Aktualizacja: 16.02.2025 22:53 Publikacja: 03.02.2023 02:00
Foto: Adobe Stock
Już w 2018 roku, w ramach konsultacji koncepcji nowego prawa zamówień publicznych (Pzp), zwrócono uwagę na konieczność zmiany podejścia do koncepcji umowy w sprawie zamówienia publicznego jako jednostronnie narzuconego przez zamawiającego kontraktu, w którym zabezpieczony powinien być wyłącznie interes zamawiającego. Ustawodawca dostrzegł potrzebę ułożenia relacji na linii zamawiający – wykonawca na bardziej partnerskich zasadach. Wyraz tego stanowią m. in. wprowadzone do uchwalonej w 2019 r. ustawy Pzp1 nowe rozwiązania prawne, takie jak m. in. określenie przez ustawodawcę katalogu niedozwolonych klauzul umownych (art. 433), zobowiązanie zamawiającego i wykonawcy do współdziałania przy wykonywaniu umowy (art. 431) czy też wyraźna zachęta ustawodawcy do pozasądowego rozwiązywania sporów między zamawiającymi a wykonawcami na tle umowy w sprawie zamówienia publicznego (art. 591 – 595).
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Jeśli przedsiębiorca kupił mieszkanie po to, aby mieć blisko do klienta, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzeczy, które się w nim znajdują, np. biurko, stół, klimatyzator czy lodówkę.
Wkrótce duże firmy będą zwracać się do swoich dostawców i partnerów biznesowych o udostępnienie danych dotyczących ESG, narzucając jednocześnie zakres i format tych informacji.
Zapowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej dotycząca przeglądu ram prawnych zamówień publicznych wzbudziła kontrowersje wśród przedstawicieli biznesu. Ta nagła decyzja wydaje się uprzedzać wyniki nadchodzącej ewaluacji obowiązujących przepisów, torując drogę do zmian legislacyjnych, mimo braku wystarczających danych, które by je uzasadniały.
Przepisy dopuszczają udzielenie zamówienia publicznego z wolnej ręki (in-house) spółkom komunalnym, kontrolowanym przez jednostki samorządu terytorialnego.
- Jeśli rynek konkurencyjny odpowiednio funkcjonuje, gmina nie powinna z niego rezygnować, tworząc własną spółkę i udzielając jej zamówienia bez konkurencji – mówi dr Wojciech Hartung, adwokat, członek Stowarzyszenia Prawa Zamówień Publicznych.
Główną różnicą pomiędzy klasycznymi i sektorowymi zamówieniami są progi, od których stosuje się reżim prawa zamówień publicznych.
Branża budowlana domaga się szlabanu dla firm azjatyckich startujących w miliardowej wartości przetargach na budowę dróg. Rząd przygotowuje w tej sprawie zmiany w przepisach.
Zamawiający może wzywać wykonawców do wyjaśnienia treści oferty nawet kilka razy w toku postępowania, przy czym ponowne wezwanie musi dotyczyć innej już kwestii.
Przestrzeganie procedur przy udzielaniu zamówień realizowanych w ramach projektów unijnych należy do kluczowych obowiązków beneficjenta, a nieprawidłowości z tym związane są jedną z najczęstszych przyczyn orzekania o konieczności zwrotu dofinansowanie.
Ważne jest, aby przygotowywać przepisy w sposób, który maksymalnie ułatwi udział w procedurze zamówień publicznych – mówi Przemysław Grosfeld, wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas