Pojawili się znikąd i od dwóch dni trzymają w napięciu cały Kazachstan. W pierwszej kolejności mieszkańców prawie 400-tys. miasta Aktobe (na zachodzie kraju), gdzie władze w poniedziałek ogłosiły najwyższy, czerwony poziom zagrożenia terrorystycznego. W pozostałych regionach ogłoszono przedostatni, żółty poziom zagrożenia, który będzie obowiązywał przez najbliższe 40 dni.
Wszystko dlatego, że w niedzielę grupa uzbrojonych mężczyzn (według tamtejszego MSW było ich co najmniej 27) obrabowała lokalny sklep z bronią, mordując przy tym sprzedawcę oraz klienta. Tuż po tym porwali oni autobus i zaatakowali jednostkę Gwardii Narodowej, gdzie próbowali się przedostać do magazynów z uzbrojeniem. Atak został udaremniony, a milicja poinformowała o tym, że zamachowcami są członkowie „radykalnych ruchów religijnych".