- Przez natłok obowiązków nie zwróciłem pracownikowi dokumentów związanych z jego zatrudnieniem, tj. świadectw pracy z poprzednich miejsc pracy. Przechowywałem je w teczce pracownika na jego prośbę, aby mu się nie zapodziały w domu. Poza ich zwrotem zażądał on teraz w wezwaniu odszkodowania w wysokości trzech pensji. Czy mu się takie należy? – pyta czytelnik.
Tak, ale w wysokości nie wyższej niż wynagrodzenie za sześć tygodni. Nie wynika to wprost z zapisów kodeksu pracy, lecz z utrwalonej linii orzeczniczej SN, w myśl której do sytuacji przedstawionej w pytaniu mają zastosowanie przepisy dotyczące odszkodowania za niewydanie świadectwa pracy w terminie. To powoduje wyznaczenie wskazanych ram odszkodowania.