Aktualizacja: 12.04.2020 14:10 Publikacja: 12.04.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
Z jednej strony, wiadomo już, że mamy pandemię, i że klasyczne force majoure nie zadziała. Z drugiej jednak, biznes – jak natura – nie znosi próżni i jeśli my nie podpiszemy, to pewnie zrobią to inni, zajmując nasze miejsce.
A jeśli podpisywać, to czy negocjować „covidowe" klauzule? W tym kontekście warto zastanowić się, co to znaczy, że okoliczności stanowiące podstawę żądania zmiany treści umowy, wyłączające odpowiedzialność stron, czy prowadzące do wygaśnięcia zobowiązania muszą być im nieznane, niemożliwe do zapobieżenia i niedające się przewidzieć w chwili jej zawarcia. Czy trudności w zapewnieniu dostaw, nakaz zamknięcia produkcji w określonych regionach, czy nowe ograniczenia w swobodzie przepływu ludzi i towarów można przewidzieć?
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas