Ich nowy termin ma być ogłoszony dzisiaj. Również dziś prezydent Perwez Muszarraf ma wygłosić orędzie do narodu. Pierwsze od dnia zamordowania tydzień temu byłej premier Benazir Bhutto. Prawdopodobnie wybory odbędą się w lutym. Taką informację ujawnił wczoraj jeden z prezydenckich urzędników.
Jak twierdzi komisja wyborcza, tłumy Pakistańczyków rozwścieczonych z powodu śmierci Bhutto spaliły 60 lokali wyborczych, a w nich spisy wyborców oraz urny. Napastnicy zakłócili też druk kart wyborczych. – Otrzymaliśmy raporty od władz regionalnych i członków lokalnych komisji wyborczych. Zwłaszcza władze prowincji Sindh twierdzą, że sytuacja, jeśli chodzi o przestrzeganie prawa i porządku publicznego, nie sprzyja prze-prowadzeniu wyborów 8 stycznia – oświadczył sekretarz komisji Kanwar Dilshad.
Opozycja, na czele z Pakistańską Partią Ludową, w której po śmierci Bhutto przywództwo przejął mąż oraz 19-letni syn Bilawal Bhutto, nie zgadza się na jakiekolwiek opóźnienia. „Wybory muszą się odbyć zgodnie z planem“ – oświadczyli ci ostatni wspólnie z byłym premierem Nawazem Szarifem. Ich zdaniem Muszarraf chce zyskać na czasie, by sfałszować wybory.
Właśnie o planowanych fałszerstwach była premier Pakistanu miała opowiedzieć dwóm amerykańskim politykom. 160-stronicowy dokument miała im przekazać w dniu, w którym została zabita. Wieczorem była umówiona na spotkanie z kongresmenami: Arlenem Specterem z Pensylwanii oraz z Patrickiem Kennedym z Rhode Island.