Tak wynika z rozporządzenia w sprawie warunków wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych wydawanych bez przepisu lekarza (DzU z 2008 r. nr 60, poz. 374). Obowiązuje ono od 3 maja.

Przez Internet kupimy tylko leki bez recepty (tzw. OTC). – Sprzedaż wysyłkowa leków wydawanych wyłącznie na receptę w dalszym ciągu nie została dopuszczona przez polskie przepisy. Zgodnie z orzecznictwem ETS państwa mają swobodę w decydowaniu o zezwoleniu na taką sprzedaż – podkreśla w swoim komentarzu do nowych regulacji Agnieszka Deeg-Dąbrowska, radca prawny, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna.

Co istotne, pacjenci będą mogli w ciągu dziesięciu dni od dostarczenia im leków odstąpić od umowy. Leki wrócą wtedy do apteki, a klienci dostaną zwrot pieniędzy (ale bez kosztów transportu w obie strony). Apteka musi natomiast oddane leki zniszczyć. Nie sprzeda więc ich ponownie innemu pacjentowi.

Przepisy o zwrotach leków nie podobają się e-aptekom. Jacek Denkowski, prezes Domzdrowia.pl, zaznacza, że prawo farmaceutyczne dopuszcza zwroty leków tylko w dwóch szczególnych sytuacjach: z powodu wady jakościowej i z powodu niewłaściwego ich wydania. – Rozporządzenie jest więc sprzeczne z nadrzędnym aktem prawnym (czyli prawem farmaceutycznym) – tłumaczy Denkowski.

Cefarm24.pl na swojej stronie internetowej w instrukcji zwrotów informuje o możliwości oddania produktu w ciągu dziesięciu dni od otrzymania przesyłki, ale zastrzega, że przyjmuje tylko leki z wadami jakościowymi lub źle wydane. Powinny też być w nieuszkodzonym opakowaniu. Ta białostocka e-apteka przypomina też, że koszty transportu w razie zwrotu ponosi klient. Tak wynika z przepisów konsumenckich.

E-apteki narzekają również na niejasność niektórych zapisów. Rozporządzenie zaleca transport leku zakupionego w aptece internetowej w wydzielonych częściach środka transportu, które zapewnią zabezpieczenie przez zanieczyszczeniami lub uszkodzeniami, a także kontrolę temperatury. – Jak rozumieć „wydzieloną część środka transportu”, „kontrolę temperatury”? Czy wystarczy termometr, czy powinno się stale rejestrować, ile stopni jest w aucie? – pyta Sławomir Dudek z Cefarm24.pl. Obawia się, że będą o tym arbitralnie rozstrzygać urzędnicy inspekcji farmaceutycznej.

E-apteka musi mieć odpowiednie, wydzielone pomieszczenia do przygotowania zamówionych leków do wysyłki. Zamiar prowadzenia wysyłkowej sprzedaży leków trzeba też zgłosić na minimum 14 dni przed planowanym startem wojewódzkiemu inspektorowi farmaceutycznemu. Podaje mu się też adres internetowy strony e-apteki. Na głównej stronie WWW trzeba podać odnośnik do posiadanego zezwolenia na prowadzenie zwykłej apteki. Dlatego Cefarm24.pl umieścił w sieci zezwolenie wydane dla jego placówki w 2004 r.

To nie koniec wymagań. Zajmujący się wysyłkową sprzedażą leków powinien prowadzić elektroniczną ewidencję zamówień, a także rejestrować reklamacje. Trzeba też zapewnić pacjentom możliwość telefonicznej konsultacji w godzinach pracy e-apteki oraz dwie godziny po ustalonych godzinach dostaw.

E-apteki, podobnie zresztą jak i inni przedsiębiorcy, podlegają ustawie o ochronie danych osobowych (DzU z 2002 r. nr 101, poz. 926 ze zm.). Art. 40 tej ustawy wymaga, aby administratorzy zbiorów danych osobowych zgłaszali je do rejestru generalnego inspektora ochrony danych osobowych (GIODO). Rejestracji nie podlegają zbiory danych przetwarzanych wyłącznie w celu wystawienia faktury, rachunku lub prowadzenia sprawozdawczości finansowej. Elektroniczna ewidencja klientów nie mieści się w tej kategorii, bo prowadzi się ją m.in. na potrzeby kontroli inspekcji farmaceutycznej. Dlatego trzeba ją zarejestrować w GIODO.

Zarejestrować należy też zbiory danych osobowych gromadzonych w celu prowadzenia postępowań reklamacyjnych. Tak wynika m.in. z wyroku NSA z 21 kwietnia 2006 r. (sygn. OSK 726/05).

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.kosiarski@rp.pl