W ramach spółek ścierają się różne grupy interesów. Interesy wspólników lub akcjonariuszy mogą być rozbieżne. Poszczególni wspólnicy mogą przecież odmiennie oceniać różne kwestie, mogą mieć inne wizje prowadzonej przez spółkę działalności, czy też inaczej postrzegać kierunki rozwoju działalności spółki. Niekiedy konflikty wspólników lub akcjonariuszy mają podłoże finansowe lub nawet ściśle prywatne. Spór o rozliczenia pomiędzy wspólnikami, czy też osobiste animozje, mogą doprowadzić do powstania intensywnego konfliktu wewnątrz spółki. Spory korporacyjne, jeśli chodzi o ich dynamikę i nacechowanie emocjonalne, często przypominają konflikty rodzinne.

Zwołanie zgromadzenia

Wspólnicy i akcjonariusze powinni mieć się na baczności nawet w sytuacjach niekonfliktowych. Podejmowanie decyzji w spółkach w formie uchwał ma charakter ściśle sformalizowany. Wspólnik lub akcjonariusz powinien uważnie sprawdzać korespondencję pocztową czy też śledzić ogłoszenia pojawiające się w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, lub na stronie internetowej spółki. Zgromadzenia zwołuje się listami poleconymi albo przesyłką kurierską (w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością lub akcyjnych niepublicznych), poprzez ogłoszenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (w spółkach akcyjnych niepublicznych) bądź ogłoszenia na stronie internetowej spółki (w spółkach publicznych).

Kiedy już wspólnik lub akcjonariusz poweźmie wiedzę o zwołanym zgromadzeniu, powinien pojawić się na miejscu przed czasem, uważnie śledzić przebieg zgromadzenia i treść podjętych uchwał, a jeśli nie zgadza się z ich treścią, musi pamiętać o zagłosowaniu przeciw podjęciu uchwały i żądaniu zaprotokołowania sprzeciwu. Bezpieczne uczestnictwo w spółce wymaga od wspólnika lub akcjonariusza znajomości ściśle określonych procedur i dołożenia aktów staranności. Nawet z pozoru drobny błąd może nieść z sobą dotkliwe konsekwencje, np. w postaci podjęcia niekorzystnych dla wspólnika lub akcjonariusza uchwał. W razie niezachowania odpowiednich aktów staranności po jego stronie zaskarżenie takich uchwał i odwrócenie ich skutków może być niemożliwe.

Marginalizacja wspólnika

Prawdziwe wyzwania pojawiają się jednak przed wspólnikami lub akcjonariuszami w spółkach, w których zaistniał konflikt korporacyjny. Wówczas stopień czujności i staranności wspólników lub akcjonariuszy powinien być maksymalnie wysoki. W przeciwnym razie, mogą spotkać ich poważne konsekwencje. Mechanizmy prawa spółek są niekiedy wykorzystywane przez nieuczciwych udziałowców do zmarginalizowania lub pozbycia się niewygodnych wspólników ze spółki.

Przez marginalizację należy rozumieć doprowadzenie do utraty albo zmniejszenia znaczenia danego wspólnika w spółce. Chodzi tu o zmniejszenie siły jego głosu oraz uszczuplenie innych praw korporacyjnych w spółce, np. prawa do dywidendy. Najczęściej dochodzi do tego wskutek zwiększenia ogólnej liczby udziałów w spółce i ich objęcia przez innych wspólników lub osoby trzecie, z wyłączeniem danego wspólnika. Relatywnie zmniejsza się przez to siła głosu takiego wspólnika i jego wpływ na podejmowane w spółce decyzje, a także ulegają uszczupleniu jego prawa majątkowe. Często używa się w tym kontekście obrazowego terminu „rozwodnienie”.

Jest dość oczywiste, że wspólnik, któremu przysługuje 60 udziałów w spółce z kapitałem zakładowym, na który składa się 100 udziałów, „może więcej” niż wspólnik z taką samą liczbą udziałów w spółce, gdzie kapitał zakładowy dzieli się na 200 udziałów. Struktura udziałowa wielu spółek jest oparta na założeniu zgodnego współdziałania wspólników lub akcjonariuszy. W takim wypadku, wspólnicy i akcjonariusze chcą zapewnić sobie wpływ na proces decyzyjny w spółce, tak aby żadna decyzja nie została podjęta bez ich zgody. Do takich ustaleń dochodzi częstokroć już na etapie zawiązania spółki. W braku konsensusu w takiej spółce powstaje impas i wspólnicy lub akcjonariusze nie mogą podjąć żadnych uchwał.

Udziałowcy potrafią być kreatywni

Niezależnie od marginalizacji możliwe jest też całkowite pozbawienie wspólnika jego udziałów w spółce, np. wskutek przymusowego umorzenia udziałów danego wspólnika.

Interesującym zagadnieniem jest to, w jaki sposób może dojść do rozwodnienia wspólnika lub pozbawienia go udziałów. Nieuczciwi udziałowcy potrafią być w tej kwestii bardzo kreatywni.

Starają się np. uniemożliwić albo utrudnić innym wspólnikom udział w zgromadzeniu. Trzeba pamiętać, że prawidłowo zawiadomiony wspólnik, który nie wziął udziału w zgromadzeniu, nie jest uprawniony do zaskarżenia podjętych na nim uchwał. Często dochodzi do zawiadomienia wspólnika o zgromadzeniu w taki sposób, aby faktycznie uniemożliwić mu udział w zgromadzeniu, a celem takiego działania jest podjęcie określonych uchwał bez udziału tego wspólnika.

Klasycznym, aczkolwiek niezbyt wyrafinowanym, przykładem takiego działania jest wysłanie do wspólnika przesyłki poleconej, w której znajduje się czysta kartka papieru. Zarząd spółki – działający w porozumieniu z nieuczciwym wspólnikiem – pozoruje w ten sposób prawidłowość zwołania zgromadzenia. Adresat takiej przesyłki nie wie, gdzie i kiedy odbywa się zgromadzenie, ani też nie zna jego porządku obrad. Może więc dojść od sytuacji, że w takich warunkach dojdzie do rozwodnienia udziałów poszkodowanego wspólnika lub ich całkowitego umorzenia. Jeśli poszkodowany wspólnik następnie poweźmie wiadomość o podjętych uchwałach, np. z treści wpisu podwyższenia kapitału zakładowego do KRS i będzie chciał je zaskarżyć, wówczas spółka będzie broniła się twierdzeniem, że został on prawidłowo zawiadomiony, gdyż zaproszenie na zgromadzenie zostało mu wysłane przesyłką poleconą.

Mniej rażącym, lecz równie nieuczciwym, przykładem utrudnienia wspólnikowi udziału w zgromadzeniu może być oznaczenie miejsca odbycia zgromadzenia w sposób bardzo nieprecyzyjny. W treści zaproszeń na zgromadzenie lub ogłoszeń o zwołaniu zgromadzenia niejednokrotnie można spotkać wskazanie jako miejsca zgromadzenia adresu budynku, który składa się z kilkudziesięciu czy nawet kilkuset lokali, bez precyzyjnego wskazania, w którym lokalu będzie odbywać się zgromadzenie. Na pierwszy rzut oka informacja, że zgromadzenie ma odbyć się w budynku mieszczącym się pod danym adresem, może wydawać się wystarczająco precyzyjna. Kiedy jednak po przybyciu na miejsce okazuje się, że chodzi o duży budynek, poszukiwanie właściwego lokalu, może być bardzo stresujące. Praktyka zna przypadki, gdy zgromadzenia wspólników lub akcjonariuszy dużych spółek odbywały się w toalecie, składziku na szczotki, garażu, czy też innych nieoczywistych miejscach.

Podwyższenie kapitału zakładowego

Działania nieuczciwych wspólników mogą być również o wiele bardziej złożone. Wyobraźmy sobie sytuację, w której wspólnicy posiadają równą liczbę udziałów w kapitale zakładowym spółki celowej, a ich wspólna inwestycja ma polegać na nabyciu przez spółkę celową przedsiębiorstwa stanowiącego dobrze prosperującą fabrykę. Wspólnicy mają dostarczyć środki na nabycie tego przedsiębiorstwa przez spółkę celową w drodze podwyższenia kapitału zakładowego spółki celowej. Wskutek konfliktów zaistniałych między wspólnikami spółki celowej jeden z nich (kontrolujący zarząd spółki) postanawia wyeliminować drugiego ze wspólnej inwestycji. Wiedząc, że siedziba drugiego wspólnika mieści się na jednej z wysp w basenie Morza Karaibskiego, zarząd powiązany z nieuczciwym wspólnikiem wysyła zaproszenie na zgromadzenie na adres siedziby na tej odległej wyspie listem poleconym zwykłym, nie priorytetowym. Zarząd ma przy tym świadomość, że szansa doręczenia tego dokumentu przed datą zgromadzenia jest nikła, a kodeks spółek handlowych wymaga tylko wysłania zaproszenia do wspólnika w określonym terminie przed datą zgromadzenia, a nie jego doręczenia. Zarząd jednocześnie nie zawiadamia tego wspólnika o zgromadzeniu mailem, co do tej pory było zwyczajowo praktykowane w spółce.

