Tomasz Pietryga: przedsiębiorca (nie)europejski

O wartościach można mówić długo i namiętnie na nasiadówkach różnych unijnych komisarzy, na wielogodzinnych debatach w Parlamencie Europejskim, kiedy jednak w grę wchodzi interes rodzimych biznesów, wszystko to szybko zostaje zapomniane.

Aktualizacja: 16.01.2020 19:20 Publikacja: 16.01.2020 18:55

Tomasz Pietryga: przedsiębiorca (nie)europejski

Foto: AdobeStock

Nie tylko w Polsce, ale też w Unii modne stało się określenie „sędzia europejski". Mimo że orzeka we własnym kraju, w oparciu o wewnętrzny porządek prawny, łączy go z kolegami z innych państw członkowskich prawo UE oraz te same wartości i zasady. Hasło „sędzia europejski" przeżywa dziś swój renesans w związku ze sporem o praworządność. Szkoda tylko, że równie ochoczo statusu „europejski" nie nadaje się innym profesjom, szczególnie przedsiębiorcom. Bo prowadzoną wobec nich politykę administracji francuskiej, niemieckiej czy holenderskiej – mającą w poważaniu jeden z filarów Unii: swobodę świadczenia usług – śmiało można określić przymiotnikiem „antyeuropejska".

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Prawo w firmie
Dostawa leków na innych i racjonalnych zasadach
Prawo w firmie
Legislacja gospodarcza w stylu słabej drużyny futbolowej
Prawo w firmie
"Rzeczpospolita" znów liderem w kwestii własności intelektualnej
Prawo w firmie
Podwykonawstwo a prawo zamówień publicznych. Co mówi orzecznictwo KIO?
Prawo w firmie
EUDR nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Co zakłada unijna regulacja?