Takie ustalenie jest wiążące dla nich i dla sądu. Jeśli go nie poczynili, właściwość sądu określa się zgodnie z regułami wskazanymi w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksie postępowania cywilnego[/link], ale i on daje wszczynającemu spór sądowy pewną swobodę.
[b]– Zobowiązałem się do wykonania pewnych robót remontowych w budynku wykorzystywanym w działalności gospodarczej na rzecz przedsiębiorcy, który mieszka na stałe w drugim końcu Polski. Kontrahent bezpodstawnie odmówił zapłaty za część robót. Chcę wystąpić przeciwko niemu do sądu. Czy koniecznie musi to być sąd jego miejsca zamieszkania[/b] – pyta czytelnik.
[srodtytul]Reguła z odstępstwami [/srodtytul]
Zapisana w art. 27 kodeksu postępowania cywilnego, generalna reguła tzw. właściwości miejscowej sądu jest taka, że pozew wnosi się do sądu, w którego miejscu pozwany zamieszkuje albo ma siedzibę. Jednym z dopuszczalnych odstępstw od niej, przewidzianym w art. 34 k.p.c., jest możliwość wniesienia sprawy o ustalenie istnienia lub wykonania umowy, o jej rozwiązanie lub unieważnienie, a także o odszkodowanie z tytułu jej niewykonania lub nienależytego wykonania do sądu miejsca jej wykonania.
Sprawę o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy, a o taką tu chodzi, można wytoczyć przed sądem, w którego okręgu znajduje się zakład główny albo oddział, jeśli roszczenie pozostaje w związku z działalnością tego zakładu albo oddziału.
Powództwo o roszczenie z umowy najmu lub dzierżawy nieruchomości wytoczyć można także przed sądem miejsca położenia nieruchomości (art. 37 k.p.c.), a przeciwko zobowiązanemu z weksla (wystawcy, poręczycielowi) lub czeku – przed sądem miejsca jego płatności (art. 371 k.p.c.). Są to przypadki tzw. właściwości przemiennej.
[srodtytul]Można się umówić [/srodtytul]
Niezależnie od przypadków właściwości przemiennej bezpośrednio określonych w kodeksie postępowania cywilnego daje on stronom w art. 46 możliwość umówienia się na piśmie, że spór już wynikły między nimi i spory, jakie mogą wyniknąć na tle danej umowy lub innego stosunku prawnego, będzie rozstrzygał sąd inny niż miejscowo właściwy stosownie do reguł tego kodeksu.
Wtedy tak wskazany sąd będzie właściwy wyłącznie, jeśli strony nie postanowiły inaczej. Stronom wolno też ograniczyć prawo wyboru sądu do kilku sądów właściwych dla danych sporów. Nie wolno jednak zmieniać właściwości miejscowej wyłącznej.
Przypadki takiej właściwości wskazano przede wszystkim w art. 38 – 42 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilneg[/link]o.
Tak więc np. powództwo o własność lub o inne prawa rzeczowe na nieruchomości (np. użytkowanie wieczyste, służebności gruntowe) można wytaczać wyłącznie przed sądem miejsca jej położenia (art. 38 k.p.c.), a powództwo ze stosunku członkostwa spółdzielni, spółki lub stowarzyszenia wyłącznie według ich siedziby.
Możliwość wyboru istnieje także wtedy, gdy w świetle przepisów k.p.c. uzasadniona jest właściwość kilku sądów albo jeśli pozywa się kilka osób, dla których właściwe są różne sądy. W przypadkach tych wybór między takimi sądami należy zawsze do powoda, czyli tego, kto wszczyna sprawę.
Jeszcze inną kwestią jest możliwość poddania przez kontrahentów w umowie istniejącego już lub mogącego wyniknąć między nimi sporu pod rozstrzygniecie sądu polubownego (arbitrażowego). Jest tzw. zapis na sąd polubowny (art. 1161 k.p.c.).
Właściwość to kwestia istotna. W myśl art. 187 § 2 k.p.c., w którym wskazuje się elementy, jakie musi obowiązkowo zawierać pozew, trzeba też w nim przytoczyć okoliczności faktyczne uzasadniające właściwość sądu.
[b]W uchwale z 9 czerwca 2005 r. (III CZP 28/05) Sąd Najwyższy[/b] stwierdził, że dotyczy to również właściwości przemiennej zależnej od wyboru występującego z pozwem – powoda, przewidzianej w art. 31 – 37 k.p.c.
[srodtytul]Wedle właściwości [/srodtytul]
Jeśli sąd stwierdzi, że nie jest właściwy do rozpoznania danej sprawy, ma obowiązek przekazania jej sądowi właściwemu. Sąd, któremu sprawa została przekazana, nie może odmówić jej przyjęcia.
Inaczej będzie tylko wtedy, gdy sprawa została przekazana sądowi wyższego rzędu, np. przez sąd rejonowy sądowi okręgowemu. Sąd okręgowy może przekazać wówczas sprawę kolejnemu sądowi, który uzna za właściwy. Także temu, który sprawę mu przekazał. Ma to związek z tzw. właściwością rzeczową sądów, czyli podziałem spraw rozpatrywanych w I instancji między sądami rejonowymi a okręgowymi.
Zasada jest taka, że w I instancji sądy rejonowe rozpoznają wszystkie sprawy, a sądy okręgowe tylko sprawy wyraźnie dla nich przeznaczone. Kryterium jest tu rodzaj spraw oraz – gdy chodzi o sprawy o roszczenia majątkowe, a więc przede wszystkim o zapłatę – wartość przedmiotu sporu (art. 17 k.p.c.). Zasadniczo kwotą graniczną jest 75 tys. zł, a w sprawach gospodarczych – 100 tys. zł. Do tych wartości sprawy należą do sądów rejonowych, powyżej zaś – do okręgowych.
[ramka][b]Między sądem rejonowym a okręgowym[/b]
Naruszenie przez sąd właściwości miejscowej nie dyskwalifikuje wyroku. Inaczej będzie tylko w jednym wypadku naruszenia tzw. właściwości rzeczowej, a mianowicie gdy sąd rejonowy orzekł w sprawie, w której sąd okręgowy był właściwy, bez względu na wartość przedmiotu sporu.
Chodzi o sytuacje, gdy o właściwości rzeczowej (sąd rejonowy czy okręgowy) decyduje rodzaj sprawy. Wśród spraw należących w I instancji tylko do sądu okręgowego można wymienić sprawy o zapobieganie i zwalczanie nieuczciwej konkurencji, o prawa autorskie, o uchylenie uchwał spółdzielni i spółek, o ochronę praw autorskich, o ochronę dóbr osobistych.
Naruszenie w tych sytuacjach właściwości rzeczowej powoduje nieważność postępowania. Trzeba je od początku powtórzyć, ale już przed sądem okręgowym.[/ramka]