Organizacje katolickie i protestanckie już od kilku tygodni wzywały UE, by poruszyła problem podczas wizyty premiera Indii Manmohana Singha we Francji. – Europa jest poruszona skalą przemocy w Orissie i faktem, że dotknęło to szczególnie zagrożoną część populacji – powiedziała w wywiadzie dla „India & You”, magazynu promującego Indie w Europie, Benita Ferrero-Waldner, komisarz UE ds. stosunków zewnętrznych. Politycy UE zapowiedzieli, że podczas rozmów wezwą Singha do ukarania winnych pogromu.
W Orissie, gdzie we wrześniu zginęło co najmniej 30 osób, wciąż jest niespokojnie. Działalność Kościołów została praktycznie sparaliżowana, a radykalni hinduiści prowadzą akcję przymusowego nawracania wyznawców Chrystusa na hinduizm. W końcu ubiegłego tygodnia wywołało to nowe zamieszki – jedna osoba zginęła, wiele zostało rannych. W piątek federalny rząd indyjski wysłał do Orissy dodatkowe oddziały policji liczące 700 funkcjonariuszy, które wzmocniły obecny już na miejscu 3-tysięczny specjalny korpus.
Naciski z zagranicy spowodowały, że rząd, początkowo uznający pogromy za problem władz stanowych Orissy, sam zajął się sytuacją prześladowanych. M.L. Kumawat, wysoki urzędnik MSW, powiedział gazecie „The Hindu”, że przywrócenie spokoju w stanie jest zadaniem rządu, dodał jednak, że nie będzie to proste. – Ataki są organizowane w systematyczny sposób. Ich autorzy zwalają drzewa na drogi dojazdowe do miejsc, gdzie przeprowadzają swe akcje, tak aby policja nie mogła tam dojechać – podkreślił.