Znak towarowy to nie ozdoba firmowego portfolio. To narzędzie ochrony interesów biznesowych, które może zadecydować o tym, czy twoja marka przetrwa na rynku – czy zniknie po pierwszym konflikcie z konkurencją.
Znaczenie świadomości dotyczącej własności intelektualnej wzrasta, szczególnie w przypadku nowoczesnych, często zaskakujących modeli biznesowych. Gdy przyjrzymy się sukcesom firm, takich jak Booking.com czy Uber, odkryjemy, że ich przewaga konkurencyjna opiera się w dużej mierze na znaku towarowym – rozpoznawalnej, spójnej marce będącej sercem modelu biznesowego, a nie na tradycyjnych zasobach, takich jak nieruchomości czy flota pojazdów.
Przykładów modeli biznesowych, gdzie marka stanowi kluczowy (choć oczywiście niejedyny) element jest więcej. Wystarczy spojrzeć na listę najcenniejszych brandów świata – Amazon, Apple, Google, Facebook – to marki, których największym składnikiem aktywów jest znak towarowy.
Czy wiesz, że wiele firm traci prawa do swojej marki tylko dlatego, że… nigdy ich formalnie nie miało? Inne inwestują tysiące w branding, nie sprawdzając, czy nazwa nie jest już zarejestrowana. To nie są sytuacje z podręczników, ale codzienność w mojej praktyce.
Marka to jeden z najcenniejszych aktywów firmy – wartość, reputacja, rozpoznawalność. Ale bez świadomej ochrony prawnej jest bezbronna. Poniżej zebrałam dziesięć najczęstszych błędów, które popełniają przedsiębiorcy – często z niewiedzy, pośpiechu lub założenia, że „jakoś to będzie”.
1. Brak rejestracji znaku towarowego
To klasyka – firma korzysta z nazwy, logo, sloganu, ale nigdy nie dokonała formalnej rejestracji. A bez tego nie ma wyłącznych praw. Nawet jeśli używasz marki od lat, w świetle prawa ktoś inny może ją zarejestrować i… zakazać ci jej używania.
Rejestracja znaku to nie tylko formalność, to prawo wyłączne o określonych cechach. Narzędzie, które możesz skutecznie wykorzystać, budując swój biznes.
Wskazówka: Jeżeli inwestujesz w rozwój marki, zarejestrowanie jej jako znaku towarowego powinno być jednym z pierwszych kroków – nie ostatnim.
2. Brak sprawdzenia, czy nazwa jest wolna
Wyobraź sobie: tworzysz markę, robisz branding, uruchamiasz kampanię – a po kilku miesiącach dostajesz sprzeciw od właściciela wcześniejszego podobnego/identycznego brandu. Ten błąd można wyeliminować. Wystarczy – zanim zainwestuje się w markę – sprawdzić jej dostępność/wcześniejsze znaki w odpowiednich bazach (np. w bazach Urzędu Patentowego RP, EUIPO, WIPO) lub skorzystać z usług rzecznika patentowego.
Ryzyka:
- odmowa rejestracji,
- konieczność zmiany nazwy (czyli rebranding), w tym opakowań, reklam itd.,
- koszty postępowań spornych,
- ryzyko utraty reputacji, skandale medialne itd.
3. Zgłaszanie złej wersji znaku
Wielu przedsiębiorców ma parę wersji swojej marki – czy to różne wersje kolorystyczne, czy kombinację logo, sygnetu itd. Zgłaszając do ochrony, często zapominają przeanalizować, która postać znaku jest kluczowa i dlaczego.
Wskazówka: pamiętaj – jeżeli zarejestrowałeś znak słowno-graficzny lub graficzny i w trakcie jego używania zmienisz kolor, czcionkę lub układ logo, to pierwotna rejestracja może stracić znaczenie! Sprawdź to koniecznie i ewent. dokonaj nowego zgłoszenia znaku towarowego.
4. Brak praw do elementów graficznych marki
Logo zaprojektowane przez agencję czy program AI? Cudownie. Ale czy masz do niego prawa autorskie majątkowe? Jeśli nie masz umowy przenoszącej prawa – logo (gdy uznać je można za utwór) formalnie „nie należy” w pełni do ciebie.
Ważne: zawsze sprawdź swoje prawa do grafik, które są utworami prawa autorskiego. Najkorzystniej będzie, jeśli zawrzesz odrębną pisemną umowę z twórcą/grafikiem/freelancerem na przeniesienie autorskich praw majątkowych do projektów marki.
5. Błędnie wybrany zakres ochrony
Znak towarowy jest rejestrowany dla konkretnych towarów i usług. Wykaz ich wskazuje się przy zgłoszeniu – zgodnie z tzw. klasyfikacją nicejską.
Przykład: sprzedajesz produkty online, ale zgłosiłeś znak tylko dla usług reklamowych? W razie sporu możesz nie mieć żadnej ochrony dla takiego rodzaju naruszenia.
Rada: Przemyśl strategię firmy i dobierz odpowiednie towary i usługi, a potem przyporządkuj klasy. Czasem warto poświęcić na to więcej czasu i się poradzić, niż dokonać zgłoszenia dla nietrafionego zakresu. Taki znak może okazać się iluzją ochrony, a nie twoim atutem.
6. Ochrona tylko w Polsce, mimo planów ekspansji
Planujesz sprzedaż zagraniczną? Twoja strona ma klientów z Niemiec, Czech, Austrii? Zadbaj o ochronę w całej Unii (EUIPO) lub międzynarodową (WIPO). Późniejsze rozszerzanie może być trudne – np. gdy ktoś już zarejestrował podobny znak na danym rynku.
Zasada: Myśl o terytorium ochrony, wyprzedzając rozwój biznesu.
7. Zgłaszający nie jest właścicielem znaku
Błąd typowy przy zakładaniu firmy – znak rejestruje osoba fizyczna, ale działalność prowadzi spółka. Gdy pojawia się inwestor, trzeba sprzedać firmę lub podzielić majątek – okazuje się, że znak nie jest tam, gdzie być powinien.
Zasada: Znak powinien być zgłoszony przez podmiot, który ma być rzeczywiście uprawniony. Warto to także przemyśleć.
8. Brak regulacji współwłasności
Masz wspólnika? Spółkę cywilną? Działacie razem? Pomyślcie o uregulowaniu praw do znaku w umowie. Bez niej:
- nie wiadomo, kto podejmuje decyzje,
- jak można przenieść udziały,
- kto odpowiada za koszty czy przedłużenie ochrony,
- jakie są zasady używania, rozliczania itd.
Brak regulacji = ryzyko konfliktów i paraliżu.
9. Brak osoby odpowiedzialnej za markę
Rejestracja to dopiero początek. Praktyka pokazuje jednak, że często po uzyskaniu świadectwa rejestracji od strony formalno-prawnej i biznesowej niejako popada ona w zapomnienie. Warto ustalić kto:
- pilnuje odnowień.
- monitoruje, czy ktoś nie narusza twojego znaku,
- reaguje na bezprawne użycie,
- dba o rozwój, używanie i ochronę prawną znaku.
Rada: Wyznacz konkretną osobę (lub kancelarię), która będzie zarządzać tym procesem. Ochrona marki to długofalowa strategia.
10. Założenie, że „mnie to nie dotyczy”
To najgroźniejsze podejście – przekonanie, że znaki towarowe to temat dla „dużych firm”. Tymczasem to właśnie małe i średnie firmy są najbardziej narażone na problemy:
- mogą stracić nazwę,
- utracić domenę,
- przegrać walkę o pozycjonowanie w Google’u,
- mieć zablokowaną sprzedaż na marketplace’ach.
Myśl strategicznie: Marka to kapitał, który budujesz latami. Warto go chronić od samego początku.
Każdy z tych błędów może kosztować firmę znacznie więcej niż opłata za zgłoszenie/rejestrację znaku. Możesz ich uniknąć, jeśli potraktujesz ochronę marki jako element strategii biznesowej, a nie tylko „papierologię”.
Zastanów się:
- Czy twoja marka jest dla ciebie i twojego biznesu ważna?
- Czy twoja marka jest dziś naprawdę bezpieczna?
- Czy masz prawa, czy tylko wrażenie, że je masz?
- Kto w firmie za to odpowiada?
Jeśli masz wątpliwości – skonsultuj się ze specjalistą od własności intelektualnej – rzecznikiem patentowym. To inwestycja w spokój, bezpieczeństwo i przyszłość twojej marki.
Anna Cybulka rzecznik patentowy, Poraj Kancelaria Prawno-Patentowa
Uladzimir Cybulka rzecznik patentowy, Poraj Kancelaria Prawno-Patentowa