Ponieważ w dacie zgromadzenia zaproszenie nawet nie dochodzi na adres siedziby wspólnika, nie bierze on udziału w zgromadzeniu, a drugi ze wspólników odbywa zgromadzenie, podejmuje uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego i sam obejmuje wszystkie nowe udziały w spółce, z pominięciem drugiego ze wspólników. W ten sposób, przejmuje całkowitą kontrolę nad spółką, powołuje w skład organów spółki powiązane ze sobą osoby. Aby jednak jeszcze bardziej utrudnić życie pokrzywdzonemu wspólnikowi, następnie przenosi jedyny składnik majątku spółki do powiązanych z nim podmiotów, przez co całkowicie wyklucza go ze wspólnej inwestycji.

Umorzenie udziałów

Innym przykładem może być sytuacja, w której wspólnicy spółki celowej, założonej w celu dokonania inwestycji w przemyśle związanym z odnawialnymi źródłami energii, zdają sobie sprawę, że inny wspólnik (zagraniczna spółka) ma przejściowe problemy o charakterze formalnoprawnym, tj. z uwagi na chwilowy brak zarządu wszczęto postępowanie w sprawie wykreślenia spółki z rejestru. Wykorzystując chwilowe zamieszanie, pozostali wspólnicy doprowadzają do zmiany umowy spółki poprzez wprowadzenie możliwości automatycznego umorzenia udziałów. Następnie, dążąc do wyeliminowania tego wspólnika ze wspólnej inwestycji, podejmują uchwałę o umorzeniu udziałów nieobecnego wspólnika w zamian za rażąco zaniżone wynagrodzenie, aczkolwiek formalnie obliczone zgodnie z przepisami kodeksu spółek handlowych. Kiedy pokrzywdzony wspólnik odzyskuje zdolność do działania i prowadzenia swoich spraw, dowiaduje się, że jego udziały, warte wiele milionów złotych, zostały umorzone, a w spółce czeka na niego jedynie symboliczne wynagrodzenie. Z kolei przewidziane przez kodeks spółek handlowych terminy na zaskarżenie uchwały o umorzeniu udziałów już upłynęły.

Działania obronne

Pokrzywdzeni wspólnicy lub akcjonariusze nie pozostają jednak bezradni wobec nieuczciwych działań ich partnerów biznesowych. Oczywistym środkiem obrony może być w takim przypadku wytoczenie powództwa o stwierdzenie nieważności lub uchylenie uchwały. Wytoczenie takiego powództwa będzie możliwe, jeśli podjęte uchwały naruszają prawo lub są sprzeczne ze statutem czy dobrymi obyczajami, bądź też naruszają interes spółki lub zostały podjęte w celu pokrzywdzenia wspólnika. Dopuszczalność tego powództwa jest ograniczona ściśle określonymi terminami, a także wymogami dotyczącymi legitymacji do zaskarżenia uchwały. Nie w każdej sytuacji poszkodowany wspólnik będzie uprawniony do zaskarżenia uchwały.

W najbardziej skrajnych przypadkach, kiedy uchwała nie zachowuje nawet pozoru czynności prawnej (np. nad jej podjęciem głosowali nie-wspólnicy, brak było kworum wymaganego do jej podjęcia bądź zgromadzenie wspólników nie zostało w ogóle zwołane etc.) wspólnik może być uprawniony do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia uchwały na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, a nie kodeksu spółek handlowych.

Nawet w najbardziej beznadziejnych na pierwszy rzut oka sytuacjach, kiedy stopień przebiegłości nieuczciwego przeciwnika jest bardzo wysoki, można z reguły znaleźć rozwiązanie pozwalające ochronić interesy pokrzywdzonego wspólnika.

Jakub Urbanowicz – adwokat, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak

Marcin Obłoza – radca prawny w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak