Otrzymaliśmy korzystną ofertę z zagranicy. Jednak sprzedający zaznaczył w niej, że warunkiem realizacji transakcji jest otwarcie przez nas instrumentu Letter of Credit lub Standby Letter of Credit. Chodzi tu o akredytywy, jaka jest jednak różnica między nimi?

– pyta czytelnik.

Rzeczywiście pojęcie Letter of Credit (L/C, LOC) oznacza akredytywę dokumentową, a Standby L/C akredytywę standby. Chociaż mają zbliżone nazwy, to w praktyce ich funkcjonowanie jest inne.

Należy zacząć od tego, że akredytywa jest zawsze otwierana przez bank (instytucję finansową) na zlecenie i zgodnie z instrukcją wnioskodawcy (zwykle importera).

Ta pierwsza służy realizacji tzw. uwarunkowanych form płatności, druga ma przede wszystkim rolę gwarancyjną (zabezpieczającą). Różnicę między akredytywą dokumentową a standby najprościej wytłumaczyć na podstawie zaangażowania banku otwierającego. W przypadku akredytywy dokumentowej bank otwierający bierze aktywny udział w rozliczaniu transakcji.

Wygląda to tak, że eksporter po otrzymaniu informacji o otwarciu akredytywy przystępuje do realizacji transakcji. Pakuje towar, wysyła go do importera (nadaje go np. na statek), dokonuje ubezpieczenia i cały czas gromadzi dokumenty wymienione w treści akredytywy. Istotą uzyskania przez niego zapłaty jest bowiem skompletowanie dokumentów wymaganych przez bank, który otworzył akredytywę, a tym samym zaciągnął swoje własne zobowiązanie.

Treść tego zobowiązania polega właśnie na tym, że bank zapłaci eksporterowi za prawidłowy komplet dokumentów (np. za fakturę handlową, konosament, polisę ubezpieczeniową itp.). Kupujący nie ma na tym etapie nic do powiedzenia. W momencie przekazania dokumentów bank wypłaca eksporterowi wynagrodzenie, a następnie sam rozlicza się z importerem, na którego zlecenie otworzył akredytywę, i przekazuje mu w konsekwencji komplet dokumentów.

Zatem, jak z tego wynika, bank jest cały czas aktywnie zaangażowany w proces rozliczania transakcji. Inaczej jest przy akredytywie standby, która  przypomina gwarancję bankową. Jest to zobowiązanie banku do zapłaty beneficjentowi (np. eksporterowi) na jego pierwsze żądanie, po spełnieniu przez niego ustalonych warunków.

Te mogą polegać na  przedstawieniu wymaganych dokumentów i złożeniu oświadczenia o odmowie zapłaty przez kontrahenta (zleceniodawcę akredytywy).

Konstrukcja jest zatem inna. Przy akredytywie standby rozliczenie transakcji powinno nastąpić bezpośrednio między eksporterem a importerem. Jeżeli tak się stanie, bank w ogóle nie jest w ten proces angażowany. Jego rola rozpoczyna się dopiero w chwili, gdy importer odmówi uregulowania swoich należności. Wtedy eksporter może żądać zapłaty ze strony banku. A ten ma obowiązek takie żądanie spełnić, jeżeli oczywiście eksporter udowodni, że sam prawidłowo wykonał kontrakt. Dowodem takim jest zwykle ustalony z góry komplet dokumentów.

Na koniec warto dodać, że akredytywa dokumentowa ze względu na swoją budowę jest zastrzeżona dla transakcji związanych z handlem towarami. Akredytywa standby, podobnie jak gwarancje bankowe, może mieć szersze zastosowanie.

Ponieważ w niektórych państwach (np. USA, Japonia) nie istnieje instytucja gwarancji, banki wykorzystują właśnie standby L/C. Być może  zagraniczna firma, która złożyła ofertę, przeprowadza transakcje także z firmami z takich właśnie państw i dlatego w swojej standardowej ofercie uwzględnia te dwie możliwości.

Polskie banki oferują oba te instrumenty. Wybór konkretnego powinien być przede wszystkim poprzedzony analizą ich kosztów.