To trzecia z kolei firma oferująca w stolicy Czech usługę wypożyczania skuterów elektrycznych. Wcześniej pojawiły się tam pojazdy czeskiego start-upu Re.volt oraz firmy Škoda Auto DigiLab. Ta ostatnia, to centrum technologiczne odpowiedzialne za rozwój nowych usług mobilności powołane do życia przez spółkę Škoda Auto – producenta doskonale znanych w Polsce Fabii, Octavii czy Superbów.

Co ciekawe, Czesi sami nie produkują wypożyczanych przez siebie jednośladów. Zamawiane w hiszpańskiej firmie Torrot skutery elektryczne zostały jedynie skrojone na miarę przez laboratorium cyfrowe Škody i wypuszczone na ulice czeskich miast pod marką BeRider.

CZYTAJ TAKŻE: Koniec stanu wyjątkowego w Czechach – wjazd dla biznesu

Skutery Blinkee to czysto polski, autorski projekt – zarówno urządzenia, jak i aplikację do ich obsługi zaprojektowali polscy inżynierowie. Niedługo po uruchomieniu w Polsce wynajmu skuterów, do floty dołączyło kolejne „dziecko” – elektryczne hulajnogi.

Obecnie blinkee.city działa już w ponad 30 polskich miastach, a także udostępnia swoje urządzenia na Węgrzech, Słowacji, Rumunii i w Hiszpanii. W czerwcu br. przyszedł czas na Czechy. Docelowo będzie tam jeździło 150 skuterów.

Blinkee.city jako jeden z liderów elektromobilności znalazł się na Lufthansa Innovation Hub – prestiżowej liście 150 nowych najbardziej innowacyjnych firm transportowych na świecie. Idea marki to multimodalność w komunikacji publicznej.

""

Od 22 czerwca 2020 r. sto jednośladów z logo Blinkee pojawiło się w centrum miasta. Źródło: Blinkee

firma.rp.pl

– Ze względu na różne potrzeby i odległości samochód jest często nieekonomiczny i nieefektywny. Jeśli chodzi o skutery i hulajnogi, to mają one wiele zalet samochodu, a nie mają jego wad: nie emitują spalin, nie tworzą korków, nie zabierają przestrzeni parkingowej, dlatego do nich należy przyszłość we wszystkich metropoliach i miastach – uważa Marcin Maliszewski, ekspert e-mobliności i prezes blinkee.city.

Usługa blinkee.city w większości miast w Polsce i za granicą rozbudowywana jest w systemie franczyzy. Za praskim oddziałem stoi firma E-sharing, którą tworzy piątka przyjaciół – Tereza Veselá oraz bracia Jan i Vojtěch Kanta, Kryštof i Matyáš Netopil.

Idea współdzielenia

– Jesteśmy pokoleniem, które wierzy w sieć połączeń, w ideę współdzielenia. A blinkee.city łączy całą Europę. Każdy użytkownik blinkee.city staje się częścią zespołu walczącego o lepsze miasto – wyjaśnia Jan Kanta odpowiedzialny wraz z bratem Vojtěchem za prowadzenie spółki E-sharing.

CZYTAJ TAKŻE: Czeska „ustawa żywieniowa” poczeka. To dobra wiadomość dla polskiej spożywki

– Myśleliśmy o wielu sposobach uruchomienia współdzielonych skuterów elektrycznych w Pradze, począwszy od własnej floty aż po współpracę ze spółką już funkcjonującą. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na polską firmę blinkee.city, ponieważ miasta, w których działa, są pod wieloma względami bardzo podobne do Pragi – mówią dla czeskiego dziennika E15 młodzi, początkujący przedsiębiorcy.

Praga się dusi

W stolicy Czech, liczącej 1,3 mln mieszkańców, zarejestrowanych jest ponad 1 mln samochodów. I jest to główny powód problemów z gęstością ruchu na drogach, zwłaszcza w godzinach szczytu, ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania, z ogromną ilością spalin.

Władze Pragi starają się poprawić mobilność Prażan i namówić ich do korzystania z innych niż samochód środków do przemieszczania się w granicach miasta. Wprowadzana jest większa liczba alternatywnych rozwiązań transportu lokalnego.

Skuter elektryczny pod wieloma względami zdaje się odpowiadać na te zapotrzebowania. Jest cichy, nie emituje żadnych zanieczyszczeń i można go zaparkować w dowolnym miejscu we wszystkich strefach. Od hulajnogi elektrycznej różni się jednak tym, że nie można go porzucić gdziekolwiek. A przy tym nie stwarza zagrożenia na chodnikach dla pieszych, bo jeździ wyłącznie po ulicach zgodnie z przepisami ruchu drogowego.

CZYTAJ TAKŻE: Rosja ogranicza sprzedaż zagranicznych towarów

– Praga nie jest z gumy, a my już nie mamy ochoty stać w korkach. Chcemy wyeliminować obciążenia smogowe w miastach, zoptymalizować komunikację i dzięki udostępnianiu danych wspomóc miasto w lepszym funkcjonowaniu – dzieli się przemyśleniami Jan Kanta.

Nową bronią w walce o lepszą przestrzeń do życia mają być stylizowane na retro, eleganckie dwuosobowe białe skutery elektryczne z Polski. Napędza je silnik elektryczny o mocy 3,1 kW, co pozwala rozwinąć prędkość do 50 km/h. W kufrze stanowiącym nieodłączną część pojazdu użytkownik znajdzie zarówno kaski jak i czepki jednorazowe. Przejrzysty wyświetlacz pokazuje prędkość, stan baterii i przebieg. Ponadto, każdy skuter ma zintegrowany uchwyt na telefon komórkowy z gumowym zabezpieczeniem oraz port USB. Akumulator jest ładowany wyłącznie przez operatora.

Aplikacja na całą Europę

Aby kierować Blinkee, należy posiadać uprawnienia do kierowania skuterem, zgodnie z prawem danego kraju. Warunkiem wypożyczenia skutera Blinkee jest rejestracja za pośrednictwem aplikacji mobilnej blinkee.city dostępnej na urządzeniach z systemem Android i iOS. To ona pozwala użytkownikowi uruchomić skuter i rozliczyć jego wykorzystanie.

Cena standardowej jazdy wynosi 5 koron (ok. 0,85 zł) za minutę, a przerwa kosztuje 1 CZK (ok. 0,17 zł) za minutę. W aplikacji znajduje się system zniżek, dzięki któremu użytkownik może skorzystać z ceny nawet o połowę niższej – 2,50 CZK (ok. 0,43 zł) za minutę.

CZYTAJ TAKŻE: Co eksportować do Niemiec podczas pandemii

Pojedyncza aplikacja pozwala korzystać z systemu blinkee.city we wszystkich europejskich miastach. Praga jest 36. miejscem, w którym działają skutery Blinkee. I z pewnością nie ostatnim.

– Jest to obecnie jeden z najszybciej rozwijających się rynków. W 2017 r. na całym świecie było 350 tys. użytkowników współdzielonych skuterów, a do 2019 r. liczba ta wzrosła do pięciu milionów. Współdzielona elektromobilność przeżywa obecnie taki sam boom, jaki kiedyś przeżywały smartfony. Wzrost liczby użytkowników w latach 2017-2019 wyniósł 1371 proc. – wylicza Jan Kanta, dyrektor E-sharing, franczyzobiorcy systemu blinkee.city.

CZYTAJ TAKŻE: Kryzys nie oddzieli nas od Niemiec

Warszawa liczy na Pragę

Jego słowa potwierdza także wspólniczka Tereza Veselá, która precyzuje strategię firmy. – Nie chcemy tylko rozwieźć 150 skuterów po mieście, a tym samym zamknąć projekt, chcemy rozwinąć go jeszcze bardziej. Z chęcią rozpoczniemy dyskusję na takie tematy, jak wpływ elektromobilności na redukcję spalin, wpływ elektromobilności na średnią długość stania w korkach oraz związek między elektromobilnością a walką z globalnym ociepleniem i globalnym wzrostem emisji dwutlenku węgla – mówi Veselá dla portalu czechcrunch.cz.

Do tego potrzebny jest satysfakcjonujący sukces w Pradze, który według Terezy Vesele może przyjść dzięki wyjątkowemu podejściu całej ekipy stojącej za firmą E-sharing.

– Różnimy się od konkurencji głównie tym, że nie jesteśmy korporacją. Jesteśmy grupą pięciorga przyjaciół, którzy są entuzjastycznie nastawieni do tego projektu i chcą rozpocząć dialog na temat zmian w transporcie miejskim – dodaje Veselá.

W warszawskiej centrali liczą na to, że skuterów elektrycznych z logo blinkee.city będzie w Czechach coraz więcej.

Źródło: https://blinkee.city/pl; https://www.e15.cz/; https://czechcrunch.cz;