Niedawno powołana Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego podjęła uchwałę przyznającą, że brak odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego za błąd w wykładni i stosowaniu prawa lub ocenie dowodów nie obejmuje sytuacji wyjątkowych.
A więc, w których dochodzi do popełnienia przez sędziego tzw. zbrodni sądowej, jak też do naruszenia kardynalnych podstaw pociągnięcia człowieka do odpowiedzialności – co dotyczy głównie okresu PRL, bo teraz przecież trudno sobie takie nadużycia wyobrazić – ale też kiedy sędzia w sposób arbitralny i pozbawiony jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych odmawia udziału w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości – i ta kwestia dotyczy czasów obecnych i obecnych sporów w sądach.