Aktualizacja: 07.03.2025 04:04 Publikacja: 20.11.2024 04:40
Foto: Adobe Stock
Zgodnie z projektem strategii cyfryzacji państwa do 2035 r. 50 proc. firm i 80 proc. urzędów wykorzystywać będzie technologie sztucznej inteligencji (AI). Poprzeczka została zawieszona wysoko, gdyż np. w obszarze wymiaru sprawiedliwości zaczynamy praktycznie od początku.
W dyskusji o potrzebie wprowadzania systemów AI do wymiaru sprawiedliwości na szczęście umiera mit, że za relatywnie długie czekanie na rozstrzygnięcie danej sprawy odpowiada sędzia. Czas trwania postępowań to ilość spraw, ilość sędziów, ilość etatów administracyjnych, przepisy postępowania, poziom świadomości prawnej, rozwój technologiczny. Na to wszystko nałożyć trzeba poziom finansowania, a raczej niedofinansowania, wymiaru sprawiedliwości.
Twórcy dwóch koncepcji weryfikacji sędziów powołanych po 2017 roku – dywanowej i indywidualnej – sami stworzyli sobie reformatorski dylemat, który będzie niezwykle trudno rozstrzygnąć, i to na dwóch poziomach.
Kolejny sezon na wodzie zbliża się wielkimi krokami
Zostaje wyselekcjonowana grupa sędziów, których można ładnie nazwać przyjaciółmi królika. I domniemywać, że będą orzekać zgodnie z ustalonym założeniem.
Władza sądownicza nie może dostosowywać się do „popkultury” komunikacji.
Zapętlenia proceduralne, ale też nowe formy wyrządzania krzywdy, jak obrażanie przez internet, dostarczają sędziom dodatkowych problemów. A przecież podsądni mają prawo oczekiwać od nich sprawiedliwości w rozsądnym terminie.
Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury przedstawiła projekty ustaw przewidujących sanację wadliwych powołań na stanowiska sędziowskie. Jeden z nich wzbudził szczególne kontrowersje.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
W robotyce nadciąga kolejna fala – jak twierdzą eksperci, chodzi o maszyny, które nie tylko wyglądają jak ludzie, ale także „myślą”, podejmują decyzje i wykonują funkcje ze zręcznością, która zaciera granicę między robotem a człowiekiem.
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o planach stworzenia listy zawodów chronionych przed wpływem sztucznej inteligencji - pisze w komunikacie fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju, która krytycznie ocenia ten pomysł.
Entuzjazm przegrywa z obawami – tak można ocenić podejście rodzimych przedsiębiorców do implementacji systemów sztucznej inteligencji. Na kluczowego wroga wyrasta jednak problem „shadow AI”.
Unijna dyrektywa nakładająca na platformy internetowe obowiązek uregulowania funkcjonowania kurierów – prawdopodobnie na umowę o pracę – będzie oznaczać ogromny wzrost kosztów. Nie tylko dla e-sklepów.
Start-up Ataraxis, zajmujący się medycyną precyzyjną wspieraną przez AI, pozyskał od inwestorów ponad 20 mln dol. Pieniądze wyłożyli m.in. Peter Thiel, guru Doliny Krzemowej, twórca PayPala, oraz czołowi badacze z OpenAI i DeepMind.
Sztuczna inteligencja może przejąć część obowiązków pracowników administracji publicznej, a krok w tym kierunku został właśnie wykonany. Pierwsze miasta wdrożyły tzw. cyfrowych urzędników, napędzanych technologią DeepSeek.
Innowatorzy z Polski mają coraz więcej zastosowań dla sztucznej inteligencji, a niektóre z projektów rodzimych start-upów stanowią prawdziwą rewolucję.
Sztuczna inteligencja wchodzi do szkół. Czy w sytuacji, gdy informacje są w zasięgu telefonu, typowe sprawdziany czy schematyczne prace domowe mają wciąż rację bytu? Raczej nie. Dlatego też szkołę w czasach AI trzeba uformować na nowo.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas