Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Taki wniosek płynie z wyników cyklicznej ankiety przeprowadzanej przez NBP wśród szefów komitetów kredytowych. Okazuje się, że dla firm starających się o kredyt bankowy czwarty kwartał 2008 r. był wyjątkowo trudny. Ponad 80 proc. banków zaostrzyło kryteria przyznawania kredytów i tyle samo instytucji podniosło marże. Najważniejszym powodem zwiększonej ostrożności jest oczywiście ryzyko związane z przewidywaną sytuacją gospodarczą. Ale dodatkowo wiele banków musiało ograniczyć tempo wzrostu akcji kredytowej ze względu na coraz większe ograniczenia kapitałowe.
Co ciekawe, skala tych działań była większa, niż się spodziewano jesienią. Niestety, małe i średnie firmy zostały dotknięte ograniczeniami w znacznie większym stopniu niż duże przedsiębiorstwa. O ile we wrześniu ubiegłego roku mniej więcej połowa banków zapowiadała, że niewielkim firmom będzie trudniej uzyskać kredyt, o tyle w styczniu aż 90 proc. tych instytucji przyznało się do ograniczenia niewielkim firmom dostępu do źródeł finansowania w czwartym kwartale 2008 r.
Nie najlepsze dla firm wieści potwierdzają wyniki Monitora Bankowego, cyklicznego badania wykonywanego przez Pentor dla Związku Banków Polskich. W lutym Pentor zapytał, czy w ostatnich tygodniach w oddziale zwiększyła się liczba odmów udzielenia kredytu. Aż 36 proc. badanych odpowiedziało na to pytanie twierdząco. W prawie 60 proc. placówek nie zaobserwowano, by udział odrzuconych wniosków się zmienił.
Z badania NBP wynika też, że kryzys nieco zmniejszył zapotrzebowanie małych i średnich firm na kredyty długoterminowe. Natomiast popyt na finansowanie krótkoterminowe w czwartym kwartale 2008 r. wzrósł, a w pierwszym kwartale tego roku powinien się utrzymać na stabilnym, wysokim poziomie.
Tymczasem zdaniem szefów bankowych komitetów kredytowych dostępność kredytów ma dalej maleć, choć już nie tak znacząco jak w ostatnich miesiącach. Pozwala to sądzić, że niewielkie firmy w jeszcze większym niż dotąd stopniu zwrócą się ku alternatywnym źródłom finansowania.