Powodem jest aresztowanie obywatela USA, 85-letniego Merrilla Newmana który udał się na legalną wycieczkę turystyczną do państwa Kimów. Pochodzący z Palo Alto w Kalifornii Newman - notabene weteran wojny koreańskiej - został zatrzymany na lotnisku, w ostatniej chwili, gdy wszedł już na pokład samolotu odlatującego z Pjongjangu. Nagle zjawili się tam agenci służby bezpieczeństwa, którzy wyprowadzili go z samolotu i wywieźli w nieznanym kierunku.

Do zdarzenia doszło 26 października, ale nazwisko aresztowanego podano z miesięcznym opóźnieniem. Prawdopodobnie amerykańska dyplomacja zabiegała w tym czasie o uwolnienie Newmana, jak się okazuje - bezskutecznie.

Po niepowodzeniu zabiegów dyplomatycznych Departament Stanu w ostrej nocie przestrzegł Amerykanów przed podróżami do Korei Północnej. Ostrzeżenie takie wydano po raz pierwszy od 1995 r., kiedy Koreańczycy z Północy zaczęli organizować wycieczki dla zagranicznych turystów. Uczestniczą w nich głównie Koreańczycy z Południa i Japończycy, jednak w ostatnich latach coraz więcej było też Amerykanów, Australijczyków i Europejczyków.

Od 2009 r. władze z Pjongjangu zatrzymały sześciu obywateli USA, jednak osoby te zwykle świadomie narażały się na kłopoty prowadząc zakazaną działalność misjonarską albo przemycając egzemplarze Biblii. Tymczasem Newman był zwyczajnym turystą i posiadał legalną wizę wjazdową.

Agenci służby bezpieczeństwa bacznie obserwujący turystów udzielają im reprymendy jeśli nie okazują dość szacunku lokalnym "świętościom" np. portretom Kim Ir Sena, albo pomniki i tablice pamiątkowe. W najgorszym wypadku takie zachowanie kończyło się jednak skróceniem wycieczki, nigdy zaś aresztem. Tym razem nie wiadomo co wywołało histeryczną reakcję władz północnokoreańskich. Syn Newmana, który poinformował w zeszłym tygodniu o losie swojego ojca, przypuszcza, że mógł on wdać się np. w dyskusję o wojnie koreańskiej, w której sam brał udział.

Najdziwniejsza w całej sprawie jest konsekwentne milczenie władz i mediów północnokoreańskich. W podobnych wypadkach niemal natychmiast oskarżają zatrzymanych obcokrajowców o szpiegostwo - tak było po zatrzymaniu w 2012 Kennetha Bae, albo dwóch amerykańskich dziennikarzy trzy lata wcześniej.

Niestety sprawa Newmana przypomina aresztowanie amerykańskiego biznesmena pochodzenia koreańskiego Jamesa Chin-kyung Kima, który brał udział w akcji dostarczania żywności dla głodującej ludności Korei Północnej i został w 1998 r. zatrzymany bez podania przyczyn. Ostatecznie oskarżono go o wrogą propagandę i działalność agenturalną na rzecz CIA.