– Siedziba podlegającego OBWE Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) powinna zostać przeniesiona z Polski do innego demokratycznego państwa – stwierdził podczas wczorajszego wystąpienia na warszawskiej sesji ODIHR Zafar Abdułajew, obrońca praw człowieka z Tadżykistanu. Występując w imieniu tadżyckiej delegacji, poskarżył się na polskie służby graniczne, które źle potraktowały ich na Okęciu. Choć mieli wizy, pogranicznicy przetrzymali ich 1,5 godziny, domagając się zaproszeń, które wcale nie były wymagane.

– Wykonywano normalne czynności, które trwały 15 minut. Zwróciliśmy się o pokazanie dokumentów uwiarygodniających wjazd do Polski – mówi „Rz” kpt. Piotr Barański ze Straży Granicznej.

Słów Abdułajewa słuchali na sesji dyplomaci z 56 krajów, członkowie organizacji praw człowieka i ruchów opozycyjnych, głównie z krajów postsowieckich. Wielu z nich również skarży się na polskie służby.

– Choć byliśmy zarejestrowani jako uczestnicy sesji, trzymali nas 20 minut, rozważając, czy nas wpuścić – mówi „Rz” Annadurdy Chadzijew, jeden z liderów turkmeńskiej opozycji. – Gościłem ostatnio we Francji, w Niemczech i nic takiego mnie nie spotkało. Tam, gdy urzędnik widzi, że papiery są w porządku, wpuszcza daną osobę, nie robiąc problemów – podkreśla.

– Wiadomo, o co tu chodzi. Kto ma ciemną twarz, jest od razu podejrzany – dodaje inny działacz z Azji pragnący zachować anonimowość.

Straż Graniczna zaprzecza. – Nie ma u nas czegoś takiego jak dyskryminacja rasowa. To absolutnie wykluczone – podkreśla kpt. Jacek Sońta.

Uczestnicy sesji podkreślają, że incydenty na Okęciu wpłyną negatywnie na wizerunek Polski. Kazachska opozycjonistka Balli Marzec uważa, że MSZ powinno przeprosić urażonych gości. – Tych ludzi trzeba zrozumieć – mówi „Rz”. – Przyjeżdżają z krajów, gdzie władze nie wysyłają opozycjonistów do gułagu, tylko od razu zabijają. Myślą, że tu zostaną powitani z kwiatami, bo Polska to kraj, który pierwszy przełamał mur komunizmu. Tymczasem spotyka ich upokorzenie. To niedobrze świadczy o państwie polskim – podkreśla.