Do 8 lipca pozostały tylko cztery posiedzenia Sejmu, a ustawa dostosowująca przepisy o wyłanianiu rad pracowników do wymagań konstytucji wciąż jest senackim projektem. Jeśli ustawodawca się spóźni, to zdaniem ekspertów rady wybrane na podstawie niekonstytucyjnych reguł przestaną funkcjonować.

Przypomnijmy: w [b]wyroku z 1 lipca 2008 r. (K 23/07) Trybunał Konstytucyjny[/b] uznał, że zmonopolizowanie procesu obsadzania rad przez związki zawodowe narusza tzw. negatywną wolność związkową i dyskryminuje pracowników nienależących do zakładowych organizacji w dostępie do informacji o kondycji pracodawcy i jego zamiarach. Trybunał dał ustawodawcy 12 miesięcy na wprowadzenie niezbędnych zmian.

Pracuje nad tym Senat. Senatorowie zaproponowali, by w firmach zatrudniających do 100 osób rady wybierać spośród kandydatów zgłoszonych przez grupę co najmniej dziesięciu pracowników. W firmach, w których pracuje powyżej 100 osób, kandydata do rady musi zgłosić co najmniej 20 pracowników. Związki zawodowe nie będą miały żadnych przywilejów i miejsc przydzielonych z urzędu, mają zgłaszać swoich kandydatów na ogólnych zasadach.

[srodtytul]Walka o tryb[/srodtytul]

Związki próbowały przekonać senatorów do wprowadzenia rozwiązań gwarantujących zakładowym organizacjom prawo wprowadzania swoich przedstawicieli do rad pracowniczych. „Solidarność” proponowała tzw. system mieszany. Gwarantowałby on związkom miejsca w radach w zależności od liczebności członków i wielkości zatrudnienia w zakładzie. Pracodawcy i rząd uważają, że takie rozwiązanie narusza konstytucję. I pewnie dlatego propozycja nie znajdzie się w przygotowywanej nowelizacji.

[srodtytul]Rada albo porozumienie[/srodtytul]

Pracodawcom zależało na rozwiązaniach uwzględniających dyrektywę unijną o informowaniu pracowników. Chodzi o umożliwienie firmom porozumień z przedstawicielami załogi, które pozwolą przekazywać jej informacje dotyczące m.in. sytuacji ekonomicznej czy przewidywanych zmian w zatrudnieniu.

– Ten pomysł nie był zły i z pewnością nie można mu zarzucić naruszenia unijnych standardów. Przecież pracodawcy przez kilka miesięcy mogli zawierać takie porozumienia i w wielu przedsiębiorstwach nadal one obowiązują. Ważne, aby były zawarte z przedstawicielami załogi i aby żadna grupa nie była wykluczona z ich postanowień. Unia nie wymaga, by w firmie działała rada – mówi Arkadiusz Sobczyk, radca prawny w Kancelarii Sobczyk & Współpracownicy.

Może w obawie przed tym, że możliwość zawierania porozumień będzie ograniczać załodze docieranie do kluczowych informacji, senatorowie nie zdecydowali się na wprowadzenie tego rozwiązania do projektu.

Zaproponowali, by rady wybrane na podstawie zakwestionowanych przez TK przepisów działały do zakończenia kadencji. Trybunał poinstruował, jak mogą być skonstruowane przepisy przejściowe: ustawodawca może albo wygasić jednocześnie działalność rad i mandaty ich członków, albo sukcesywnie powoływać je na podstawie nowych przepisów dopiero po upływie kadencji rad.

– Nie podoba nam się propozycja senatorów. Opowiadamy się za tym, by kadencja wszystkich rad ulegała rozwiązaniu po upływie 60 dni od wejścia w życie nowelizacji ustawy. W czasie prac parlamentarnych będziemy przekonywać posłów do tego rozwiązania – mówi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

[ramka][b]Komentuje Marcin Zieleniecki, ekspert NSZZ „Solidarność”[/b]

Z naszych obserwacji wynika, że rady wyłonione bez udziału związku nie spełniają swoich funkcji. Często są obsadzone przez osoby zależne od pracodawcy, które nie są zainteresowane faktycznym reprezentowaniem załogi. A nawet gdy chcą działać w jej interesie, nie mają narzędzi, by być wystarczająco silnym partnerem do rozmów z pracodawcą. Rada musi korzystać z ekspertów, a jej silne powiązanie ze związkiem dodatkowo wzmacnia jej pozycję. Dlatego w interesie załogi jest, by w radzie działali związkowcy. Pewnie tam, gdzie są silne organizacje, w radzie znajdą się osoby ze związku, jednak tam, gdzie jest on słabszy, np. z powodu konfliktu z pracodawcą, może być trudno wprowadzić do rady swoich przedstawicieli.[/ramka]