Sędziowie Sądu Najwyższego zajęli się sprawą wdowy, która od 2007 r. starała się o przyznanie renty rodzinnej po zmarłym mężu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwykle sprawdza, czy zmarły spełniał przesłanki przyznania renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy (sygnatura akt: II UK 130/12).
Choć przepracował on ponad 27 lat, ZUS stwierdził, że nie spełniał zapisanego w art. 58 warunku, by osoba w wieku powyżej 30 lat posiadała co najmniej pięcioletni okres ubezpieczenia w dziesięcioleciu przed złożeniem wniosku. Dopiero po trzech latach wdowa zorientowała się, że 23 marca 2006 r. w Sądzie Najwyższym zapadła korzystna dla niej uchwała siedmiu sędziów (sygn. I UZP 5/05). SN stwierdził w niej, że osoba ze stażem co najmniej 20 lat dla kobiety lub 25 lat dla mężczyzny nie musi udowadniać co najmniej pięcioletniego okresu ubezpieczenia w dziesięcioleciu przed złożeniem wniosku. Wdowa jeszcze raz złożyła go, wraz z żądaniem wyrównania jej tego świadczenia za ostatnie trzy lata.
Zarówno sąd okręgowy, jak i apelacyjny stwierdziły, że świadczenie należy się jej od daty złożenia wniosku. Nie dopatrzyły się jednak winy ZUS w odmowie przyznania jej świadczenia w 2007 r. Wyroki SN nie stanowią bowiem źródła prawa. Sąd apelacyjny stwierdził, że nie odwołała się od odmowy w 2007 r.
Sędziowie Sądu Najwyższego, do których trafiła ta sprawa, nie zgodzili się jednak z taką argumentacją. Stwierdzili, że zgodnie z art. 133 ust. 1 pkt 2 ustawy o emeryturach i rentach z FUS w razie ponownego ustalenia przez organ rentowy prawa do świadczeń lub ich wysokości przyznane lub podwyższone świadczenia wypłaca się, poczynając od miesiąca, w którym powstało prawo do tych świadczeń lub do ich podwyższenia, nie wcześniej jednak niż za trzy lata poprzedzające złożenie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy, jeżeli odmowa lub przyznanie niższych świadczeń były następstwem błędu ZUS.
Zdaniem SN błąd ZUS powinien być rozumiany szeroko i obejmuje sytuacje, w których organ rentowy miał podstawy do przyznania świadczenia, lecz z przyczyn leżących po jego stronie tego nie uczynił. Za takie przyczyny należy uznać każdą obiektywną wadliwość decyzji, niezależnie od tego, czy jest ona skutkiem zaniedbania, pomyłki, celowego działania organu rentowego, czy też rezultatem niewłaściwych działań pracodawców albo wadliwej techniki legislacyjnej i niejednoznaczności stanowionych przepisów.
W tym wypadku za błąd ZUS, powodujący obowiązek wypłaty świadczenia za trzy lata wstecz, należy uznać nieuwzględnienie wykładni przepisów dokonanej przez SN w uchwale z 23 marca 2006 r.
Co ważne, myśl nowelizacji, która weszła w życie 23 września 2011 r. (ustawa z 28 lipca 2011 r. DzU nr 187, poz. 1112), w art. 58 pojawił się nowy ustęp 4, zgodnie z którym wymogu udowodnienia minimalnego stażu ubezpieczeniowego w dziesięcioleciu przed złożeniem wniosku do ZUS nie stosuje się do osób, które mają staż wynoszący co najmniej 25 lat dla kobiety i 30 lat dla mężczyzny oraz są całkowicie niezdolne do pracy.
Jest to więc regulacja mniej korzystna dla uprawnionych od tej, którą zaproponował SN.