Okazuje się, że 18 osób w dziewięciomiejscowym pojeździe to wcale nie rekord. W miniony poniedziałek w Jarocinie (pow. niżański, woj. podkarpackie) do takiego auta udało się wepchnąć nawet 28 osób, głównie dzieci.
Kilka dni wcześniej policjanci z Tarnobrzega zatrzymali dostawczy samochód, którym jechało 12 osób, a pojazd był zarejestrowany na dwie.
Takie praktyki są niedozwolone. Ale odpowiednie służby mają problem z kontrolami takich zachowań.
Przeładowane pojazdy bardzo często jeżdżą bowiem bez licencji transportowych. Nie mogą być więc kontrolowane przez Inspekcję Transportu Drogowego. Natomiast gdy pojazd zatrzyma policja, może nałożyć tylko niezbyt uciążliwą karę, mandat.
Ale i na dziurawe przepisy można znaleźć sposób. Dziś opisujemy uprawnienia, jakie mają na szosie inspektorzy transportu drogowego.
[srodtytul]Co wolno kontrolerom[/srodtytul]
O uprawnieniach inspektorów transportu drogowego mówi [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8DFCBB866506827C9FD302E9215F6269?id=232414]ustawa o transporcie drogowym (DzU z 2007 r. nr 125, poz. 874 ze zm.)[/link] i [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=180924]rozporządzenie o warunkach i trybie wykonywania kontroli w zakresie przewozu drogowego (DzU z 2006 r. nr 19, poz. 153).[/link]
Zgodnie z przepisami kontroler może:
- wejść do pojazdu,
- sprawdzić dokumenty, także kartę kierowcy do tachografu cyfrowego i kartę przedsiębiorstwa,
- sprawdzić tachograf,
- sprawdzić masę, naciski osi i wymiary pojazdu,
- żądać od przedsiębiorcy i jego pracowników pisemnych lub ustnych wyjaśnień, okazania dokumentów i udostępnienia danych związanych z kontrolą,
- wejść na teren przedsiębiorcy, w tym do pomieszczeń, w których prowadzi swoją działalność; może to robić w dniach i godzinach wykonywania tej działalności (nie piszemy dziś na ten temat).
Inspektorowi transportu drogowego wolno:
- przesłuchiwać kontrolowanego w charakterze strony, jeśli ważnych kwestii nie można było wyjaśnić inaczej,
- legitymować kierowców i inne osoby (po to, żeby ustalić ich tożsamość),
- przesłuchiwać świadków i zasięgać opinii biegłych,
- badać dokumenty i inne nośniki informacji objęte zakresem kontroli,
- dokonywać oględzin i zabezpieczać zebrane dowody,
- w niektórych sytuacjach zatrzymać kartę kierowcy (kartę przedsiębiorstwa),
- przesłuchiwać świadków i zasięgać opinii biegłych.
[srodtytul]Dozwolone użycie siły i broni[/srodtytul]
Inspektorzy transportu drogowego mogą podczas kontroli na szosie użyć środków przymusu bezpośredniego. Mogą mieć ze sobą broń palną (i jeśli kierowca nie podporządkowuje się ich poleceniom, użyć jej).
Mogą też użyć siły fizycznej albo technicznych bądź chemicznych środków i urządzeń do obezwładniania osób lub unieruchamiania pojazdów. Także kolczatki drogowej. Środki te wolno stosować inspektorom tylko wtedy, gdy w inny sposób nie mogą skutecznie i bezpiecznie wykonać kontroli.
[srodtytul]Zazwyczaj w mundurze[/srodtytul]
Pojazd na szosie może zatrzymać tylko umundurowany inspektor. Jednak osoba bez uniformu może sprawdzić auto wykonujące przewozy regularne bądź taksówkę, jeżeli nie wymaga to zatrzymywania pojazdu poza przystankami i postojami.
W takich sytuacjach służbowy strój dekonspirowałby kontrolera, chodzi bowiem zazwyczaj o sprawy związane z biletami bądź opłatami.
[srodtytul]Kogo kontrolują[/srodtytul]
Inspektorzy sprawdzają pojazdy służące do przewozów rzeczy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t, wszystkie samochody osobowe przeznaczone do przewozu więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą oraz mniejsze auta osobowe, jeśli są one wykorzystywane do transportu drogowego osób.
[srodtytul]Przykład[/srodtytul]
Przedsiębiorca przywozi do zakładu pracy swoich pracowników ośmioosobowym busem. Został zatrzymany przez inspektorów transportu drogowego, ale ci nie sprawdzili go, bo nie był to przewóz zarobkowy, a pojazd był przeznaczony był dla nie więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą.
Pewnego dnia bus się popsuł i przedsiębiorca wynajął taki sam ośmioosobowy bus z firmy transportowej. Inspektorzy, którzy go zatrzymali, sprawdzili pojazd, był to już bowiem transport drogowy osób.
[srodtytul]Czas prowadzenia na cenzurowanym[/srodtytul]
Inspektorzy transportu sprawdzają przede wszystkim te sprawy, które wynikają z krajowych i międzynarodowych przepisów o transporcie drogowym.
Czyli kontrolują dokumenty związane z wykonywaniem przewozów zarobkowych i na potrzeby własne oraz kwestie dotyczące przestrzegania warunków w nich określonych. Także przestrzeganie przepisów o okresach prowadzenia pojazdu i obowiązkowych przerwach oraz czasie odpoczynku kierowcy.
Ale nie tylko. Sprawdzać mogą, na podstawie przepisów o ruchu drogowym, zwłaszcza stan techniczny pojazdów.
Zajmują się też kontrolą przestrzegania szczegółowych zasad i warunków transportu zwierząt, przewozu drogowego towarów niebezpiecznych i rodzaju używanego paliwa (na podstawie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=330533B3521D1B142CBFC7A27EEF42D5?id=181382]rozporządzenia ministra transportu i budownictwa w sprawie szczegółowego trybu kontroli rodzaju paliwa znajdującego się w zbiorniku pojazdu; DzU z 2006 r., nr 56, poz. 395[/link]).
[ramka][b]Komentuje Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego:[/b]
Zgodnie z ustawą o transporcie drogowym przy niezarobkowym przewozie drogowym osób inspektorzy mogą kontrolować tylko pojazdy przeznaczone konstrukcyjnie do przewozu więcej niż dziewięciu osób wraz z kierowcą.
Dlatego sprawdzanie przez nas mniejszych busów jest możliwe tylko wtedy, gdy prowadzimy kontrolę wspólnie z policjantami. Ale i podczas naszych rutynowych kontroli zdarza się, że zatrzymujemy nadmiernie przeładowane autobusy. Niedawno zatrzymaliśmy taki, w którym jechało 40 osób, choć przeznaczony był dla 25.
Duży problem stanowi też swoista szara strefa przy prowadzeniu przewozów regularnych przez podmioty niemające zezwoleń. Właśnie w takich sytuacjach korzystamy z możliwości i prowadzimy działania z udziałem nieumundurowanego funkcjonariusza. Na podstawie jego zeznań, że zapłacił za przejazd, możemy ukarać przewoźnika. Kara za brak zezwolenia na przewozy regularne wynosi 6 tys. zł, a za brak licencji transportowej – 8 tys. zł.
Po naszych kontrolach (za autobusem jechał samochód z wideorejestratorem) okazało się także, że na niektórych trasach regularnych rozkłady jazdy są niemożliwe do zrealizowania bez łamania przepisów o ruchu drogowym.
Na przykład trasa Warszawa – Lublin miała być pokonywana rozkładowo w 2,5 godziny, a realnie zgodnie z przepisami czas przejazdu wynosi ponad 3 godz. Po kontrolach marszałek zweryfikował rozkłady i zmieniał zezwolenia.[/ramka]
[srodtytul]JAKIE OBOWIĄZKI MA KIEROWCA SPRAWDZANY W TRASIE[/srodtytul]
[b]W praktyce oznacza to, że kierowca musi:[/b]
- udzielić ustnych lub pisemnych wyjaśnień, okazać dokumenty lub inne nośniki informacji oraz udostępnić dane mające związek z przedmiotem kontroli,
- udostępnić pojazd,
- umożliwić sporządzenie kopii dokumentów wskazanych przez kontrolującego,
- umożliwić sporządzenie dokumentacji filmowej lub fotograficznej, jeżeli może ona stanowić dowód lub przyczynić się do utrwalenia dowodu,
- umożliwić przekazanie, za potwierdzeniem odbioru, kopii dokumentów.
Inspektor musi jednak wcześniej zapoznać kontrolowanego z jego prawami i obowiązkami wynikającymi z ustawy.
[srodtytul]Zawsze z protokołem[/srodtytul]
Inspektor transportu drogowego po przeprowadzonej kontroli zawsze sporządzi protokół. Nie ma znaczenia, czy stwierdzi nieprawidłowości, czy nie. Wynika to z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=323622]rozporządzenia o warunkach i trybie wykonywania kontroli w zakresie przewozu drogowego (DzU z 2009 r. nr 145, poz. 1184)[/link].
Wzór protokołu określa załącznik nr 1 do rozporządzenia. Jeżeli inspektor nie stwierdził uchybień, to wypełnia tylko pierwszą część dokumentu. Określa w nim czas i miejsce kontroli, dane przedsiębiorcy i kierowcy (i jego obywatelstwo), rodzaj przewozu i to, co podlegało kontroli (przepisy i dokumenty). W rubryce o liczbie stwierdzonych naruszeń wpisuje zero. Osoba kontrolowana podpisuje taki formularz. To samo robi także inspektor.
Jeżeli naruszeania są, to inspektor wypełni drugą część formularza, w której poda opis stwierdzonych naruszeń wraz z podstawą prawną. Kontrolowany może wnieść zastrzeżenia do protokołu, a jeżeli odmówi podpisania go, inspektor także to odnotuje w protokole.
Oryginał protokołu zatrzymuje inspektor, a jego kopię otrzymuje kontrolowany kierowca albo przedsiębiorca.
Wszystkie protokoły, zarówno te z kontroli, podczas których nie stwierdzono naruszeń, jak i z tych, podczas których wykryto nieprawidłowości, trafiają do centralnej ewidencji naruszeń. Tam także przekazywane są kopie decyzji o nałożonych karach pieniężnych.
[srodtytul]Komu jaka kara[/srodtytul]
Stwierdzenie nieprawidłowości jest równoznaczne z nałożeniem kary pieniężnej. Inspektor wypisze też decyzję o nałożeniu takiej kary. Jej wzór określa załącznik nr 2 do rozporządzenia o warunkach i trybie wykonywania kontroli. Kierowca nie dostaje zazwyczaj decyzji do ręki, chyba że ukarany został przedsiębiorca zagraniczny. Karę może zapłacić gotówką bezpośrednio po kontroli na szosie.
Polscy kierowcy mogą to zrobić wyłącznie za pomocą karty płatniczej, jeśli kontroli dokonał inspektor transportu drogowego. Gdy nieprawidłowości transportowe wykrył policjant, inspektor pracy, celnik czy Straż Graniczna, to karę płaci się przekazem na rachunek bankowy wskazany w decyzji.
Wysokość kar określa załącznik do ustawy o transporcie drogowym. Maksymalnie na szosie można zapłacić 15 tys. zł. Inspektor może też skierować pojazd na koszt przedsiębiorcy na najbliższy parking strzeżony. Przy dużych nieprawidłowościach kontrola może nawet doprowadzić do cofnięcia przewoźnikowi licencji na transport drogowy. Ci przewoźnicy, u których stwierdzono wiele naruszeń na szosie, muszą się liczyć z częstszymi kontrolami w firmach.
[ramka][b]Kto jeszcze skontroluje kierowcę i przewoźnika[/b]
Zgodnie z art. 89.1. ustawy o transporcie drogowym kierowców i przewoźników mogą kontrolować także:
- funkcjonariusze policji;
- inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego;
- celnicy;
- Straż Graniczna;
- upoważnieni pracownicy zarządców dróg publicznych (nie wszystkie dokumenty wolno im sprawdzać);
- inspektorzy pracy (mogą sprawdzać tachografy oraz czas jazdy i postoju);
- upoważnieni pracownicy właściwych organów samorządowych i rządowych (mogą kontrolować przewozy regularne i regularne specjalne).[/ramka]