- Pracownik pozwał pracodawcę żądając uznania wypowiedzenia za bezskuteczne. Zajmował stanowisko jednostkowe, więc pracodawca nie musiał nawet dokonywać wyboru osoby do zwolnienia. Pracownik w pozwie w zasadzie nie przytoczył żadnych argumentów wskazujących na to, że pracodawca naruszył przepisy prawa przy wypowiadaniu umowy lub że było ono bezzasadne. Napisał natomiast, że jego zdaniem szef zwalniając go naruszył zasady współżycia społecznego. W jego opinii nie powinien zostać zwolniony, bo ma trudną sytuację rodzinną, jego żona została wcześniej zwolniona z tej samej firmy, a dzieci studiują, przez co znalazł się w krytycznej sytuacji finansowej. Czy takie powództwo odwołujące się tylko do zasad słuszności ma szansę na uwzględnienie? – pyta czytelniczka.