Szpital Najświętszej Marii Panny w Częstochowie zalegał w ZUS z zapłatą składek na ubezpieczenia społeczne pracowników na kwotę 11 mln zł razem z odsetkami. Szpital podpisał jednak umowę na rozłożenie tych zaległości na raty. ZUS zaś chciał ustanowić dodatkowe zabezpieczenie tego długu w rejestrze zastawów.

Szpital odwołał się od tej decyzji i udało się mu zmniejszyć kwotę zabezpieczenia o niecałe 3 proc. W czasie procesu kluczowe okazało się wyliczenie kwoty zwrotu kosztów zastępstwa procesowego dla prawnika ZUS. Problem polega na tym, że rozporządzenie z 28 września 2002 r., w sprawie opłat za czynności radców prawnych nie rozstrzyga wprost jakie wynagrodzenie należy się radcy prawnemu reprezentującemu ZUS w takim procesie. Różnica była dość istotna. Szpital chciał pokryć te koszty w zryczałtowanej kwocie 60 zł, czyli według stawki określonej w § 11 ust 2 rozporządzenia dla spraw z zakresu ubezpieczenia społecznego. Ze względu na wartość przedmiotu sporu sąd w myśl § 2 ust 2 przyznał radcy ZUS dwukrotność tej stawki, czyli 120 zł. Radca upierał się zaś, że należy się mu zwrot kosztów na zasadach określonych w § 6 rozporządzenia, czyli stosunkowo do wartości przedmiotu sporu. W tym zaś przypadku miała by zastosowanie maksymalna stawka 7,2 tys. zł dla procesów w których wartość przedmiotu sporu przekracza 200 tys. zł.

W finale sprawa została skierowana przez Sąd Apelacyjny w Katowicach z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego.

Sędziowie SN w wyroku z 7 maja 2013 r. (sygn. akt I UZP 1/13), stwierdzili, że w sprawach dotyczących zaległych składek ZUS zastosowanie ma § 6 rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Częstochowski szpital będzie musiał więc dołożyć kolejne 7,2 tys. do swoich długów wobec ZUS.