Pośrednik ubezpieczeniowy to zawód niezwykle popularny. Wiele osób próbowało go uprawiać, lecz niewiele z nich wytrwało. Wymaga on ciągłego zdobywania oraz uzupełniania wiedzy oraz niezwykłej wprost konsekwencji w zdobywaniu nowych i utrzymaniu starych klientów. Mówiąc krótko – pośrednik ubezpieczeniowy to zawód dla najwytrwalszych.
Agent wyłączny
W praktyce gospodarczej często nie potrafimy odróżnić poszczególnych rodzajów pośredników ubezpieczeniowych, tym bardziej że do ubezpieczeń dokładane są jeszcze inne rodzaje pośrednictwa (fundusze, programy emerytalne, zarządzanie finansami). W ramach pośrednictwa ubezpieczeniowego możemy wydzielić trzy odrębne profesje: agenta wyłącznego, agenta niewyłącznego (zwanego też multiagentem) oraz brokera. Żadna z tych grup nie ma w naszym systemie jakiejkolwiek uprzywilejowanej pozycji. Każdy pośrednik jest traktowany równorzędnie (tj. może zawierać wszystkie ubezpieczenia), jednak każdy pełni swoją nieco inną rolę.
Agent co do zasady sprzedaje raczej ubezpieczenia drobne, tzw. blankietowe, np. pojazdów, domów, mieszkań. Do jego kompetencji należą również ubezpieczenia małego i średniego biznesu, przy czy zakład ubezpieczeń zwykle narzuca ograniczenia określone sumą gwarancyjną (np. w PZU S.A. ubezpieczenia mienia o wartości powyżej 20 mln są poza kompetencją agenta). Również ubezpieczenia na życie korzystają z siatki sprzedażowej zbudowanej z agentów. Często agent jest utożsamiany właśnie z agresywną sprzedażą ubezpieczeń na życie.
Najliczniejsza grupa pośredników to agenci wyłączni. Pojęcie wyłączności oznacza, że reprezentują oni tylko jedną firmę w ramach określonego działu ubezpieczeń. Ponieważ zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej (z 22 maja 2003r.) wyróżniamy dwa działy (ubezpieczenia na życie i pozostałe), tak więc de facto agent wyłączny może reprezentować dwie firmy ubezpieczeniowe – powiemy wtedy o reprezentowaniu firmy życiowej i majątkowej. Reprezentacja ubezpieczyciela jest dokonywana poprzez pełnomocnictwo udzielone agentowi przez zakład ubezpieczeń na piśmie. Pełnomocnictwem tym winien on się wylegitymować przed klientem oraz działać w jego granicach.
Przykład
Do agenta wyłącznego wiosną zgłosił się właściciel sadu z propozycją ubezpieczenia drzewek wiśniowych od szkód naturalnych. Agent posiadał pełnomocnictwo do 100 tys. zł. Wartość sadu wynosiła 120 tys. zł.
Po konsultacji z pracownikiem ubezpieczyciela agent zawarł ubezpieczenie. Następnej nocy przyszły przymrozki. Sadownik zgłosił szkodę – wymarznięcie okwiatu. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, powołując się na przekroczenie pełnomocnictwa.
Dość specyficznie ukształtowano odpowiedzialność cywilną agenta wyłącznego za błędy popełnione przy wykonywaniu czynności pośredniczych. Jako profesjonalista (musi zdać egzamin i być wpisany na listę prowadzoną przez Komisję Nadzoru Finansowego) agent powinien ponosić własną odpowiedzialność cywilną. Jednak ustawa o pośrednictwie ubezpieczeniowym wyraźnie wyłącza możliwość stosowania art. 429 kodeksu cywilnego (art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym), tj. nie pozwala ubezpieczycielowi na uwolnienie się od odpowiedzialności za agenta.
Wracając do przykładu – sprawa trafiła do sądu. Stwierdził on, że nawet jeżeli uznać czynność prawną za dokonaną z przekroczeniem pełnomocnictwa, a wobec jej niepotwierdzenia przez mocodawcę za nieważną, to zachodzą przesłanki odpowiedzialności agenta wyłącznego za wadliwe wykonanie czynności pośrednictwa.
A ponieważ (art. 11 ust. 1 ustawy) za błędy agenta wyłącznego odpowiedzialność ponosi zakład ubezpieczeń – on to, jak stwierdził sąd, powinien wypłacić odszkodowanie. Dodajmy, że agenta łączy z zakładem ubezpieczeń umowa (zwykle zabezpieczona wekslem), na podstawie której możliwe jest zwrotne (regresowe) obciążenie agenta za jego błąd. W praktyce ubezpieczyciele rezygnują z tego rodzaju roszczeń.
Reprezentant rynku
Inaczej kwestia odpowiedzialności pośrednika jest uregulowana w przypadku multiagenta i brokera. Ustawa o pośrednictwie ubezpieczeniowym realizuje dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady, ta zaś wyraźnie nakazuje odrębnie traktować tych pośredników, którzy wobec klienta występują jako reprezentujący rynek (tj. większą liczbę ubezpieczycieli). Każdy z nich zobowiązany jest posiadać umowę ubezpieczenia swojej odpowiedzialności cywilnej. Przy czym zgodnie z dyrektywą kwota zabezpieczenia powinna być nie mniejsza niż 1 mln euro na jedno i 1,5 mln euro na wszystkie zdarzenia.
W przypadku multiagenta obowiązek zawarcia ubezpieczenia OC powstaje z chwilą, gdy z agenta wyłącznego staje się on agentem co najmniej dwóch ubezpieczalni. Moment ten musi być starannie przemyślany, gdyż związany jest ze znacznym obciążeniem finansowym. Multiagencyjność ma sens, gdy działalność agenta ma większy rozmiar.
Korzyści związane z posiadaniem polisy są ewidentne, tj. wypłata należnego odszkodowania lub obrona przed nieuzasadnionymi roszczeniami leży po stronie ubezpieczyciela.
Przykład
Multiagent ubezpieczył budynki służące do hurtowej działalności handlowej (materiały budowlane).
W polisie zapisano jedną sumę gwarancyjną na budynki i budowle. Intencją stron było również ubezpieczenie hali namiotowej, na co jednak agent nie uzyskał zgody, gdyż był zajęty przeprowadzką swego biura.
Doszło do oblodzenia i zawalenia hali namiotowej. Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty z polisy budynków. Odszkodowanie wypłacono zaś z polisy OC multiagenta.
Skorzystanie z polisy multiagenta wydaje się być dobrym rozwiązaniem w razie wystąpienia problemów, które mogą pojawić się w przypadku szkody i konieczności sięgnięcia do ubezpieczenia firmy. Nie zapominajmy jednak o zasadach odpowiedzialności cywilnoprawnej, która do swego powstania wymaga spełnienia kilku podstawowych przesłanek, tj. wystąpienia szkody w warunkach zawinienia i bezprawności działania sprawcy (agenta) oraz związku przyczynowo-skutkowego szkody z czynem sprawczym (szkoda musi być następstwem czynu).
Poszkodowany, dochodząc pokrycia szkód, ma obowiązek dostarczyć dowody wadliwego działania agenta, jak i pozostałych powyższych elementów. Nie zawsze jest to proste. Tyle tylko, że odpowiedzialność agenta opiera się na tzw. podwyższonym mierniku staranności (355 par. 2 k.c.), tj. nawet najmniejszy stopień winy uzasadnia jego odpowiedzialność. Oznacza to ułatwienie w procesie dochodzenia roszczeń od agenta, a tym samym firmy ubezpieczeniowej.
Ubezpieczyciel wystawiający polisę OC multiagentowi jest zainteresowany obroną przed roszczeniami poszkodowanego, którego ten wadliwie obsłużył. Zwykle bada on w takiej sytuacji dokument zatytułowany: wniosek ubezpieczeniowy. Wniosek taki stanowi ofertę ubezpieczającego tj. podmiotu, który zawiera ubezpieczenie (ukształtowanie wzajemnych praw i obowiązków).
Przykład
Zawierając ubezpieczenie autocasco, uzgodniono wysoki udział własny ubezpieczającego wynoszący 800 zł w każdej szkodzie, co obniżyło poziom składki. Tuż przed zakończeniem okresu polisowego poszkodowany zgłosił szkodę na pojeździe.
Ubezpieczyciel stwierdził, że uszkodzenia powstały z dwóch odrębnych zdarzeń. W jednym przypadku nie wypłacił odszkodowania w ogóle, w drugim zaś po dokonaniu potrącenia wyliczył je na niską kwotę. Poszkodowany zgłosił szkodę z OC multiagenta. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty, gdyż we wniosku zaznaczono opcję udziału własnego.
Nie zawsze zawierający ubezpieczenie analizuje dokumenty ubezpieczeniowe. Zwłaszcza osoby prowadzące działalność gospodarczą mają zwykle mało czasu na dokładne wgryzanie się w skomplikowaną materię. W praktyce wypełnienie dokumentów spoczywa na pośredniku. Ważne jest, aby przedsiębiorca, obdarzając go zaufaniem, miał pewność, że pośrednik ma najwyższe kompetencje oraz wiedzę.
Nasz pełnomocnik
Sposobem na pozbycie się troski o kompetentne zawarcie firmowych ubezpieczeń jest powierzenie ich podmiotowi wyspecjalizowanemu w ubezpieczeniach większych podmiotów gospodarczych.
Podmiotem takim jest, co do zasady, broker ubezpieczeniowy. W odróżnieniu od obu rodzajów agentów (wyłącznego i niewyłącznego) broker jest pełnomocnikiem ubezpieczającego. Oznacza to, że w procesie zawierania umowy może on podpisać się pod dokumentami ubezpieczeniowymi jako ubezpieczający, a nie (w odróżnieniu od agenta) jako zakład ubezpieczeń.
Niestety, ten pozornie oczywisty układ umowny narusza system prowizji brokerskiej, tj. kurtażu, który to jest brokerowi wypłacany przez ubezpieczyciela. Powoduje to, że niejednokrotnie można odnieść mniej lub bardziej uzasadnione wrażenie, że broker kieruje się w swoich rekomendacjach własnym interesem finansowym, a mniej interesem ubezpieczającego. Ponadto jego zaniedbania traktowane są tak samo jak nasze.
Co do zasady, zarówno poprzez system egzaminowania, jak i nadzoru nad ich działalnością dba się o to, by brokerzy ubezpieczeniowi posiadali odpowiednią wiedzę w zakresie najbardziej istotnych ubezpieczeń firm (duże ubezpieczenia zakładów przemysłowych, flot pojazdów, ubezpieczeń specjalistycznych, jak np. ubezpieczeń utraty zysku czy odpowiedzialności cywilnej zarządzających).
Praktycznie nie sposób się obejść bez brokera, gdy działalność gospodarcza ma większy rozmiar, bądź jest skomplikowana. W takich sytuacjach konieczne jest stworzenie obszernego programu ubezpieczeniowego. Może on zawierać propozycję zabezpieczenia się za pomocą wielu różnych umów chroniących poszczególne składniki mienia oraz zagrożenia dla innych ze strony ubezpieczonego podmiotu.
Podobnie jak w przypadku multiagenta – brokera chroni polisa ubezpieczeniowa OC w praktycznie takim samym zakresie. Jednak odpowiedzialność brokera jest obszerniejsza niż multiagenta z tego względu, że broker ma zaostrzone obowiązki dokumentacyjne dotyczące procesu rekomendacji wyboru zakładu ubezpieczeń i jego oferty. Wszystkie uzgodnienia muszą się odbywać na piśmie oraz zawierać uzasadnienie podstaw wyboru oferty. Z tego też względu częstym przypadkiem jest pojawienie się szkód wynikających z udzielenia wadliwej rady.
Przykład
Broker zawarł w imieniu firmy zajmującej się sprawdzaniem jakość części samochodowych umowę ubezpieczenia odpowiedzialności kontraktowej z tytułu wadliwego wykonania kontroli jakości.
Po dostarczeniu części na taśmę w Niemczech dokonano ich wyrywkowego sprawdzenia. Wynik był negatywny i całą partię trzeba było poprawić i powtórnie skontrolować.
Kosztem obciążono ubezpieczonego. Ten zgłosił szkodę z OC – kontraktu jednak ubezpieczyciel stwierdził, że tzw. wykonanie zastępcze nie wchodzi w zakres ubezpieczenia.
Nikt nie jest nieomylny. Jednak broker ubezpieczeniowy, który nie poznał specyfiki funkcjonowania obsługiwanego podmiotu, naraża się nie tylko na odpowiedzialność cywilną, ale również administracyjną – cofnięcie zezwolenia na działalność brokerską. Może to zrobić organ nadzoru (KNF) w trybie art. 34 ustawy „o pośrednictwie ubezpieczeniowym”, m.in. w przypadku stwierdzenia rażącego naruszenia interesu klienta.
Korzystanie z brokera przy zawieraniu umów ubezpieczenia jest korzystne i wskazane. Multiagent, mimo iż działa podobnie jak broker, dobiera ubezpieczalnie, z którymi pracuje, pod kątem ubezpieczeń masowych, które stanowią większość jego portfela.
Broker zaś może złożyć zapytanie ofertowe (tzw. slip brokerski) praktycznie do wszystkich firm ubezpieczeniowych. Zwykle posiada wiedzę na temat produktów oferowanych przez ubezpieczalnie, która pozwala na zoptymalizowane zaspokojenie potrzeb ubezpieczeniowych klienta.
Najczęściej ubezpieczenie zawarte przez brokera jest tańsze niż realizowane samodzielnie. Choćby z tego powodu, że broker nie powinien dopuścić do pokrywania się zakresów ubezpieczeń. Ważna jest nie tylko cena, ale również zakres ubezpieczeń. Trzeba pamiętać też, że pozostawienie niewyjaśnionych problemów w umowie ubezpieczenia może przynieść rozczarowanie i stratę pieniędzy.
Paweł Sikora prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń
Komentuje Paweł Sikora, prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń
Ubezpieczenia należą do bardziej skomplikowanych mechanizmów finansowych. Różne grupy pośredników mogą zawsze wspomóc przedsiębiorcę w zawarciu umowy ubezpieczenia.
Ich odpowiedzialność kształtuje się zależnie od tego, czy uznaje się ich za reprezentujących rynek, czy też reprezentujących jednego ubezpieczyciela.
Przedsiębiorca powinien pamiętać, że przy działalności gospodarczej prowadzonej w większym rozmiarze pośrednictwo należy powierzyć dobremu brokerowi.