Tak właśnie należy tłumaczyć regulujący tę kwestię art. 9 ust. 1a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 1442 ze zm., dalej ustawa o sus). Nie wolno zaś podchodzić do niego literalnie – wynika z decyzji 473 oddziału ZUS w Lublinie z kwietnia 2014 r. (WPI/200000/43/473/2014).

W czym problem

Zatrudniony na pełnym etacie wykonywał dodatkowo pozarolniczą działalność gospodarczą. Ze stosunku pracy szef odprowadzał wszystkie składki w pełnym wymiarze, a działalność była objęta tylko ubezpieczeniem zdrowotnym. Pracodawcy zdarzały się opóźnienia z wypłatą wynagrodzenia tak, że w niektórych miesiącach podwładni w ogóle nie uzyskiwali przychodów z etatu. Zainteresowany miał wątpliwość, czy brak wypłaty pensji z umowy o pracę powoduje zmianę tytułu ubezpieczenia tak, że w miesiącu tym podlega on obligatoryjnym ubezpieczeniom społecznym ze swojej firmy. Złożył wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji.

Tylko zdrowotna

Przy takim zbiegu tytułów do ubezpieczeń w razie osiągania z umowy o pracę wynagrodzenia równego przynajmniej minimalnej płacy osoba jest objęta z racji działalności dobrowolnymi ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi oraz obligatoryjnie zdrowotnym. Obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym podlega ze stosunku pracy (art. 9 ust. 1a ustawy o sus). Przepis ten należy czytać tak, że „dla pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy tak długo, jak długo trwa stosunek pracy, dodatkowe (pozapracownicze) tytuły ubezpieczeń mają charakter dobrowolny" – czytamy w tej interpretacji. „Inaczej obowiązek opłacania składek z tych innych tytułów powstałby w razie choroby pracownika lub niewypłacania pracownikowi należnego wynagrodzenia" – wyjaśnił oddział ZUS w Lublinie.