Z relacji mediów wynika, że bomba ukryta była w mikrofonie umieszczonym na mównicy w meczecie. Wybuchła, gdy gubernator składał zgromadzonym życzenia z okazji Id al-Adha czyli Święta Ofiarowania, najważniejszego w islamie.

Wybuch zabił jedynie Arsallaha Dżamala, ale 15 osób zostało rannych. Pięć z nich jest w stanie krytycznym – podała miejscowa policja.

47-letni Dżamal był zaufanym współpracownikiem Hamida Karzaja, m.in. kierował jego zwycięską kampanią prezydencką. W ciągu ostatnich lat gubernator ocalał z pięciu zamachów na swe życie.

Na razie nikt nie przyznał się do ataku, ale wiele wskazuje, że mogli go przeprowadzić talibowie. Grozili śmiercią gubernatorowi od 5 października, gdy w prowincji Logar amerykańscy żołnierze aresztowali jednego z najważniejszych przywódców pakistańskich talibów, Latifa Mehsuda.

Do zatrzymania Mehsuda doszło, gdy wracał z rozmów na temat wymiany więźniów z siłami rządowymi, w tym z prezydentem Karzajem. Zgodnie z miejscowymi obyczajami powinien być traktowany, jako poseł strony przeciwnej i z informacji, jakie przeciekły do mediów wynika, że miał od afgańskich władz gwarancje bezpieczeństwa.

Przedstawiciele władz w Kabulu mieli namawiać go na spotkanie od miesięcy. Przeciwko aresztowaniu Meshuda, którego przewieziono do amerykańskiej bazy w Bagram,protestował m.in. prezydent Hamid Karzaj oskarżając Amerykanów o sabotowanie jego wysiłków na rzecz pojednania.