Wynika tak z odpowiedzi Głównego Inspektoratu Pracy (GNP/401/ 4560/07/PE) napytanie firmy, w jakich sytuacjach stosować ten system czasu pracy. Przedsiębiorcy mogą stosować ruchomy czas pracy pod warunkiem, że wynika to z woli pracownika albo z jego umowy -odpowiada inspekcja.

Winnym wypadku zastosowanie ruchomego czasu pracy może naruszyć dobę pracowniczą i doprowadzić do powstania nadgodzin. Oznacza to, że pracodawcy nie mogą wprowadzać ruchomego czasu pracy w regulaminie pracy lub w układzie zbiorowym pracy. Jest to dość przełomowa interpretacja przepisów, bo dotychczas pracodawcy wprowadzali ruchomy czas pracy właśnie w wewnętrznych regulacjach firmy, a zdaniem inspekcji definicja doby pracowniczej nie była ku temu przeszkodą. Inspektorzy twierdzili też, że nieregularne rozpoczynanie pracy nie doprowadzi do pracy ponadnormatywnej.

W jaki sposób może dojść do powstania nadgodzin w ruchomym czasie pracy? Przy tej organizacji godziny rozpoczynania i kończenia pracy są ruchome. Pracownik samodzielnie decyduje, kiedy rozpocznie pracę we wskazanym przez szefa przedziale czasowym. Może np. przychodzić do firmy między 7.00 a 9.00, a jego czas pracy nadal nie może przekraczać ośmiu godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w tygodniu. Nie budziłoby to wątpliwości, gdyby nie doba pracownicza. Zgodnie z art. 128 § 3 k.p. wynosi ona 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem. Jeżeli zatem następnego dnia przyjdzie do pracy wcześniej, to istnieje ryzyko, że powstaną nadgodziny.

Przykład

Część pracowników spółki jest zatrudniona w ruchomym czasie pracy (złożyli odpowiednie wnioski). Mogą rozpoczynać pracę między 7.00 a 9.00. W poniedziałek jeden przyszedł do biura na 9.00, a wyszedł o 17.00. Kolejna doba pracownicza zaczyna się we wtorek o 9.00, czyli po 24 godzinach od rozpoczęcia pracy w poprzedniej dobie. Mimo to zatrudniony przyszedł we wtorek do firmy na 8.00. Wobec tego ma jedną nadgodzinę.

>Nie ma pewności, czy pracę można wykonywać w całym kraju

Miejsce pracy musisz wskazać pracownikowi na tyle szczegółowo, aby wiedział, kiedy jedzie w podróż służbową. Wolno jednak podać, że obowiązki wykonuje w całej Polsce.

Tak wynika z wyjaśnienia Głównego Inspektoratu Pracy, udzielonego na indywidualne pytanie firmy, dotyczące tego, jak określać miejsce pracy kierowcy.

Inspekcja pracy precyzyjnie nie wyjaśnia, ale rozróżnia miejsce stałego wykonywania pracy od miejsca wypełniania obowiązków pracowniczych. Tylko to ostatnie wolno określić ogólnikowo, np. jako cały kraj. - Jeżeli natomiast w taki sposób pracodawca określi miejsce pracy, to z punktu widzenia prawa pozostanie ono nieokreślone - wyjaśnia inspekcja.

Jeżeli natomiast szef w ogóle nie określi w umowie o pracę miejsca pracy, to przyjmuje się, że będzie nim siedziba pracodawcy. W tym wypadku chodzi o miejsce wykonania zobowiązania i w związku z tym należy stosować art. 454 § 2 kodeksu cywilnego w związku z art. 300 k.p.

Od dłuższego czasu miejsce pracy budzi wątpliwości. GIP, podobnie zresztą jak Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, prezentował stanowisko, że miejsce wykonywania pracy zależy od charakteru działalności firmy lub zajęcia powierzonego pracownikowi. Nikt zatem nie wykluczał, aby np. miejscem pracy handlowca lub kierowcy był cały kraj.

Tymczasem pracownicy skarżą się głównie na to, że zbyt ogólne określenie miejsca pracy ogranicza ich pracownicze uprawnienia. Przykładowo zgodnie z art. 178 k.p. pracodawcy nie wolno bez zgody zainteresowanej osoby delegować poza stałe miejsce wykonywania pracy kobiety w ciąży oraz pracownika opiekującego się dzieckiem do lat czterech. Gdy miejsce pracy jest niesprecyzowane, regulacja ta traci cel. Eksperci dostrzegają, że podobnie jest z przepisami o podróżach służbowych.

Inspekcja pracy podkreśla jednak, że szef będzie miał do czynienia z delegacją, gdy miejscem pracy jest punkt, w którym pracownik wykonuje zadania składające się nadany rodzaj pracy. Wtedy zlecanie pracy poza tym miejscem będzie podróżą służbową, za którą przysługują należności na jej pokrycie - art.77 k.p.