Do takiego wniosku doszedł rzecznik praw obywatelskich i zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z zapytaniem, czy prowadzi statystyki dyskryminacji.

Zdaniem rzecznika niezbędne jest monitorowanie spraw z postawionym zarzutem nierównego traktowania. Poza danymi ilościowymi powinny być gromadzone dane odnoszące się do podstaw dyskryminacji (przesłanki nierównego traktowania, np. płeć czy wiek) oraz obszaru, w którym ona wystąpiła (np. sfera zatrudnienia, dostępu do opieki zdrowotnej, edukacji). Tego rodzaju zestawienia są niezbędne do oceny skali problemu i skuteczności postawionych do dyspozycji ofiar dyskryminacji środków działania.

Prowadzenie takiego monitoringu stało się konieczne po wejściu w życie 1 stycznia ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania. Ustawa określa sposoby przeciwdziałania jego naruszeniom, czyli dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną. Zobowiązuje także rzecznika m.in. do analizowania, monitorowania i wspierania równego traktowania wszystkich osób oraz do prowadzenia niezależnych badań dotyczących dyskryminacji. Dlatego właśnie rzecznik praw obywatelskich chce rozpocząć współpracę z Ministerstwem Sprawiedliwości.