Zakaz prowadzenia działalności gastronomicznej dał się we znaki wielu restauracjom, podobnie jak fryzjerom czy właścicielom kin, kręgielni i wielu innych rodzajów biznesu. Cierpią na tym także właściciele nieruchomości, od których takie placówki wynajmują lokale na swoją działalność.
Gdy rzecz dotyczy galerii handlowych, sytuacja jest do pewnego stopnia klarowna. Ustawa antykryzysowa wygasiła bowiem wzajemne zobowiązania najemców i wynajmujących lokale handlowe w galeriach o powierzchni ponad 2 tys. mkw. Ta regulacja nie objęła jednak mniejszych obiektów ani np. biurowców, w których działają restauracje. Co zatem ma robić restaurator, który nie ma pieniędzy na zapłatę czynszu za najem lokalu, a wynajmujący nie chce mu tego czynszu darować czy chociażby obniżyć?