Prowadzę sklep internetowy. Jeden z klientów odstąpił od umowy i zwrócił sprzedany towar. Oddałem mu zapłaconą cenę, tak jak wymagają tego przepisy. Klient domaga się jednak także zwrotu kosztów przesyłki. Czy słusznie? – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Nie. Sprawy te regulują kodeks cywilny i ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Przypomnijmy, że przepisy dają konsumentowi prawo odstąpienia od umowy sprzedaży towaru zawartej na odległość – np. w sklepie internetowym. Ma on na to dziesięć dni od momentu wydania mu towaru (czyli np. odbioru przesyłki z rąk listonosza czy kuriera).

Wystarczy, że konsument złoży w ciągu owych dziesięciu dni oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Towar może oddać później. Polskie przepisy obowiązują wszystkie przedsiębiorstwa w naszym kraju. Kupujący w sklepach zagranicznych muszą się zorientować, czy obowiązujące tam regulacje też przewidują takie uprawnienie.

W razie odstąpienia od umowy należy ją uważać za niezawartą, a konsumenta – za zwolnionego z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, trzeba zwrócić w stanie niezmienionym – chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Może chodzić np. o drobną naprawę. Zwrotu należy dokonać niezwłocznie, nie później niż w ciągu 14 dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, to sprzedawca powinien doliczyć do zwracanej kwoty odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.

Ustawa wprost nie rozstrzyga, kto płaci za zwrot towaru sprzedawcy. Nie można z góry założyć, że ma to być sprzedawca, argumentując, iż ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów bezwzględnie chroni tych, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, a korzystają z oferty przedsiębiorców.

Z przepisów wynika, iż ponoszenie kosztów przez konsumenta jest czasem dopuszczalne. W ustawie mowa jest np., że umowa zawarta na odległość powinna określać miejsce i sposób składania reklamacji niepowodujące nadmiernych trudności lub kosztów po stronie konsumenta. Wolno zatem przyjąć, że koszty, które nie są nadmierne, konsument może w takiej sytuacji ponosić. Dlatego wydaje się, że to kupującego powinny obciążać koszty zwrotu towaru w ciągu dziesięciu dni od jego otrzymania. Choć podkreślmy, że w literaturze przedmiotu wyrażane jest też czasem stanowisko przeciwne.

Michał Herde,wiceprezes Warszawskiego Oddziału Federacji Konsumentów

W piśmiennictwie spotykamy się z różnymi poglądami na to, kto ponosi koszty zwrotu. Osobiście przychylałbym się do stanowiska, zgodnie z którym koszty zwrotu towaru (w następstwie skorzystania z prawa do odstąpienia od umowy zawartej na odległość) ponosi kupujący konsument. Zgodnie z przepisem art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów „w razie odstąpienia od umowy (…) konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań”. Zapis ten dotyczy jednak zobowiązań powstałych przed odstąpieniem od umowy (np. zapłata ceny), przepis zaś w dalszej części zobowiązuje strony do zwrotu wzajemnych świadczeń. Zwrot tych świadczeń następuje staraniem i na koszt zobowiązanego (sprzedawca zwraca równowartość uiszczonej ceny oraz inne kwoty otrzymane od konsumenta w związku z umową, w tym koszt dostawy, konsument zaś zwraca otrzymany towar).

Pogląd, zgodnie z którym koszty zwrotu ponosi przedsiębiorca, uważam za nietrafny. Opiera się on na twierdzeniu, iż dyrektywa 97/7 WE fakultatywnie pozwala państwom UE na obciążenie konsumenta kosztami zwrotu, polska ustawa zaś nie uczyniła tego wprost. Mając jednak na uwadze prawne podstawy pierwszego poglądu, uważam, że ustawodawca, choć niezbyt jasno, jednak dokonał wskazania.

Łukasz Wroński, naczelnik w Departamencie Polityki Konsumenckiej UOKiK

Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów przyznaje konsumentom prawo do odstąpienia od umowy zawartej na odległość w terminie dziesięciu dni. Termin ten oblicza się od dnia wydania rzeczy. Mimo że ustawa nie określa wprost, kto ponosi koszty przesyłki zwracanego towaru, należy uznać, że – w razie braku odmiennej regulacji w umowie (strony mogą bowiem określić w umowie, kto ponosi koszty zwrotu rzeczy) – koszty te obciążają konsumenta. Twierdzenie takie znajduje uzasadnienie w art. 12 ust. 4 ustawy przewidującym szczególną sytuację, w której kosztami zwrotu rzeczy obciążony jest przedsiębiorca. Ma to miejsce w wypadku, kiedy przedsiębiorca zwalnia się z zobowiązania przez spełnienie świadczenia zastępczego, a konsument odstępuje od umowy. Na podstawie wspomnianego przepisu uzasadnione jest twierdzenie, że w każdym innym wypadku zwrot rzeczy następuje na koszt konsumenta. Ponadto art. 6 ust. 1 dyrektywy 97/7/WE o umowach na odległość stanowi, że kosztem zwrotu rzeczy w razie odstąpienia od umowy zawartej na odległość obciążony jest konsument. Omawiana ustawa implementuje do polskiego porządku prawnego m.in. wskazaną dyrektywę. Wiąże się to zatem z koniecznością interpretowania przepisów ustawy w zgodzie z dyrektywą.

Podstawa prawna: art. 7 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (DzU z 2000 r. nr 22, poz. 271 ze zm.); art. 60 i art. 65 kodeksu cywilnego; dyrektywa 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość