Nadchodzi duża podwyżka składek ZUS. Kiedy wejdzie w życie?
W 2023 roku prowadzących działalność gospodarczą czeka niemiła niespodzianka. Rząd szykuje rekordową podwyżkę składek. Osoby prowadzące działalność będą musiały zapłacić do ZUS co miesiąc 1398,84 zł złotych, nie licząc składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Wzrost danin wynika wprost z rządowej prognozy przeciętnego wynagrodzenia na 2023 rok, ma ono wynieść 6839 złotych. Właśnie od tej kwoty liczone są składki dla prowadzących działalność.
Ponad milion mikroprzedsiębiorców zapłaci zatem o 187,56 złotych więcej niż dotychczas. Tak dużej podwyżki jeszcze dotąd nie było.
Czytaj więcej:
Sąd: dług składkowy bez przedawnienia, jeśli ZUS wejdzie na hipotekę
Ważna decyzja sądu: wyrok dotyczył przedsiębiorcy, który był winny ZUS–owi 123 tysięcy złotych z tytułu składek nieopłaconych w latach 1999–2004. W 2014 roku na majątku dłużnika została ustanowiona hipoteka przymusowa. Sąd I instancji stwierdził, że ściągalność tych składek uległa przedawnieniu, pomimo hipoteki przymusowej. Powołano się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2013 roku (sygn. SK 40/12), który mówił o tym, że zawieszenie przedawnienia zobowiązań podatkowych zabezpieczonych hipoteką jest niezgodne z konstytucją.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, ten zauważył, że w innym wyroku, z 2020 roku (sygn. P 2/18), Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż przepis ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych w zakresie, w jakim wyłącza on przedawnienie składek na ubezpieczenia społeczne zabezpieczone hipoteką, jest zgodny z konstytucją.
Według SN dług składkowy to co innego niż dług podatkowy, gdyż podatki są nieekwiwalentne, a składki na ubezpieczenia społeczne to danina publiczna o charakterze ubezpieczeniowym i ekwiwalentnym. Podlegają one też szczególnej ochronie.
Czytaj więcej:
Od lipca firmy będą wypłacać wyższe wynagrodzenia. Co to oznacza dla przedsiębiorców?
Zmiany w Polskim Ładzie i obniżenie PIT z 17 do 12 proc. od lipca 2022 roku powodują, że zmieni się kwota netto, którą w drugiej połowie tego roku pracownicy otrzymają jako wynagrodzenie.
Dla większości pracowników nowe zasady będą korzystne lub neutralne. Osoby otrzymujące wynagrodzenie w wysokości poniżej 10 tysięcy złotych brutto w większości zarobią nieco więcej niż w 2021 roku. Ci z wynagrodzeniem od 10 do 18 tysięcy złotych brutto otrzymają na rękę kwoty niższe niż w 2021 roku, ale i tak zyskają w porównaniu z tym, co otrzymują obecnie, w ramach pierwszej wersji Polskiego Ładu. Szczegółowe wyliczenia, na zlecenie „Rzeczpospolitej”, przygotowała firma EY.
Co ważne, z niższej stawki można skorzystać już przy wypłacie wynagrodzenia za czerwiec, jeśli jest ono wypłacane w lipcu. Stosuje się bowiem przepisy obowiązujące w momencie przekazania pensji.
Czy oznacza to, że lepiej przesunąć czerwcowe wypłaty na lipiec? Tak, ale nie zawsze jest to możliwe.
Czytaj więcej:
E-faktury ustrukturyzowane rok później niż zapowiadano
Polska uzyskała wstępną zgodę Rady Unii Europejskiej na wprowadzenie obowiązku wystawiania faktur wyłącznie w wersji elektronicznej. Jest jednak nowa data wejścia w życie tego obowiązku: nie od 1 stycznia 2023 roku, jak zapowiadało Ministerstwo Finansów, lecz rok później.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2022 roku polscy przedsiębiorcy mogą dobrowolnie wystawiać faktury ustrukturyzowane (tzw. e-faktura) z wykorzystaniem Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Faktura, po jej wystawieniu, jest następnie przesyłana z systemu finansowo–księgowego do centralnej bazy Ministerstwa Finansów.
Obok e-faktur, przedsiębiorcy wciąż mogą wystawiać faktury w postaci elektronicznej i papierowej.
Czytaj więcej:
Do systemu e-faktur warto przystąpić już teraz
KSeF ma uprościć rozliczenia, ale jego wdrożenie będzie ogromnym wyzwaniem dla przedsiębiorców - uważa doradczyni podatkowa z MDDP Janina Fornalik. Każda faktura będzie widoczna dla organów administracji skarbowej, nie będzie można jej anulować ani wycofać.
Nowy obowiązek wystawiania e-faktur będzie dotyczyć wszystkich podatników mających siedzibę w Polsce i zarejestrowanych jako płatnicy VAT. Obejmie nawet drobnych przedsiębiorców korzystających ze zwolnienia podmiotowego ze względu na wartość sprzedaży poniżej 200 tysięcy złotych. Obowiązek stosowania faktur ustrukturyzowanych dotyczyć będzie transakcji B2B, czyli sprzedaży dokonywanej przez przedsiębiorców na rzecz przedsiębiorców. Także faktury na rzecz konsumentów trzeba będzie wystawiać w nowym systemie.
Zdaniem Joanny Fornalik warto przystąpić do KSeF już teraz, gdy korzystanie z nowego systemu jest dobrowolne, to pozwoli przetestować funkcjonowanie systemu. Można to zrobić np. w odniesieniu do części wystawianych faktur.
Czytaj więcej:
Ekspert: skarbówka nie ma racji w sprawie konia w kosztach firmy
Dwa tygodnie temu opisaliśmy interpretację, w której fiskus nie zgodził się na rozliczenie w kosztach podatkowych spółki wydatków na konia występującego na zawodach sportowych i reklamującego usługi świadczone przez spółkę . Stanowisko skarbówki wzbudziło kontrowersje wśród czytelników. Skrytykował je także Marcin Chomiuk, doradca podatkowy z kancelarii ADN Podatki. Jego zdaniem przedsiębiorca wie lepiej, jakie działania marketingowe są najlepsze dla jego firmy.
– Urzędnicy nie powinni ingerować w sposób prowadzenia działalności gospodarczej. To wewnętrzna sprawa przedsiębiorcy, gdzie chce umieścić swoje logo i gdzie zamierza się reklamować: na Ferrari, maluchu czy na koniu – mówi Marcin Chomiuk.
Jak wyjaśnia, w żadnej działalności reklamowej nie da się precyzyjnie zmierzyć, czy w 100 procentach przekłada się ona na wzrost przychodów firmy. Nie zmienia to jednak faktu, że wydatki na reklamę są kosztami ponoszonymi w celu powiększenia przychodów firmy.
Fiskus (wreszcie) pozwala odliczyć kawę dla zleceniobiorców
Przedsiębiorcy, którzy fundują załodze poczęstunek, nie muszą już oddzielać wydatków na artykuły spożywcze dla pracowników na etacie oraz dla osób na umowach cywilnoprawnych – wynika z najnowszego stanowiska skarbówki.
Sprawa dotyczyła spółki, która we wspólnych pomieszczeniach biurowych udostępnia pracownikom i współpracownikom wodę, kawę, herbatę, cukier, mleko, napoje, a także przekąski. Czy wydatki na takie produkty można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu? Ich wykorzystanie nie jest szczegółowo ewidencjonowane ani limitowane.
Do niedawna skarbówka twierdziła, że tylko poczęstunek dla pracowników może być kosztem uzyskania przychodu, bo posiłki dla współpracowników to reprezentacja, która nie daje korzyści podatkowych. To się jednak zmieniło.
– Pojęcie reprezentacji nie obejmuje działań, które podejmowane są w stosunku do własnych pracowników oraz współpracowników - stwierdził Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 30 maja 2022 r.
Tym samym firmy mogą odliczać koszty poczęstunku niezależnie od tego, jaki typ umowy łączy je z osobą, która wypiła kawę z biurowego ekspresu czy zjadła ciastko w firmowej kantynie.
Czytaj więcej:
Zadośćuczynienie dla byłego pracownika można wrzucić w koszty
W zakładzie spółki zajmującej się produkcją olejów doszło do wypadku przy pracy. W protokole powypadkowym ujawniono nieprawidłowości, m.in. brak instrukcji BHP i nadzoru, ale także nieprzestrzeganie zasad ostrożności i rażące niedbalstwo poszkodowanego. Spółka zawarła z nim ugodę opiewającą na 35 tysięcy złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Były pracownik uznał, że to za mało i pozwał spółkę o znacznie wyższą kwotę rekompensaty oraz rentę.
Ostatecznie doszło do ugody sądowej – poszkodowanemu przyznano ponad 300 tysięcy złotych. Firma zwróciła się z pytaniem do skarbówki, czy może ten wydatek zaliczyć do kosztów. Fiskus się nie zgodził, gdyż do wypadku doszło także z winy pracodawcy. W takiej sytuacji wypłacone przez pracodawcę świadczenie za wypadek przy pracy nie może być uznane za koszt.
Innego zdania był sąd administracyjny. W wyroku na korzyść spółki podkreślono, że co prawda wypłata zadośćuczynienia nie stanowi kosztów związanych bezpośrednio z osiąganiem przychodu, niemniej niewątpliwie pozostają one w związku z osiągnięciem przychodu. Dlatego nie ma podstaw prawnych, by eliminować tego rodzaju wydatki z kosztów uzyskania przychodu.
Czytaj więcej:
Sąd stawia granicę fiskusowi
Klauzula unikania opodatkowania weszła w życie w 2016 roku, ale władze podatkowe zachowują się tak, jakby istniała już wcześniej. Świadczy o tym spór, który rozstrzygnął właśnie Naczelny Sąd Administracyjny.
Dotyczył on dwóch wspólników zagranicznej spółki, którym organ podatkowy zakwestionował rozliczenie PIT za 2012 rok. Kością niezgody okazała się ocena skutków podatkowych przeniesienia udziałów na spółkę cypryjską w drodze umowy darowizny. Zdaniem fiskusa przysługiwało mu prawo do oceny kontraktu jako zawartego pomiędzy podmiotami powiązanymi na gruncie ówczesnego art. 25 ustawy o PIT. W praktyce oznaczało to zmianę kwalifikacji czynności, co miało przeciwdziałać wykorzystaniu umowy cywilnoprawnej do omijania przepisów podatkowych.
Na to z kolei nie chciała zgodzić się spółka. Argumentowała, że w 2012 r. wskazany przepis nie był dla urzędników swoistą klauzulą obejścia prawa podatkowego, więc nie może on być podstawą do przekwalifikowania charakteru czynności prawnej.
W I instancji spółka przegrała, ale Naczelny Sąd Administracyjny przyznał jej rację.
– Sporny przepis w brzmieniu z 2012 roku nie mógł stanowić samoistnej podstawy do uznania, że dla celów opodatkowania mamy do czynienia z odpłatnym zbyciem udziałów. Taki zabieg fiskusa był nieuprawniony – stwierdził NSA. Podkreślił też, że nie można domniemywać podstawy opodatkowania, a podatnik musi mieć pewność interpretacji w tym zakresie.
Czytaj więcej:
Ważne terminy - o tym pamiętaj w tym tygodniu