szef otrzyma listę chronionych. Z drugiej strony zaś pewność obrotu prawnego wymusza, aby organizacja podejmowała te działania niezwłocznie po przyjęciu stosownych uchwał. Pracodawca ma prawo dostać tę informację bez zbędnej zwłoki i w przepisanej formie.

Przykład

Pracodawca wręczył wypowiedzenie pani Elwirze, nie konsultując się ze związkiem zawodowym.

Pracownica wskazała, że szef wiedział, iż jest szczególnie chroniona, bo dostał uchwałę, z której wynikało upoważnienie pani Elwiry do reprezentowania związku.

Pracodawca jest kryty, gdyż nie dostał listy z nazwiskami osób podlegających ochronie, a sama uchwała to za mało.

Wykaz bez ociągania

Mimo że sformułowanie listy chronionych związkowców nie należy do pracochłonnych zajęć, zdarza się, że związek nie przekaże tej informacji.

W wyroku z 26 kwietnia 2011 r. (II PK 272/10) SN zaznacza, że gdy właściwy organ zakładowej organizacji związkowej lub jej komitetu założycielskiego nie wskazał pracodawcy pracowników podlegających ochronie, o której mowa w  art. 32 ust. 1 ustawy o z.z., to w okresie do  dokonania imiennego wskazania konkretnych osób, którym właściwy organ udzieli takiej ochrony, przysługuje ona z mocy art. 32 ust. 8 tej ustawy o z.z. jedynie – odpowiednio przewodniczącemu zakładowej organizacji związkowej bądź przewodniczącemu komitetu założycielskiego takiej organizacji.

Postanowienie o objęciu ochroną przewodniczącego wynika wprost z ustawy o z.z. SN zaznaczył dodatkowo, że przepisy wskazują wyraźnie, jakie organy są uprawnione do dokonania wskazania. Należą do nich zarząd oraz komitet założycielski zoz. Podanie informacji przez inny organ nie może wywołać skutku polegającego na objęciu danej osoby wzmożoną pieczą.

Przykład

Jeśli pani Elwira z pierwszego przykładu byłaby przewodniczącą zakładowej organizacji związkowej, to choć związek nie podał pracodawcy stosownej listy, to właśnie ona, ale już nikt inny, byłaby nie do ruszenia z posady.

Gdyby jednak przewodniczący związku w piśmie do pracodawcy wskazał panią Elwirę jako chronioną, to ciągle byłoby za mało, aby uzyskała status chronionego pracownika.

Spóźnienie bez konsekwencji

Właściwym powiadomieniem o liście chronionych zajął się SN w wyroku z 2 grudnia 2011 r. (II PK 70/11). Potwierdził tezę, że ochrona stosunku pracy związkowca w  obecnym stanie prawnym powstaje dopiero w chwili powzięcia przez przełożonego informacji o tym fakcie (a nie z dniem podjęcia odpowiedniej uchwały).

Podniósł jednak, że nawet jeśli związek zaniedba wcześniej swojego obowiązku i przekaże szefowi informację o tym, że pracownik jest chroniony już po wręczeniu mu wypowiedzenia, takie zgłoszenie wywoła właściwy skutek. W takiej sytuacji pracodawca powinien cofnąć swoje oświadczenie woli i nadal zatrudniać pracownika.

Taki wniosek wynika ze sformułowania przepisu. Zgodnie z nim pracodawca nie tylko nie może wypowiedzieć umowy o pracę działaczowi związkowemu, lecz także nie może z nim rozwiązać stosunku pracy.

Przykład

Pozostając w przekonaniu, że pan Antoni nie podlega ochronie przez zwolnieniem, pracodawca wypowiedział mu angaż. Już po tym fakcie związek przekazał szefowi listę chronionych i uchwałę w tym zakresie podjętą jeszcze przez dokonanym wypowiedzeniem.

W takiej sytuacji, zgodnie z poglądem SN, pracodawca nie obroni się twierdzeniem, że nie wiedział o statusie pana Antoniego. Jeśli już taką wiedzę uzyskał, musiał podjąć kroki mające uchronić związkowca przed zwolnieniem.

Dodatek do końca kadencji

Bez zgody związku pracodawca nie ma także prawa zmienić działaczowi na niekorzyść warunków pracy i płacy. Wyjątek określa przepis szczególny z ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa o zwolnieniach grupowych).

Pozwala on wypowiedzieć m.in. związkowcowi te warunki. Jest jednak haczyk. Ustawa dalej stanowi, że jeżeli wypowiedzenie warunków pracy i płacy powoduje obniżenie wynagrodzenia, pracownikom objętym szczególną ochroną przed rozstaniem, przysługuje dodatek wyrównawczy do końca okresu, w którym korzystaliby ze szczególnej osłony.

W sprawie wysokości tego dodatku SN wypowiedział się w wyroku z 12 stycznia 2012 r. (I PK 91/11). Stwierdził, że w zakresie składników wynagrodzenia określonych w stawkach miesięcznych w stałej wysokości stanowi on różnicę między wynagrodzeniem przysługującym bezpośrednio po przeniesieniu do innej pracy a wynagrodzeniem, które przysługiwało pracownikowi bezpośrednio przed przeniesieniem. I nie podlega zmianie do końca okresu, w którym pracownik jest objęty szczególną ochroną stosunku pracy.

Ponadto dodatek należy się przez cały okres objęty nieprzerwanie szczególną ochroną stosunku pracy, niezależnie od tego, czy ta wynika z pierwszego, czy kolejnego wyboru do zarządu i przysługuje w niezmienionej wysokości, także po kolejnych wyborach. Innymi słowy, szef nic nie zyska finansowo, obniżając pensję chronionemu związkowcowi.

Dopóki będzie on pod parasolem, dopóty będzie otrzymywał dodatek, który nie może zmaleć w wyniku podwyżek pensji podwładnego. – W przeciwnym wypadku wyrównanie traciłoby swój charakter – przypomina SN.