Materiał partnera

Na czym polega mechanizm uprzywilejowania likwidacyjnego i na jakie żądania mogą godzić się założyciele? Choć w Polsce branża Venture Capital jest stosunkowo młoda, to globalnie przyjęte dobre praktyki i standardy podpowiadają, jakie rozwiązania są najbliższe długoterminowemu myśleniu o swoim projekcie. Kluczem do dobrego ułożenia relacji jest wspólne rozumienie pojęć występujących w transakcjach VC, co przyspiesza proces inwestycyjny i umożliwia jak najszybsze skupienie się na tym, co najistotniejsze – budowaniu prężnie rozwijającego się startupu.

Relacje założycieli ze startupem

We wspólnym interesie założycieli, inwestorów, a także samej spółki jest to, by stosunki pomiędzy startupem a jego założycielami były uporządkowane, i to od samego początku. Każdy z założycieli powinien określić czy wspiera rozwój startupu np. w ramach stosunku pracy albo świadczenia usług w modelu B2B. Ponadto w przypadku pobierania wynagrodzenia z tytułu powołania do zarządu, należy zadbać o to, by jego wysokość odpowiadała poziomowi zaangażowania danego założyciela w obowiązki czysto zarządcze (a więc inne niż wynikające np. z świadczenia usług doradczych w obszarze marketingu).

Istotne jest to, by w umowie pomiędzy założycielem a startupem (np. w umowie świadczenia usług lub w umowie aportowej zawieranej przy powstaniu spółki) dokładnie uregulować kwestię przeniesienia praw do własności intelektualnej (ang. intellectual property - IP). Wartość danego startupu to przede wszystkim jego założyciele, a emanacją tej wartości jest m.in. wykreowana przez nich własność intelektualna. Każdy kolejno przystępujący do spółki inwestor będzie bacznie przyglądał się kwestii praw do IP zanim podejmie decyzję o zainwestowaniu.

Równie istotnym punktem przy ocenie danego projektu jest sposób rozwiązania kwestii zakazu konkurencji w umowie łączącej założyciela ze startupem, jak również w umowie inwestycyjnej. Ważne jest to, by z klauzuli dot. zakazu konkurencji wybrzmiewał czytelny komunikat założyciela o chęci całkowitego skupienia się na rozwoju startupu, który ma być wspierany przez inwestora.

Reklama
Reklama

Kto dowodzi i kto dowozi

Co do zasady zarząd startupu powinien składać się wyłącznie z założycieli i nie powinien zasiadać w nim przedstawiciel inwestora. To założyciele zarządzają spółką i odpowiadają za jej bieżącą działalność operacyjną. Zadaniem inwestora jest wspierać założycieli w rozwijaniu biznesu, nie zaś współprowadzić działalność operacyjną startupu.

Z tego samego powodu żaden z inwestorów nie powinien móc w pojedynkę decydować o składzie zarządu lub podejmowanych przez spółkę działaniach. Powszechną zasadą w świecie venture jest bowiem to, że żaden inwestor nie kontroluje startupu. Inwestorzy VC nie są inwestorami branżowymi, a decyzję o inwestycji podejmują w oparciu o przekonanie, że dany zespół jest w stanie (z ich pomocą) skutecznie rozwijać biznes.

Jednocześnie istotne czynności, zanim zostaną podjęte przez zarząd, wymagają zgody większości inwestorskiej (której poziom kształtuje się w zależności od etapu rozwoju startupu czy też struktury wspólników). Taka większość, w zależności od sytuacji, działa albo bezpośrednio (na zgromadzeniu wspólników albo walnym zgromadzeniu) albo pośrednio, poprzez przedstawicieli zasiadających w radzie nadzorczej. Z jednej strony wpisuje się to w podstawową praktykę (założyciele wychodzą z inicjatywą podjęcia danej czynności), z drugiej zaś wymóg walidacji danego pomysłu przez większość inwestorską zapewnia feedback ze strony doświadczonych przedstawicieli biznesu, a także przyczynia się do podejmowania działań na zasadzie jednomyślności.

Uprzywilejowanie likwidacyjne

To podstawowy mechanizm zabezpieczający interesy inwestorów na wypadek wystąpienia takich zdarzeń, jak sprzedaż większości udziałów lub aktywów startupu czy też jego likwidacja. Uprzywilejowanie sprowadza się do przyznania inwestorom pierwszeństwa przy podziale środków pochodzących np. z wyjścia większości wspólników ze spółki.

Wypracowany przez lata międzynarodowy standard rynkowy zakłada, że przy klasycznej rundzie finansowania inwestorzy otrzymują uprawnienie do wyboru pomiędzy odzyskaniem całości swoich środków przy wyjściu i niczego ponad to a uczestniczeniem w zyskach równolegle z pozostałymi wspólnikami (ewentualnie dodatkowo z beneficjentami programu motywacyjnego) w sposób proporcjonalny do posiadanych udziałów (tzw. 1x, non-participating liquidation preference). Właśnie ten drugi scenariusz powinien być podstawowym założeniem zarówno dla założycieli, jak i inwestorów, ponieważ zrealizuje się wtedy, gdy wielkość transakcji będzie na tyle duża, iż żaden z inwestorów nie będzie musiał korzystać z uprawnienia w ramach pierwszego scenariusza, tj. gdy inwestorzy zarobią więcej niż zainwestowali, a założyciele otrzymają środki w tej samej kolejności co pozostali wspólnicy. To odwrotna sytuacja niż w przypadku zastosowania uprzywilejowania likwidacyjnego, w ramach którego środki najpierw trafiają do inwestorów, którzy najpóźniej zainwestowali w startup, a następnie kolejno do inwestorów z wcześniejszych rund, by na końcu trafić do założycieli, o ile jeszcze zostanie coś do podziału po wcześniejszych krokach.

Jeżeli nowy inwestor, przy braku nadzwyczajnych okoliczności, żąda większego uprawnienia (np. 2x, participating, co oznacza otrzymanie dwukrotności zainwestowanej kwoty i dodatkowo uczestniczenie w dalszym podziale pozostałych środków), to u założycieli powinna zapalić się czerwona lampka. Po pierwsze, należy mieć na uwadze, że każdy kolejny inwestor zażąda uprawnień na przynajmniej takim samym poziomie, co przysługujące poprzedniemu inwestorowi. Po drugie, taka postawa inwestora może oznaczać, że nie wierzy zanadto w startup lub nie traktuje założycieli w sposób partnerski, chcąc dodatkowo zarobić ich kosztem.

- Marcin Sablik, Radca Prawny TDJ Pitango Ventures

Komentarz eksperta:

Wojciech Fedorowicz, partner zarządzający w TDJ Pitango:

Jest spora różnica pomiędzy korzyściami, jakie inwestor czerpie z projektu, grając ostro, a tymi, które zbiera zachowując się fair w stosunku do założycieli. Równowaga w ułożeniu relacji założyciele - inwestor jest fundamentalna dla długoterminowego powodzenia inwestora i samego projektu. Wchodzimy w czasy nowej rzeczywistości po kryzysie Covid-19, w której tym bardziej projekty będą oparte na ludziach i współpracy. Każdy będzie musiał coś dać. Założyciele jeszcze więcej determinacji i elastyczności, a inwestorzy wsparcie finansowe, mentoring, network i umiejętność przyciągania do startupów dużego kalibru talentów.

- Materiał partnera