COVID niegroźny, wracamy do starych zasad
Odwołanie od 1 lipca 2023 r. stanu zagrożenia epidemicznego niesie za sobą skutki dla przedsiębiorców, m.in. w sferze podatków.
1. Skróci się termin na zawiadomienie fiskusa o płatności powyżej 15 tys. zł na rachunek, który nie figuruje w wykazie podatników VAT. Zawiadomienie pozwala uniknąć sankcji za dokonanie takiej płatności. Przedsiębiorca ma na jego złożenie siedem dni od dnia zlecenia przelewu. Ustawa covidowa wydłużyła termin do czternastu dni. Od 1 lipca znowu jest tylko siedem.
2. Odwieszone zostaną terminy na zgłaszanie szefowi Krajowej Administracji Skarbowej krajowych schematów podatkowych (tzw. MDR). Na podstawie ustawy covidowej terminy raportowania nie rozpoczynały się, a rozpoczęte są zawieszone do 30. dnia następującego po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii.
3. Skończą się także preferencje obejmujące ważność certyfikatu rezydencji, czyli zaświadczenia o tym, gdzie kontrahent ma siedzibę albo mieszka. Z zaświadczeniem można korzystniej rozliczyć wynagrodzenie kontrahenta. W czasie epidemii oraz stanu zagrożenia epidemicznego (a także dwa miesiące po jego odwołaniu) certyfikaty honorowano mimo upływu terminu ważności. Zdaniem Ministerstwa Finansów, przedsiębiorcy nie będą mogli stosować tej preferencji od 2 września 2023 r.
O zmianach w sferze prawa pracy i bhp piszemy tutaj:
SLIM VAT 3 już działa
1 lipca wszedł w życie pakiet SLIM VAT 3 z przepisami, które mają uprościć i znacząco przyśpieszyć rozliczenia podatku VAT. Na zmianach mogą skorzystać małe firmy - nowe przepisy podwyższają do 2 mln euro limit rocznej sprzedaży, poniżej którego dana firma może się uważać za małego podatnika. Takie firmy mogą stosować metodę kasową oraz kwartalne okresy w rozliczeniach VAT.
Natomiast firmy handlujące z partnerami w UE nie muszą się obawiać konsekwencji, jeśli nie dopilnują, by otrzymać fakturę dokumentującą wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów (WNT). Do końca czerwca w takiej sytuacji musiały po upływie trzech miesięcy korygować wcześniej wykazany podatek naliczony. Nowe przepisy zniosły ten obowiązek, transakcja WNT jest w rozliczeniach VAT neutralna.
Zmiany dotyczą także dostaw wewnątrzwspólnotowych (WDT). Gdy podatnik z opóźnieniem uzyska dokumenty potrzebne do zastosowania zerowej stawki podatku, będzie korygował JPK za okres rozliczeniowy, w którym powstał obowiązek podatkowy. Dotychczas korekta JPK i informacji podsumowujących VAT-UE dotyczyła okresu rozliczeniowego, w którym była dostawa.
A tu piszemy o pozostałych, nie mniej ważnych zmianach ze SLIM VAT 3:
Wzrosły pensje pracowników i składki wielu przedsiębiorców
Od 1 lipca pracownik na pełnym etacie musi zarabiać minimum 3600 zł brutto. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia pociąga za sobą także wzrost składek ZUS dla przedsiębiorców korzystających z preferencji w opłacaniu ZUS.
Chodzi o osoby, które przez pierwsze 24 miesiące prowadzenia biznesu płacą obniżone składki. Standardowo przedsiębiorca płaci składki na ubezpieczenie społeczne od zadeklarowanej przez siebie podstawy, nie mniejszej jednak niż 60 procent prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto. Nowe firmy jednoosobowe lub wspólnicy spółki cywilnej mogą przez pełne 24 miesiące kalendarzowe płacić składki liczone od obniżonej podstawy - 30 procent minimalnego wynagrodzenia (czyli do 30 czerwca 1047 zł, a od 1 lipca - 1080 zł). Wówczas składka emerytalna (19,52% podstawy) w II połowie roku wyniesie 210,82 zł (w I połowie roku - 204,37 zł), rentowa 86,40 zł (83,76 zł), wypadkowa 18,04 zł (17,48 zł) oraz chorobowa 26,46 zł (25,65 zł). W sumie 341,72 zł (w I połowie roku - 305,61 zł)
Czytaj więcej:
Masz nadpłatę z ZUS? Sprawdź, czy to powód do radości
Część przedsiębiorców, którzy zapłacili w 2022 r. za dużą składkę na ubezpieczenie zdrowotne, nie będzie się cieszyć ze zwrotu nadpłaty. Będą bowiem musieli skorygować rozliczenia podatkowe za zeszły rok, dopłacić PIT oraz zapłacić odsetki za zwłokę.
Chodzi o przedsiębiorców, którzy w zeszłym roku byli na liniowym PIT i zaliczali składkę zdrowotną do podatkowych kosztów (limit wynosił 8,7 tys. zł). Jak dostaną zwrot, muszą te koszty pomniejszyć. Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rzeczpospolitej”. Jeśli przedsiębiorca wciąż jest na liniowym PIT (albo zmienił rozliczenie na skalę), korektę robi na bieżąco. Jeśli jednak przeszedł w 2023 r. na ryczałt, musi poprawić zeznanie PIT-36L za zeszły rok – wyjaśnia Ministerstwo Finansów.
Skutek jest taki, że przedsiębiorca, który zmniejszy koszty, będzie miał w rozliczeniu za 2022 r. większy dochód i wyjdzie mu wyższy podatek. Musi jak najszybciej oddać skarbówce różnicę. To absurd, tak są jednak skonstruowane przepisy - przyznają doradcy podatkowi.
Czytaj więcej:
Blokada kont: fiskus dostanie dodatkową dobę
Ministerstwo Finansów planuje nowelizację Ordynacji podatkowej, która nie sposoba się przedsiębiorcom. Chodzi o blokady środków na rachunkach bankowych w systemie STIR.
Według proponowanej zmiany szef KAS, nawet bez przedstawiania dowodów, będzie mógł zablokować firmowe konto podatnika na 96 godzin (obecnie to 72 godziny). Przez ten czas powinien przeanalizować, czy dalsza blokada jest konieczna do potwierdzenia albo zanegowania tego, że dany rachunek był wykorzystywany do działań związanych z wyłudzeniami podatkowymi. Jeżeli uzna, że zachodzi prawdopodobieństwo przestępstw skarbowych, blokada będzie mogła być wydłużona do trzech miesięcy. Aby zablokować konto na cztery doby w banku czy spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, ale również u innych dostawców usług płatniczych, wystarczające ma być podejrzenie np. o udział w karuzeli podatkowej.
Co więcej - fiskus ma zyskać uprawienie do blokowania kont nie tylko firmowych, ale też prywatnych, należących do osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. W projekcie nazwano taką blokadę „wstrzymaniem czynności”, co oznacza czasowe ograniczenie korzystania i dysponowania wartościami majątkowymi będącymi przedmiotem czynności prawnej i faktycznej.
Czytaj więcej:
Lepsza strata fiskusa niż przedsiębiorcy
Można rozliczyć w kosztach podatkowych karę umowną za odstąpienie od dostawy zboża, która doprowadziłaby do straty - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Wyrok dotyczy firmy handlującej płodami rolnymi. Ze względu na zawirowania na rynku żyta, realizacja umowy wiązałaby się dla niej z dużą stratą, znacznie przewyższającą karę umowną za zerwanie kontraktu. Żeby ratować firmę jej właściciel postanowił zerwać kontrakt i zapłacił 68 tys. euro kary umownej. Fiskus nie powolił jednak zaliczyć owej kary do kosztów.
Na szczęście sądy administracyjne, w tym NSA, wydały korzystne rozstrzygnięcie. Jak zauważył NSA, w świetle jego orzecznictwa wyłączone z kosztów są tylko kary umowne ściśle wskazane przez ustawodawcę w art. 23 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT. Na tej liście nie ma kar za odstąpienie od umowy. Dopóki treść tego przepisu się nie zmieni, dopóty nie ma podstaw do obejmowania nim spornej kary.
Upadłość: pandemia już nie usprawiedliwia niedotrzymania terminu
Na czas pandemii zawieszony został termin jednego z najważniejszych obowiązków przedsiębiorców: 30-dniowy termin na zgłoszenie w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłosci liczony od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości. Teraz, po zakończeniu stanu zagrożenia epidemicznego, przedsiębiorcy muszą znów przestrzegać tego terminu. Brak zgłoszenia lub opóźnienie grozi poważnymi konsekwencjami: przedsiębiorca będzie odpowiadać prywatnym majątkiem za zobowiązania przedsiębiorstwa.
Przedsiębiorca, który korzystał z "wakacji upadłościowych", musi teraz wykazać, że niewypłacalność firmy powstała w trakcie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego w związku z Covid-19 oraz że to skutki pandemii miały bezpośredni wpływ na niewypłacalność.
Czytaj więcej: