Trzeba uważać przy podpisywaniu umowy najmu lokalu przeznaczonego na działalność gospodarczą. Standardowo przewidują one kary za zerwanie umowy najmu przed terminem, a umowy takie podpisuje się nawet na pięć – dziesięć lat. Tymczasem kryzys pokazał, że potrafią upaść nawet znane marki wynajmujące duże powierzchnie np. w prestiżowych galeriach handlowych.

[srodtytul]To może być okazja[/srodtytul]

– Ubiegły rok pokazał, że nie wszyscy najemcy prowadzili perspektywiczną politykę rozwoju. Główną przyczyną większości bankructw było przeinwestowanie. Część najemców, których szyldy zniknęły z centrów handlowych, zbankrutowała, a część weryfikuje swoje portfolio, zamykając najmniej rentowne sklepy – mówi Kinga Sistermann z DTZ.

Ponadto w wielu firmach został wstrzymany rozwój sieci i najemcy ograniczają się do utrzymania istniejących sklepów, nawet jeśli przynoszą one stratę.

– Umowy najmu zawarte na czas określony z reguły nie przewidują możliwości ich rozwiązania przez najemcę bez względu na to, czy sklep w danej lokalizacji jest dochodowy czy nie – dodaje Agnieszka Muż z DTZ.

Z punktu widzenia następcy przejęcie po kimś lokalu może być okazją.

– Jednym z warunków, jakie biorą pod uwagę najemcy rozważający konkretną lokalizację, jest możliwość przejęcia lokalu już wykończonego przez poprzedniego najemcę. Wówczas koszty adaptacji sprowadzają się zazwyczaj do umeblowania sklepu i niewielkich prac związanych z wykończeniem wnętrza. W ten sposób koszty wejścia do centrum handlowego znacznie się zmniejszają i mogą wynieść np. kilkanaście tysięcy złotych – mówi Agnieszka Muż z DTZ.

[srodtytul]Decyduje zarządca[/srodtytul]

Dotychczasowy najemca może wskazać swojego następcę, ale ten musi spełniać wymagania wynajmującego, czyli w przypadku centrum handlowego jego zarządcy.

– Nowy najemca nie musi reprezentować tej samej branży co poprzedni. Ważne jest jednak, aby jego oferta była komplementarna do oferty centrum – podkreśla Kinga Sistermann.

Analitycy rynku komercyjnego przyznają, że nie jest łatwo znaleźć najemcę – następcę, gdyż nie jest łatwo dobrać markę w miejsce poprzedniej.

[b]Kolejny najemca musi spełniać wiele kryteriów. Najważniejsze z nich to: dobra kondycja finansowa, ugruntowana pozycja na rynku[/b] lub – w przypadku nowych przedsięwzięć – przemyślana strategia rozwoju i do-pracowany koncept handlowy sklepu.

Podpisywanie umów na pięć – dziesięć lat jest standardem na rynku. Taki bowiem czas jest potrzebny na zwrot poniesionych nakładów.– Krótszy okres najmu jest nieopłacalny dla najemcy – zaznacza Kinga Sistermann.

– Z drugiej strony najemcy lokalni, posiadający maksymalnie kilka sklepów, obawiają się umów dłuższych niż pięć lat i są zainteresowani najmem na dwa – trzy lata. Jest to okres, w czasie którego są w stanie sprawdzić opłacalność biznesu i po jego upływie podjąć decyzję co do kontynuowania najmu w tej konkretnej lokalizacji – mówi Agnieszka Muż.