– Od kilku tygodni widzimy zwiększone zainteresowanie Polską ze strony nowych inwestorów – twierdzi Paweł Panczyj, członek zarządu oraz dyrektor do spraw strategii i rozwoju w Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), organizacji zrzeszającej większość inwestorów z tej branży.
Rozważane teraz nowe inwestycje to projekty już nie na 1000–2000 miejsc pracy, jak to bywało przed pandemią, ale na kilkaset etatów. Mniejsza skala zatrudnienia wiąże się jednak z większą wartością lokowanych w naszym kraju usług. – Minęły już czasy, gdy duża międzynarodowa firmy zatrudniała tysiące pracowników. Teraz taka firma tworzy fajne miejsca pracy – podkreśla Paweł Panczyj. I zaznacza, że ten trend współgra ze zmianami demograficznymi w Polsce, gdzie z roku na rok zmniejsza się liczba dostępnych kandydatów do pracy.