W oświadczeniu podczas konferencji prasowej premier Chung powiedział, że "płacz rodzin zaginionych pasażerów promu nie daje mu spać po nocach".

Premier przeprosił za "niewystarczającą reakcję rządu na to nieszczęście".

- To, co powinienem teraz zrobić, to wziąć na siebie odpowiedzialność za to i złożyć rezygnację - powiedział szef rządu.

Chung przyznał także, że "wiele rodzajów nieprawidłowości i złych praktyk było kontynuowanych w każdym zakątku naszego społeczeństwa. Mam nadzieję, że to głęboko zakorzenione zło zostanie poprawione i tego typu wypadki więcej nie będą miały miejsca" - premier odniósł się do katastrofy promu "Sewol", który miał miejsce 16 kwietnia.

Na pokładzie promu było 476 osób, w tym 339 uczniów i nauczycieli ze szkoły średniej na przedmieściach Seulu. Płynęli na szkolną wycieczkę na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu. Uratowano 174 osoby, w tym kapitana promu oraz znaczną część załogi.

W sobotę liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych katastrofy wzrosła do 187.