Jest to często wykorzystywany przez przedsiębiorców sposób optymalizacji podatkowej, jeśli chodzi o PCC.

Pożyczkobiorca musi bowiem co do zasady zapłacić 2 proc. PCC od wynikającej z umowy kwoty pożyczki.

Przepisy o podatku od czynności cywilnoprawnych przewidują tu jednak pewne wyjątki. Zgodnie z art. 1 ust. 4 ustawy o PCC, umowa pożyczki będzie opodatkowana, jeżeli jej przedmiotem są:

– rzeczy znajdujące się na terytorium Polski lub prawa majątkowe wykonywane na terytorium Polski;

– rzeczy znajdujące się za granicą lub prawa majątkowe wykonywane za granicą, w przypadku gdy nabywca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium Polski i czynność cywilnoprawna została dokonana na jej terytorium.

[srodtytul]Konto za granicą[/srodtytul]

Zgodnie z tym przepisem, dla uniknięcia podatku wystarczy, by umowa została zawarta za granicą oraz by w momencie jej podpisania pieniądze znajdowały się w innym kraju, np. na zagranicznym rachunku bankowym pożyczkodawcy. Potwierdza to m.in. [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 11 grudnia 2007 r. (I SA/GL 646/07)[/b].

Najlepiej ilustruje to przykład: spółka A z siedzibą w Warszawie chce pożyczyć milion euro od spółki B z siedzibą w Paryżu. W momencie zawarcia umowy pieniądze będą się znajdowały na rachunku spółki B, obsługiwanym przez francuski bank, a pełnomocnik spółki A uda się na jej podpisanie do Paryża. Polska spółka nie zapłaci więc PCC.

Większość rodzimych firm wspomaga się jednak pieniędzmi od innych polskich przedsiębiorstw. Co w takim przypadku? Nie ma przeszkód, by firma zastosowała podobny sposób, optymalizacji.

Mówią o tym m.in. [b]interpretacje dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 12 sierpnia 2008 r. (IPPB2/436-176/08-2/MZ) oraz z 20 sierpnia 2008 r. (PPB2/436-159/08-2/AS)[/b].

Według dyrektora Izby, zawarcie umowy pożyczki poza Polską, przy założeniu, że pieniądze będące przedmiotem tej umowy w chwili jej zawarcia znajdują się na rachunku bankowym pożyczkodawcy poza granicami kraju, nie będzie opodatkowane podatkiem od czynności cywilnoprawnych.

[srodtytul]Nie dotyczy wspólników[/srodtytul]

Jeśli więc spółka C z siedzibą w Warszawie chce pożyczyć np. dwa miliony zł od spółki D z siedzibą w Krakowie, także może uniknąć zapłaty PCC. Wystarczy, by obie firmy posiadały zagraniczne rachunki bankowe i spisały umowę za granicą.

Nie mogą to być jednak wspólnicy spółki (osobowej ani kapitałowej), ponieważ w tej sytuacji pożyczka jest traktowana jako zmiana umowy spółki, która podlega już PCC.

Przedsiębiorcy muszą też wziąć pod uwagę inny aspekt. By ustalić czy i kiedy firma może zastosować podobną optymalizację, kluczowe jest określenie, czy zawarcie umowy pożyczki interpretuje się jako przeniesienie rzeczy, czy też jako wykonanie praw majątkowych. W większości orzeczeń sądowych oraz interpretacji organów podatkowych przyjęto, że chodzi o rzeczy. Potwierdza to m.in.[b] wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 czerwca 2006 r. (sygn. II FSK 819/05)[/b].

[srodtytul]Pieniądze jako rzeczy[/srodtytul]

Jest to korzystniejsze dla podatników, ponieważ podatku PCC nie płaci się w sytuacji, gdy rzeczy, czyli pieniądze, znajdują się za granicą (pod warunkiem, że jednocześnie umowa pożyczki zostanie podpisana za granicą).

Problem może powstać jednak w sytuacji, gdy organy podatkowe lub sąd uznają, że zawarcie umowy pożyczki jest tożsame z wykonaniem praw majątkowych. Przy takiej interpretacji nie ma więc znaczenia, że umowę zawarto za granicą i tam znajdowały się pieniądze, ponieważ decyduje miejsce realizacji majątkowych. Chodzi o miejsce, w którym doszło do przysporzenia majątku. Jeśli firma biorąca pożyczkę na siedzibę w Polsce, to miejscem realizacji praw majątkowych jest Polska. W takiej sytuacji trzeba zapłacić podatek.