Dwa auta w JDG? Fiskus nie mówi „nie"
Czy w jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG) można wykorzystywać, dwa auta? Takie pytanie wysłał skarbówce pewien informatyk, który w ramach JDG leasinguje samochód SUV na benzynę. Ale chce mieć w firmie jeszcze drugi pojazd - małe auto hybrydowe. Twierdzi, że potrzebuje tańszego w eksploatacji samochodu do codziennych dojazdów do klientów.
Ustawa o PIT nie ogranicza możliwości wykorzystywania na potrzeby działalności gospodarczej różnych środków transportu i nie wprowadza ograniczeń co do ich ilości - przyznał fiskus. Zastrzegł tylko, że wykorzystywanie dwóch pojazdów przez jednoosobowego przedsiębiorcę powinno być uzasadnione rodzajem prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, zwłaszcza jej rozmiarami czy sposobem wykonywania usług.
Czytaj więcej:
Kiedy przedsiębiorca odliczy wydatki na rekonwalescencję
Dobra wiadomość dla podatników, którzy muszą być sprawni fizycznie, by prowadzić biznes. Fiskus zmienił zdanie w sprawie zaliczania w koszty uzyskania przychodów wydatków na rehabilitację, konsultacje ortopedyczne i sprzęt potrzebny do rehabilitacji.
O interpretację podatkową wystąpiła instruktorka tańca prowadząca zajęcia taneczne w ramach JDG. Ciało jest dla niej podstawowym narzędziem pracy. Jeśli nie jest w pełni sprawna fizycznie, nie może prowadzić zajęć i osiągać przychodu z działalności. Dlatego płaci za rehabilitację i konsultacje ortopedyczne, kupuje też sprzęt niezbędny do rekonwalescencji po kontuzjach, których w tej pracy nie da się uniknąć.
Dwa lata temu skarbówka nie godziła się, by takie wydatki rozliczać w kosztach JDG, gdyż ich „podstawowym celem jest poprawa stanu zdrowia i jakości życia, a nie osiągnięcie przychodu". Teraz przyznała, że związek wydatku z przychodem trzeba oceniać indywidualnie, uwzględniając m.in. charakter i profil prowadzonego biznesu.
- Tancerka musi być w pełni sprawna fizycznie - od tego uzależniona jest możliwość uzyskania przez nią przychodu. Wydatki na rehabilitację, konsultacje ortopedyczne i niezbędny do ćwiczeń sprzęt umożliwiają odzyskanie i utrzymanie sprawności fizycznej, a więc także prowadzenie tego rodzaju działalności. Oznacza to, że są związane z firmą i można zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów - uznał Szef Krajowej Administracji Skarbowej.
Czytaj więcej:
Straty z pandemii nie wpływają na podatek solidarnościowy
Chodzi o daninę, którą płacą najbogatsi Polacy, także przedsiębiorcy rozliczający się według skali oraz stawką liniową. Nie ma jej tylko na ryczałcie. Podatek solidarnościowy wynosi 4 proc. liczone od dochodu przekraczającego 1 mln zł rocznie. Czy można go uniknąć, odliczając stratę z działalności spowodowaną epidemią koronawirusa?
Liczył na to mężczyzna działający w branży wystawienniczej. Z fiskusem rozlicza się liniowym PIT. W 2019 r. jego dochód z działalności gospodarczej przekroczył 1 mln zł. Zmuszony więc był złożyć deklarację DSF-1 i zapłacić daninę solidarnościową. Przedsiębiorca twierdził jednak, że ma prawo do korekty rozliczeń, ponieważ w czasie epidemii Covid-19 jego firma mocno ucierpiała i w 2020 r. miała stratę. Tarcza antykryzysowa pozwalała (pod pewnymi warunkami) odliczyć ją od dochodu za 2019 r. Mężczyzna skorzystał z tej możliwości. Po złożeniu korekty PIT-36L okazało się, że jego dochód za 2019 r. nie przekracza już 1 mln zł, a zatem nie powinno być daniny solidarnościowej.
Fiskus miał jednak inne zdanie. Stwierdził, że dochód będący podstawą obliczania daniny solidarnościowej nie może być pomniejszany o straty, co wynika z przepisów ustawy o PIT. Mężczyzna nie odzyska więc zapłaconej daniny.
NSA o zatrudnieniu obcokrajowca i PIT
Sprawa, którą rozpatrywała najpierw skarbówka, a potem sądy administracyjne, dotyczyła agencji pracy tymczasowej rekrutującej pracowników. spoza Unii Europejskiej, głównie z Ukrainy. Agencja podpisuje z cudzoziemcami umowy zlecenia na wykonywanie pracy tymczasowej na rzecz pracodawców, tj. klientów. Ona też ponosi koszty pozwolenia na pracę, tłumaczenia niezbędnych dokumentów na język polski, koszty karty stałego pobytu czy wiz pracowniczych.
Agencja zgłosiła fiskusowi wątpliwości, czy te wydatki zostały poniesione w interesie pracodawcy, a zatem nie są przychodem zatrudnionych cudzoziemców. Sama była przekonana, że tak, więc kwoty te nie powinny być doliczane przez nią, jako płatnika, do wynagrodzenia.
Fiskus z tym się nie zgodził, ale agencja zaskarżyła interpretację. I wygrała.
Sądy administracyjne - najpierw wojewódzki, a potem Naczelny (już prawomocnie) - uznały, że agencja, pokrywając koszty legalizacji pobytu zagranicznego zleceniobiorcy, realizuje bezpośrednio także własny interes prawny.Dlatego nie może to stanowić przychodu podatkowego pracownika.
Czytaj więcej:
Wspierasz ofiary wojny? Fiskus ci nie pomoże
Polscy przedsiębiorcy, którzy zaangażowali się w pomoc Ukraińcom i liczyli na podatkowe preferencje, dostają w zamian kuksańca od skarbówki. Zwłaszcza jeśli pomagali Ukraińcom na własną rękę – zapewniając noclegi, jedzenie czy transport.
Ze specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy wynika, że w podatkowych kosztach można rozliczyć pomoc wtedy, gdy darowizny zostały przekazane za pośrednictwem określonych podmiotów, np. organizacji charytatywnych czy samorządu. Przedsiębiorcy liczyli jednak na to, że koszty rozliczą na ogólnych zasadach. Tak jak kancelaria prawna, która opłaca Ukraińcom transport, pomoc medyczną, zapewnia jedzenie, noclegi, przekazuje środki higieny osobistej, ubrania, oferuje wsparcie prawne. Albo spółka z branży finansowej, która zorganizowała salę zabaw dla dzieci z ukraińskich rodzin. Skarbówka okazała się nieczuła na argumenty tych firm, że pomagając ofiarom wojny, prowadzą strategię społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR).
Skarbówka wydała też negatywną interpretację dla przedsiębiorcy, który zapewnił Ukraińcom nocleg w swoim hotelu, finansował też wyżywienie oraz środki czystości. Zawarł z gminą umowę, wystawiał dla niej faktury i dostawał pieniądze. Chce skorzystać ze zwolnienia z podatku wprowadzonego przez specustawę. Nie może, bo nie występował do gminy o świadczenie na podstawie art. 13 specustawy, tylko dostawał wynagrodzenie zgodnie z art. 12. A takie wynagrodzenie jest normalnie opodatkowane – uznał fiskus.
Opodatkowane są też zapomogi przyznawane pracownikom, którzy przyjęli do siebie Ukraińców. - To nie jest zdarzenie losowe, zwolnienie z PIT więc nie przysługuje – stwierdziła skarbówka.
Czytaj więcej:
Tarcza odrzańska pomoże po katastrofie
Prezydent Andrzej Duda podpisał w miniony czwartek ustawę o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze.Chodzi o jednorazowe świadczenia dla przedsiębiorców ponoszących straty po katastrofie ekologicznej na Odrze. Firmy dostaną 3010 zł za każdego ubezpieczonego zgłoszonego do 31 lipca 2022 r. do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych.(wsparcie przysługujące płatnikowi będzie sumą świadczeń należnych za każdego ubezpieczonego). Świadczenie ma być zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych.
Warunkiem wypłaty jest spadek przychodów o co najmniej 50 proc. w sierpniu w stosunku do lipca lub czerwca tego roku lub też sierpnia roku poprzedniego. Elektroniczny wniosek trzeba złożyć nie później niż do końca roku za pomocą profilu informacyjnego na platformie ZUS.
Czytaj więcej:
Gigantyczne ceny prądu - jak pomóc małym przedsiębiorstwom?
Faktury za energię windują koszty także tych mniejszych przedsiębiorców. Taryfy opłat za energię elektryczną dla biznesu nie są tak chronione jak dla konsumentów. Różnice w cenach, które musi zapłacić firma i prywatna osoba, sięgają już kilkudziesięciu procent.
Obecnie na wsparcie mogą liczyć firmy najbardziej energochłonne, takie jak huty, producenci nawozów, czy energetyki. Niestety, nie ma konkretnych rozwiązań dla małych i średnich firm. Są jedynie propozycje dodatków osłonowych.
Szkoda, że prawo znacznie utrudnia przedsiębiorcom inwestowanie w energię wiatrową - wciąż obowiązuje zakaz budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej od dziesięciokrotności ich całkowitej wysokości (zasada 10h). W praktyce oznacza to zakaz lokalizowania wiatraków bliżej niż 1,5-2 km od zabudowań gospodarczych i terenów chronionych. W Sejmie utknął projekt ustawy, który miałby złagodzić obecne ograniczenia. Ale przedsiębiorcy chcieliby pójść krok dalej, by zasada 10h nie dotyczyła terenów przemysłowych. Takie rozwiązanie oznaczałoby samowystarczalność dla wielu firm, a może nawet nadwyżki energii.
Inna propozycja to ulgi podatkowe na inwestycje takie jak fotowoltaika czy właśnie energia wiatrowa, obecnie takich wydatków nie da się zakwalifikować pod żadną ulgę z pakietu Polski Ład. Ulga na fotowoltaikę powinna być rozszerzona o biznes. Obecnie firmy mogą rozliczać wydatki na instalacje OZE tylko przez wieloletnią amortyzację.
Czytaj więcej: