Aktualizacja: 22.03.2020 11:44 Publikacja: 22.03.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
Hasło „molestowanie seksualne w pracy" od razu rodzi skojarzenia z sytuacją, w której sprawca, najczęściej na stanowisku kierowniczym, pozwala sobie na zachowania (werbalne i pozawerbalne) o podłożu seksualnym, a ofiara, najczęściej od niego zależna, odbiera to jako działania przez siebie niepożądane. Jednocześnie owa zależność od przełożonego paraliżuje wszelkie ewentualne protesty czy sygnały, że ofiara po prostu sobie tego nie życzy.
Jest to jednak stereotyp. I nawet gdy pozostaje w statystycznej przewadze, to jednak nie wyczerpuje wszystkich przypadków. To z kolei nakazuje pewną ostrożność w ocenie tego typu sytuacji. Przekonuje o tym stosunkowo niedawna sprawa, która była przedmiotem rozpoznania i wyrokowania Sądu Najwyższego (wyrok z 7 listopada 2018 r., II PK 229/17).
W biurowcach nie gasi się już światła o 23:00. Praca po godzinach przeniosła się do domów.
Praca w dni wolne jest ściśle uregulowana i powinna być zrekompensowana. Pracodawca, który tego nie dopilnuje, m...
W tym roku 3 maja wypada w sobotę. Kiedy pracownikowi należy się wolne?
Częstym przedmiotem sporów z ZUS jest wysokość wynagrodzenia ustalonego przez strony w umowie o pracę. W razie z...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Na co zwrócić uwagę, by umowa podpisana z samozatrudnionym była zgodna z prawem? Błąd może pociągnąć za sobą kon...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas