Przedsiębiorcy mogą już składać w ZUS uproszczone wnioski o odroczenie im terminu płatności składek na ubezpieczenia społeczne o trzy miesiące. Bieżącą składkę za luty, płatną do 10 lub 15 marca, mogliby uiścić dopiero w czerwcu (wtedy dwie składki naraz). I analogicznie składki za marzec, płatne w kwietniu, odroczono by do lipca, a majowe – do sierpnia. Przedsiębiorcy spłacający długi w układach ratalnych mogą też wnosić o ich zawieszenie lub wydłużenie spłaty należności.

– Każdy pracodawca, duży czy mały, i osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą za pośrednictwem maila, Platformy Usług Elektronicznych czy bezpośrednio w oddziale złożyć uproszczony wniosek o odroczenie składek za luty, marzec i kwiecień. Nie zwalnia to przedsiębiorców z obowiązku ich zapłaty w przyszłości. Pracujemy jednak z rządem nad rozwiązaniami, które ułatwią uregulowanie składek, gdy zakończy się kryzys wynikający z pandemii koronawirusa i biznes wróci do normalnego funkcjonowania – mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.

Czytaj także: Biznes domaga się od rządu więcej, niż ten chce mu dać

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", większość przedsiębiorców zapłaciła składki za luty (płatne do 10 i 15 marca) w pełnej wysokości. W wybranych branżach, które najbardziej ucierpiały na kwarantannie, czyli w gastronomii, turystyce, rozrywce, w obiektach sportowych i w szpitalach, 11 tys. przedsiębiorców nie zapłaciło składek za luty w terminie.

ZUS maksymalnie upraszcza procedury udzielenia tej pomocy. Urzędnicy sami zgromadzą niezbędne dokumenty (także o pomocy publicznej udzielonej firmie) i wyślą przedsiębiorcy mail do podpisania. Jak zapewnia ZUS, wystarczy skan podpisanych dokumentów i składki będą odroczone o trzy miesiące. W razie potrzeby odroczenie może być przedłużone o kolejne miesiące. Wystarczy aneks do umowy. Oryginały dokumentów trzeba będzie dostarczyć do ZUS po zakończeniu okresu zagrożenia koronawirusem.

Według ZUS przedsiębiorcy, którzy od marca wpadną w tarapaty i będą mieć kłopot z zapłatą składek, nie będą ścigani przez kontrolerów. Zamiast wszczynać postępowanie egzekucyjne urzędnik zadzwoni do firmy i poinformuje o możliwości odroczenia wpłaty do ZUS. Jest warunek: na koncie tego przedsiębiorcy w ZUS do stycznia tego roku nie może być zaległości.

– Odroczenie to dobry pomysł na pomoc dla przedsiębiorców, ale to rozwiązanie na początek. Muszą za tym pójść kolejne, bo po okresie odroczenia trzeba będzie jednak zapłacić skumulowane składki – komentuje Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. – Warto, aby rząd rozważył odroczenie zapłaty składek na dłuższy okres, do momentu odzyskania przez przedsiębiorcę płynności finansowej. Wtedy zaległe składki musiałyby zostać rozłożone na raty. Warto rozważyć zwolnienie przedsiębiorców z zapłaty składki emerytalnej z jednoczesnym zapisaniem tej kwoty na kontach ubezpieczonych. Biorąc pod uwagę, że ta składka wynosi prawie 20 proc. pensji pracownika, byłaby to rzeczywista ulga dla przedsiębiorców, a pracownicy nie straciliby na tym w przyszłości ani grosza.