Te argumenty skłoniły Sąd Najwyższy do oddalenia żądania BP, znanego koncernu paliwowego, aby pomorski właściciel kilku stacji paliw, malowanych w podobnych kolorach, zaprzestał takiego oznaczania swoich stacji.

To chyba koniec trwającego 12 lat sporu między nimi.

Na podstawie prawa własności przemysłowej i o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji BP zarzucił pomorskiemu dystrybutorowi pasożytnicze wykorzystanie renomy oraz oznaczeń znanego koncernu.

Czytaj także:

Nie ma wyłączności na kolor znaku towarowego

W pierwszej kolejności koncern zażądał zakazania przedsiębiorcy używania do oznakowania jego stacji paliw, reklamy oraz sprzedaży paliw zielono-żółtej kombinacji kolorów, w której – w ogólnym wrażeniu – bez względu na zastosowanie innych kolorów, w tym białego, dominujący jest kolor zielony, jeśli zajmuje ponad 40 proc. powierzchni wystroju stacji lub poszczególnych elementów widocznych z normalnej perspektywy.

BP ma w Polsce kilkaset stacji i kolory z dominacją zielonego stały się jego symbolem i nośnikiem renomy – podkreśla powód.

W poprzednim procesie między tymi stronami sąd zakazał pozwanemu używania koloru zielonego powyżej tego progu. W efekcie przemalował on swe stacje na oliwkowo. To BP nie zadowoliło. Wystąpił z kolejnym pozwem, wskazując, że nadal takie oznaczenie wprowadza w błąd klientów.

Sąd Okręgowy, a następnie Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznały, że sprawa została już osądzona. Koncern nie dał jednak za wygraną i odwołał się do Sądu Najwyższego.

Pełnomocnik BP mec. Lena Marcinoska-Boulangé przekonywała SN, że przeciętny kierowca skupia się na jeździe, a nie odróżnianiu subtelnych różnic w pomalowaniu stacji czy detali. A gdy pada czy wieczorową porą o pomyłkę jeszcze łatwiej. Kierowca nie będzie zaś, jak zasugerował SO, w smartfonie ustalał, czyja to stacja.

Mecenas Szymon Karpierz, pełnomocnik pozwanego, przekonywał z kolei, że to są zupełnie inne oznaczenia, a o odbiorze kolorów decyduje ich układ, czasem oświetlenie. Obie firmy stosują też odmienne logotypy – BP znaną rozetę, a pozwany swoje nazwisko, przedstawione w innym kolorze.

Sąd Najwyższy przychylił się do tej argumentacji i skargę kasacyjną BP oddalił. Sędzia SN Władysław Pawlak powiedział w uzasadnieniu wyroku, że po przemalowaniu stacji pozwanego nie ma między nimi a stacjami BP podobieństwa wprowadzającego w błąd. Kolory mogą mieć różne odcienie i taki zastosował pozwany (oliwkowy), a także inny logotyp. – A musimy w takich sprawach stosować kryterium racjonalnego klienta, w tym wypadku kierowcy, który nie pędzi, zbliżając się do stacji, i odróżnia kolory – wskazał sędzia Pawlak.

Sygnatura akt: IV CSKP 67/21