Aktualizacja: 30.04.2025 19:02 Publikacja: 26.03.2025 05:30
Foto: Adobe Stock
System losowego przydziału spraw (SLSPS) w ostatnim czasie co kilka tygodni trafia na łamy prasy, nie tylko prawniczej. Przedmiotem analiz czyniono jednak zwykle losowanie konkretnego referenta w medialnych sprawach sądowych, które ostatecznie okazywało się prawidłowe. Mało jest natomiast uwag do tego, jakie funkcjonujący od ponad siedmiu lat fatalnie skonstruowany algorytm wyrządza szkody w codziennym funkcjonowaniu sądów.
W 2017 r., gdy pilotażowo uruchamiano SLPS, najwięcej zgłaszanych zastrzeżeń dotyczyło wpływu ministra sprawiedliwości na funkcjonowanie całego systemu losowania, włączając w to oczywiście nieujawniany wówczas algorytm losowania. Mniejszą wagę krytycy przykładali do zbyt skomplikowanej dla większości użytkowników obsługi, a przede wszystkim do nieznanej jeszcze wady polegającej na tym, że przyjęty przez twórców model losowania skutkuje przypadkami rażąco niesprawiedliwego przydziału oraz losowaniem w sposób, który w wielu wydziałach skutkuje dezorganizacją pracy i tak przeciążanych sądów.
Sędziowie żyją iluzją, że mają wpływ na reformę sądownictwa. Tymczasem kluczowe znaczenie ma zimna kalkulacja po...
Jeżeli zachowujemy możliwość odwołania sędziego z delegowania w drodze arbitralnej decyzji ministra, to brzydko...
Wbrew nużącej propagandzie wszystko wskazuje na to, że aktywistom i działaczom starych stowarzyszeń sędziowskich...
Należy oczekiwać od ministra sprawiedliwości opinii, czy podejmowane przez KRS uchwały w sprawie odwołań sędziów...
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Jeśli sądy i konkretni sędziowie nie usprawnią postępowań grupowych i te będą trwać po dziesięć lat i więcej, to...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas