W dniu 20 stycznia 2022 roku Sąd Najwyższy w wyniku zwrócenia się przez Sąd Apelacyjny w Krakowie z zagadnieniem prawnym podjął uchwałę o sygn. akt III CZP 17/22, w której stwierdził, że nie jest dopuszczalne ustalenie na podstawie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) wyrokiem sądowym, że na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki akcyjnej została podjęta uchwała, w sytuacji, gdy w protokole walnego zgromadzenia stwierdzono, że uchwała nie została podjęta.

Istota sporu

Sprawa, na kanwie której zostało zadane pytanie Sądowi Najwyższemu, dotyczyła uchwał, które zostały zaprotokołowane jako niepodjęte z uwagi na niezasadne, według powoda, uwzględnienie przez przewodniczącego głosów oddanych przeciwko uchwałom, mimo sankcji niemożliwości wykonywania prawa głosu przewidzianej w ustawie o ofercie publicznej. Sąd pierwszej instancji zastosował art. 89 ust. 3 tej ustawy, według którego głosów objętych sankcją nie powinno się wliczać do ustalenia wyniku głosowania nad uchwałami i po odjęciu tych głosów ustalił, że wynik głosowania nad uchwałami doprowadził do tego, że uchwały zostały podjęte, mimo stwierdzenia w protokole, iż nie doszło do ich podjęcia.

Orzeczenie SN

Sąd Najwyższy stwierdzając niemożliwość ustalenia istnienia uchwały przyznał tym samym przewodniczącemu walnego zgromadzenia kompetencję do ostatecznego zadecydowania o niepodjęciu uchwały. Uznał, że niezaprotokołowanie uchwały jako podjętej oznacza jej niepodjęcie.

Sąd Najwyższy wskazał też, że nawet jeśli przyjąć, iż uchwała została podjęta mimo stwierdzenia jej niepodjęcia, to na przeszkodzie w wytoczeniu powództwa o ustalenie, że doszło do podjęcia uchwały, stoi postulat o stabilności rozstrzygnięć w spółce. Stabilność obrotu powinna być powodem dla odmówienia sądom możliwości dokonywania kontroli decyzji przewodniczącego o uznaniu uchwały za niepodjętą. Nieprawidłowe zaprotokołowanie uchwały jako niepodjętej można kompensować wyłącznie roszczeniem odszkodowawczym. Kontrola przez sąd uwzględniania lub nie, głosów przez przewodniczącego walnego zgromadzenia, powinna ograniczyć się wyłącznie do przypadków, w których przewodniczący stwierdzi, że doszło do podjęcia uchwały, co następuje w procesie o stwierdzenie nieważności czy uchylenie uchwały, ewentualnie, o ustalenie nieistnienia uchwały.

Zdaniem autorów

Rafał Rapala radca prawny, partner, Prawo Korporacyjne, Konflikty Właścicielskie Kochański &Partners

Aneta Serowik adwokat, counsel, Kochański &Partners

Uchwała Sądu Najwyższego ma istotne znaczenie dla funkcjonowania spółek akcyjnych w Polsce. Ma charakter generalny i nie rozróżnia przypadków błędnego wliczenia głosów nieważnych od zwykłej pomyłki w protokole.

Nie przekonuje teza, że samo tylko stwierdzenie w protokole niepodjęcia uchwały oznacza, że uchwały nie podjęto. Teza ta wydaje się być sprzeczna z art. 421 kodeksu spółek handlowych (k.s.h.), z którego wynika, że treść uchwały powinna być umieszczone w protokole, zaś oświadczenie o podjęciu bądź nie, uchwały, jest elementem protokołu, następuje po umieszczonej w protokole treści uchwały, ale nie jest elementem samej uchwały.

Walne zgromadzenie składa się z akcjonariuszy spółki, którzy na nim uczestnicząc są zdolni dzięki składanym oświadczeniom woli w procesie majoryzacji ukształtować kolektywną wolę organu spółki. Rola przewodniczącego sprowadza się do stwierdzenia podjęcia lub nie uchwały, które chronologicznie już nastąpiło. Takie stwierdzenie nie powinno mieć wpływu na czynność prawną, jest oświadczeniem o charakterze wtórnym dla uchwały. Jak wskazał Sąd Najwyższy w innym orzeczeniu dotyczącym spółki z o.o. (wyr. SN z 13 kwietnia 2004 r., IV CK 686/04, MoP 2006, Nr 9, s. 485) uchwała, chociaż niewpisana do księgi protokołów, istnieje już w chwili jej podjęcia, a świadczy o tym gramatyczna wykładnia art. 248 § 1 KSH.

Powyższe zidentyfikował Sąd Apelacyjny w Krakowie precyzując moment, w którym dochodzi do podjęcia uchwały. Rozpoznając sprawę o sygn. akt I ACa 1382/16 (wyrok z 17 marca 2017 r., LEX nr 2402522) utrzymał w mocy wyrok ustalający istnienie uchwały o powołaniu na członka rady nadzorczej. Powód we wskazanej sprawie żądał ustalenia istnienia uchwały, ponieważ doszło do jej zaprotokołowania przez przewodniczącego zgromadzenia jako niepodjętej. Sąd ustalił, że ponieważ powód posiadał udziały uprzywilejowane co do głosu, to uchwałę „przegłosował”, wbrew temu co zostało stwierdzone w protokole. Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wskazanego wyroku podkreślił, że: „Podjęcie uchwały przez zgromadzenie wspólników następuje nie poprzez zamieszczenie w protokole zgromadzenia zapisu, że uchwała została podjęta ani nie poprzez stwierdzenie podjęcia uchwały przez przewodniczącego zgromadzenia, ale poprzez uzyskanie w głosowaniu nad uchwałą wymaganej przez prawo większości głosów. To nie przewodniczący ani osoba sporządzając protokół podejmują uchwałę. Oni tylko stwierdzają zaistnienie obiektywnego i niezależnego od ich woli faktu”.

Skoro czynność prawna w postaci uchwały dokonuje się wraz ze złożeniem oświadczeń woli uprawnionych do głosowania akcjonariuszy a przewodniczący jedynie stwierdza końcowy efekt procesu majoryzacji, to przy zachowaniu formy czynność uzyskuje walor istnienia bez względu na to, jaką treść będzie miało oświadczenie przewodniczącego.

Na istnienie uchwały ma wpływ m.in. quorum, zachowanie formy prawnej uchwały i wciągnięcie jej do protokołu, jeśli forma była wymagana. Wobec powyższego, sąd wydając wyrok ustalający podjęcie uchwały (podobnie jak wyrok ustalający nieistnienie uchwały) nie ingeruje w proces kształtowania kolektywnej woli organu spółki.

Nie przekonuje także argument o konieczności rozróżnienia pod względem ochrony na przypadki, w których dochodzi do zaprotokołowania uchwał jako podjętych oraz na przypadki, w których oświadcza się, że do podjęcia uchwały nie doszło. To właśnie podjęte uchwały a nie błędnie zaprotokołowane jako podjęte, stanowią o rzeczywistej woli organu spółki.

Bezwarunkowe odmówienie akcjonariuszom głosującym za podjęciem uchwały realizacji ich praw podmiotowych wynikających ze stosunku korporacyjnego i faktu uczestniczenia w podjętej czynności prawnej i sprowadzenie jej do roszczenia odszkodowawczego prowadzi do przyznania przewodniczącemu walnego zgromadzenia prawokształtującej kompetencji w procesie podejmowania uchwał.

Argumenty o konieczności zapewnienia stabilności decyzji zapadających w spółce nie powinny w ostatecznym rozrachunku przesądzać o generalnej niemożliwości ustalania w procesie sądowym, że walne zgromadzenie podjęło uchwałę. Taką decyzję powinien podejmować każdorazowo sąd w procesie o ustalenie, przyznając bądź nie, interes prawny w ustaleniu i weryfikując zasadność roszczenia. Ocena przez sąd tego czy akcjonariusz posiada interes prawny w tego typu ustaleniu jest wystarczającym buforem przed wytaczaniem niezasadnych roszczeń, jak to ma miejsce np. w postępowaniach o ustalenie nieistnienia uchwały, które jednolicie orzecznictwo uznaje za dopuszczalne.

Roszczeniu o ustalenie, że doszło do podjęcia uchwały mimo błędnego zaprotokołowania jej jako niepodjętej nie powinno przeczyć podejście systemowe. Inne regulacje k.s.h. stanowią o podjęciu uchwały, inne o konstytutywnym wyeliminowaniu jej z obrotu. Krótkie terminy dla zaskarżenia uchwał chronią stałość uchwał podjętych i wprowadzonych do systemu, a tym samym, bezpieczeństwo obrotu przed eliminacją uchwał zaprotokołowanych jako podjęte. Tymczasem uchwała, której ustalenia istnienia dotyczy powództwo, do czasu rozstrzygnięcia przez sąd nie jest uznawana za podjętą.

Powództwo ustalające istnienie uchwały nie jest pozbawione mankamentów. Jednakże przeszkody przeciwko tego typu roszczeniu zdają się leżeć w innym miejscu niż zidentyfikował je Sąd Najwyższy. Po pierwsze, wyrok ustalający istnienie uchwały nie korzysta z waloru prawomocności rozszerzonej i nie wiąże innych akcjonariuszy poza spółką, która jest w takim procesie pozywana. Argument o braku rozszerzonej prawomocności nie stoi jednak na przeszkodzie możliwości ustalenia nieistnienia uchwały. Po drugie, chociaż roszczenie ustalające istnienie uchwały nie ogranicza możliwości zaskarżenia uchwały będącej przedmiotem ustalenia, to akcjonariusze, którzy głosowali za niepodjęciem uchwały, mogą nie wiedzieć o toczącej się sprawie a po wyroku ustalającym jej istnienie, utracić terminy na zaskarżenie uchwały uznanej za podjętą.

Posiłkując się jednak uchwałą III CZP 13/13 Sąd Najwyższy mógł w omawianej sprawie dojść równie dobrze do przekonania o konstytutywnym skutku wyroku stwierdzającego istnienie uchwały, jak to przyjął w przypadku wyroków stwierdzających nieważność uchwał. Wówczas pozostałym akcjonariuszom otworzyłby się ewentualny termin na jej zaskarżenie.

Zasada rządów większości nakazuje poszukiwać instrumentów zapewniających kontrolę nad spółką tym akcjonariuszom, którzy dysponują większością głosów. W świetle omawianej uchwały Sądu Najwyższego wydaje się konieczna interwencja ustawodawcy, która pozwoliłaby na powództwo ustalające, że do podjęcia uchwały doszło, które zabezpieczałoby jednocześnie interesy pozostałych głosujących, np. poprzez poinformowanie ich bezpośrednio na walnym zgromadzeniu, że akcjonariusz wytoczy powództwo o ustalenie istnienia uchwały, określenie zawitych terminów na skierowanie do sądu żądania ustalenia istnienia uchwały oraz poprzez przyznanie wyrokowi ustalającemu istnienie uchwały rozszerzonego skutku prawomocności wobec wszystkich akcjonariuszy i członków organów spółki.