ZUS może żądać od osoby, która pobrała nienależne świadczenie z ubezpieczeń społecznych jego zwrotu na zasadach określonych w przepisach ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.; dalej ustawa o sus) lub w przepisach regulujących prawo do określonych świadczeń – np. do rent lub emerytur.
Jeżeli jednak powodem tej nadpłaty było przekazanie przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych, które miały wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu nadwyżki wraz z odsetkami obciąża odpowiednio tego płatnika lub inny podmiot (art. 84 ust. 6 ustawy o sus).
Wbrew faktom
Jeśli więc np. pracodawca podał nieprawdziwe informacje w dokumentach dotyczących swego pracownika i dane te miały bezpośredni wpływ na prawo do świadczenia lub jego wysokość, to będzie musiał zwrócić tę nadpłatę. Przy czym nieprawdziwe dane to takie informacje, które są niezgodne ze stanem faktycznym.
Zatem przepis art. 84 ust. 6 ustawy o sus to podstawa prawna do żądania zwrotu wypłaconych świadczeń od płatnika składek, mimo że to nie on pobrał nienależne świadczenie. Umożliwia on ZUS-owi odzyskanie świadczeń, które wypłacił lub zawyżył bez swojej winy.
Przyjmuje się jednak, że przepis ten reguluje wyłącznie taką sytuację, w której pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych, które mają wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, a jednocześnie nie można stwierdzić odpowiedzialności osoby, która je pobrała, w myśl art. 84 ust. 1 i 2 ustawy o sus. Tak też wskazywał Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku z 18 września 2012 r. (III Aua 442/12).
Kilka lat wstecz
Z zasady możliwość żądania przez ZUS zwrotu nienależnie wypłaconych świadczeń jest ograniczona czasowo. Jak wynika z art. 86 ust. 3 ustawy o sus nie można żądać zwrotu kwot nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych za okres dłuższy niż:
- ostatnie 12 miesięcy – jeżeli osoba pobierająca świadczenia zawiadomiła organ je wypłacający o zajściu okoliczności, które spowodowały ustanie prawa do świadczenia albo wstrzymanie jego wypłaty, a mimo to ZUS nadal je wypłacał,
- ostatnie trzy lata – w pozostałych przypadkach.
W praktyce powstał problem, czy przepis ten ma zastosowanie także do odpowiedzialności płatnika składek. Innymi słowy, sporne było to, czy może on odpowiadać za okres dłuższy niż trzy lata. Rozstrzygając tę kwestię Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 24 stycznia 2013 r. (III AUa 1125/12) wyraźnie wskazał, że z treści art. 84 ust. 3 ustawy o sus nie wynika, że ma on zastosowanie do płatnika składek. Także w art. 84 ust. 6 tej ustawy nie zaznaczono, że w sytuacji opisanej w tym przepisie ma zastosowanie ust. 3.
Normy czasowe wynikające z art. 84 ust. 3 ustawy o sus obejmują bowiem jedynie osoby, które pobrały nienależne świadczenia. Oznacza to, że nie ma podstaw prawnych, aby stosować ograniczenie obowiązku zwrotu nienależnie pobranego świadczenia do trzyletniego okresu jego pobierania. Jest to więc stanowisko zdecydowanie niekorzystne dla pracodawców – płatników składek. Oznacza bowiem, że mogą odpowiadać za znacznie dłuższe okresy pobierania nienależnego świadczenia.
Przykład
Pani Jolanta w latach osiemdziesiątych przez dwa i pół roku przebywała na urlopach bezpłatnych. Mimo to pracodawca, Spółka X, w wydanym jej świadectwie pracy omyłkowo nie wskazała, że pracownica w czasie zatrudnienia przebywała na takim wolnym.
Pani Jolanta dołączyła ten dokument do wniosku o emeryturę. Następnie przez pięć lat pobierała emeryturę. Przy ustalaniu jej wysokości ZUS przyjął, że nie korzystała ona z urlopu bezpłatnego. W 2012 r. na podstawie nowych dokumentów złożonych przez panią Jolantę ZUS doszukał się tego, że miała ona tę 2,5 letnią lukę w zatrudnieniu.
Okazało się, że z powodu błędnego świadectwa pracy pracownica pobierała zawyżone świadczenie emerytalne. ZUS wydał wówczas decyzję, w której zobowiązał Spółkę X do zwrotu 13 000 zł nienależnie wypłaconej części emerytury wraz z odsetkami ustawowymi. Uznał bowiem, że wystawiła ona wadliwe świadectwo pracy.
Spółka odwołała się do sądu podnosząc, że do wadliwego wpisu w dokumencie doszło omyłkowo, a ponadto, że nie może odpowiadać za okres dłuższy niż trzy lata. Sąd jednak oddalił jej odwołanie. Wskazał, że zapis w świadectwie pracy był niewątpliwie wadliwy, a ponadto brak jest przepisu, który ograniczałby odpowiedzialność płatnika tylko do trzech lat pobierania nienależnego świadczenia.
Kwestia zobowiązania
Niezależnie od winy
Odpowiedzialność płatnika lub innego podmiotu, który przekazał obiektywnie nieprawdziwe dane, nie zależy od jego winy. Tak wskazał m.in. Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 3 grudnia 2003 r. (III AUa 2325/02) stwierdzając, że art. 84 ust. 6 ustawy o sus jest skonstruowany w taki sposób, że nie wymaga ustalania winy za przekazanie nieprawdziwych danych ZUS-owi. Nie ma więc znaczenia, dlaczego pracodawca podał nieprawdziwe dane w treści wystawionego przez siebie świadectwa pracy.
Na odpowiedzialność pracodawcy nie mają również wpływu przyczyny, dla których podał on nieprawdziwe dane dotyczące swego pracownika. Bez znaczenia jest więc, czy wynikało to z chęci stworzenia fikcyjnych uprawnień dla pracownika, czy też z niewiedzy pracodawcy lub braku odpowiedniego zapoznania się z pouczeniami dotyczącymi wypełniania np. świadectwa pracy.
WNIOSEK
Zarówno pomyłka np. w świadectwie pracy, jak i w zaświadczeniu o zarobkach, może pracodawcę wiele kosztować.
Jeśli z tego powodu pracownik uzyskał nienależne mu świadczenie lub w zawyżonej wysokości, pracodawca będzie musiał oddać pieniądze bez ograniczenia swojej odpowiedzialności do trzech ostatnich lat.
Jeśli za pomyłkę odpowiedzialna jest np. księgowa, to pracodawca może dochodzić od niej odszkodowania na zasadach określonych w art. 114 i następnych k.p.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach