Według NFZ tylko 18 tys. osób w Polsce miało w 2012 r. dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne. Z tego zaledwie 12 tys. zapłaciło składki. Pozostałe 6 tys. to członkowie ich rodzin, których mogą zgłosić do ubezpieczenia.
Kara za opiekę
Z danych ZUS i Ministerstwa Finansów wynika, że aż 100 tys. osób pracuje tylko na podstawie umowy o dzieło, która nie daje prawa do leczenia za publiczne pieniądze. Dlaczego niewielu decyduje się dobrowolnie ubezpieczyć w NFZ? To przepisy skutecznie ich zniechęcają. Zgodnie z art. 68 ust. 7 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. ci, którzy chcą płacić co miesiąc dobrowolnie składkę, muszą na wstępie uiścić jednorazową opłatę dodatkową. Waha się od 20 do 200 proc. dochodów, jakie deklaruje zainteresowany. Zależy także od długości przerwy w ubezpieczeniu. Jest tym wyższa, im dłużej trwała przerwa w płaceniu składek. Oznacza to, że jeśli pacjent nie był ubezpieczony od trzech miesięcy do roku, musi zapłacić 760 zł. Gdy przerwa trwała dłużej niż pięć lat – 6 tys. zł.
6 ?tys. zł może ?wynosić ?kara za przerwę? w ubezpieczeniu ?zdrowotnym
Na problem zwróciła uwagę posłanka Ligia Krajewska w interpelacji do ministra zdrowia.
– Przychodzą do mnie młodzi ludzie, m.in. pracujący na umowę dzieło, i mówią, że z powodu tych kar nie stać ich na kupno ubezpieczenia – mówi Krajewska.
Przykładowo absolwenta, który we wrześniu skończył studia, a pracę za 1 tys. zł na umowę o dzieło znalazł dopiero w lutym następnego roku, nie stać na ubezpieczenie w NFZ. Musiałby płacić ok. 350 zł samej składki. Bo dla dobrowolnie ubezpieczającego się nie może być niższa niż 9 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. W takiej sytuacji wielu osobom łatwiej kupić abonament medyczny w prywatnej placówce medycznej, który jednak często nie gwarantuje opieki przy poważnej chorobie czy np. po wypadku.
Zwolnienie ?dla nielicznych
Ustawa o świadczeniach przewiduje wprawdzie, że NFZ może rozłożyć opłatę na raty albo nawet zwolnić z niej, ale pod pewnymi warunkami. Po pierwsze przerwa w ubezpieczeniu nie może być dłuższa niż trzy miesiące. Po drugie, zgodnie z zarządzeniem NFZ, zainteresowany musi wykazać ciężką sytuację materialną czy rodzinną. Małopolski NFZ zawarł np. w 2013 r. 90 umów na dobrowolne ubezpieczenie, a z kary zwolnił 20 proc. wnioskujących.
18 tys. osób ma dobrowolne ubezpieczenie
Fakt, że przepisy dyskryminują osoby dobrowolnie ubezpieczone, dostrzega także resort zdrowia.
– Zmienimy je na korzystniejsze, ale z opłaty dodatkowej nie możemy całkowicie zrezygnować, bo ludzie nie będą motywowani w ogóle, by się ubezpieczać – mówi Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia.
Z kolei Maciej Dercz, ekspert ds. zdrowia z Instytutu Prawa Ochrony Zdrowia Uczelni Łazarskiego, podkreśla, że tę karę trzeba w ogóle wyeliminować.
– Ona odstrasza od ubezpieczenia, a NFZ i tak niewiele zyska – mówi Dercz.